Chodziło o to,że Marek nie popierał działań Agaty w sprawie z Norbertem. Agata zarzuciła Dębskiemu,że jej zazdrosny, a on jej,że ona znowu daje się nabierać byłemu narzeczonemu. No i Marek w sumie miał racę i nie ma się mu co dziwić,że nie był zadowolony. No i tak coraz bardziej się od siebie oddalali, a potem Agata działa już bez wiedzy Marka. Mam wrażanie,że trochę na siłę scenarzyści postanowili ich skłócić, bo w sumie to stanowi oś serialu i teraz znowu trzeba im kibicować, by do siebie wrócili. Trochę wkurza mnie już Agata, z tym,że jest taka mega zamknięta i straszna z niej Zosia Samosia. Z tym,że nie powiedziała Markowi o ciąży to też przesada. To nie jest tylko jej dziecko. Co ona myśli,że on się nie dowie? Jakaś dziecinada, no chyba,że chciała usunąć i dlatego to tajemnica, ale w serialu nic na to nie wskazywało. No chyba,że nie jest jego...

dzięki.tak właśnie myślałam że to ma coś wspólnego z norbertem. a mnie ten wątek ciąży się podoba, to znaczy to, jak powoli radość przezwycięża strach...

raczej Hubertem :)