Chyba jak większość, serial doceniłem po 3,4 i 5 sezonie. Doceniłem za rewelacyjny klimat w który po prostu przez dwa pierwsze sezony musiałem się wczuć. Już nie wyczekiwałem zwrotów akcji o 180 stopni, a pomimo tego wciąż nie mogłem się odkleić od tv i nie obejrzeć przynajmniej kolejnego odcinka. Z perspektywy czasu całość oceniam jako najlepszy serial jaki widziałem. Oglądałem większość "najlepszych" seriali i mimo tego, że BB czy GoT oglądało mi się świetnie, to dla mnie lider jest tylko jeden :)
Dla mnie 4 sezon troche cieniutki, tutaj zwrot byl i polityczny watek mnie duzo bardziej interesowal niz glowny watek ulicy. 5 sezon to jakies nieporozumienie i w ogole nie wiem po ch..j ten watek polityczny i z gazeta. Totalnie z du..y. 1, 2, 3 sezon rewelacja! Zwlaszcza 2 sezon.
the wire zostal nakrecony na podstawie ksiazki napisanej przez Davida Simona, ktory byl dziennikarzem sledczym i pracowal w Baltimore Sun. Także 5 sezon to pewnie swego rodzaju hold dla niego :)
Gdy zaczynała się 4 seria, napisałam, że seria 3 jak dla mnie troszkę spuściła z tonu i liczę na odbicie w 4. Teraz pod jej koniec zdecydowanie uważam, że 4 jest jak dotąd najgorsza. To nie kwestia wątków, fabuły/ akcji tylko jakby im pary zabrakło w dialogach, rysunku postaci, budowaniu klimatu. Takie się wszytko zrobiło płaskie i bez pary. 5 ma być jeszcze gorsza? Hmmm, na pewno bardzo trudno trzymać 5 serii na równie dobrym poziomie.
ja właśnie skończyłem i jest taki mały niedosyt :) jeszcze chociaż jeden sezon ...
Może mi ktoś wytłumaczyć o co chodziło na końcu z tym bezdomnym? po co Jimmy go szukał i zabrał do "domu" ? po co stał przed autem przy tym moście chyba ?
serial był kręcony pare lat i fanie wyszła przemiana bohaterów :) naturalnie się starzeli itd :) szczególnie tych wszystkich dzieciaków
mcnulty przez caly serial szedl po trupach do celu, liczylo sie dla niego tylko rozwiazanie sprawy i tak bylo w przypadku tego bezdomnego.
odszukal go na koncu zeby chociaz troche odkupic swoje grzechy za wykorzystywanie ludzi dla wlasnych celow, nie patrzac na konsekwencje.
tak jak wykorzystal (posrednio) cole'a w 2 sezonie na 13 morderstw zeby dopiec Rawls'owi. Tak jak wykorzystal Bunka w 1 sezonie zeby ten nie wyjawil, ze omar byl morderca w jednym ze sledztw, ktore polozyloby jego sledztwo. Tak jak wykorzystal ronde w 1 sezonie przy rozmowie z Levy'm gdy szukali Savino. Pewnie znajdzie sie jeszcze duzo takich sytuacji tylko wszystkich juz nie pamietam :)
stal obok samochodu patrzac na baltimore wiedzac, ze zamyka pewnien rozdzial w swoim zyciu po tym jak go wywalili z policji.
O ile pamiętam, to ich z roboty nie wyrzucili, tylko zostali zdegradowani do najgorszej roboty papierkowej i żadnych spraw więcej prowadzić nie będą. Nie mogli ich wywalić, bo byłaby z tego za duża afera.
masz racje, ale dla takich detektywow jak oni to i tak praktycznie oznaczalo zwolnienie :-)
Nie musiałam się w nic wgryzać, może pierwszy odcinek na "umoszczenie się" w niepowtarzalnym klimacie i poszłooo. Jestem po 3 sezonie, tak jak emituje cinemax . Jak dla mnie pierwszy sezon rewelacja, drugi równie dobry - frapująca zmiana wątków i bohaterów, unikalne smaczki środowiskowe i świetny humor. Natomiast jak dla mnie 3 sezon "siadł". Ale rozkręcający się wątek polityczny wiele obiecuje (pachnie trochę "Treme" i to jest dla mnie obiecujące skojarzenie) więc już nie mogę się doczekać najbliższego czwartku i startu sezonu 4. Cinemax - szacun, że nie bawią się w stosunki przerywane i nadają wszystko longiem