Jestem po drugim sezonie, pomijam na razie to jak go NA KOŃCU SP#ER#O#ILI.
Nikt wcześniej o tym nie pisał, więc zacznę.
Po pierwsze udźwiękowienie to majstersztyk. Jeśli masz dobre głośniki to poziom ambientów jakie wydaję dżungla oraz pradawni władcy ziemi to arcydzieło.
Największym plusem jest "niema kreskówka" to zdecydowanie był strzał w dziesiątkę.
To buduję świetnie atmosferę, przypominają się gry z ery ps1 oraz ps2. Gdzie często nie było nagranych ani lektorów ani dubbingu, i to dawało ogromnej "surowości" światu przedstawionemu.
Dalej, pierwszy odcinek już zamiata pod każdym względem i tempo do końca 1 sezonu gna na złamanie karku i to jest kolejny plus, ponieważ współgra to z "niemą fabułą".
Ta kreskówka przypomina surowe lata 90te, może nie anime bo one były jeszcze bardziej toporne oraz surowe, ale kreskówki z dawnych lat. Każdy kto się wychował na brutalnych rzeczach, odnajdzie się tu jak w domu. To nie jest kreskówka dla płatków śniegu dzisiejszego pokolenia co, wiszą na cycku u mamusi do 40 roku życia i mieszkają z nimi. To raczej klimat Berserka z 1997 roku, szczególnie drugi sezon, do arcydzieła Kentaro Miury, Primal nie ma startu. Ale jest takim Berserkiem 2.0 dla tych co kochają mangę ów wspomnianego autora.
Troszkę przypomina Devilmana(także brutalne anime i manga). Drugi sezon bardziej chaotyczny i bardziej gna do przodu, co traci na klimacie jednak i to NIESTETY NIE PIERWSZY I NIE OSTATNI MINUS.
Końcówka całego serialu?........kompletny brak wyczucia...ostatni odcinek był tylko po to aby dać pretekst na 3 sezon, dlatego miał takie zakończenie.
Więc wiadomo na czym to będzie polegać i tak jak mówiłem przed obejrzeniem drugiego sezonu, sprawdziło się wszystko co do joty.
Przez babę zawsze są problemy, bo de facto ona je stwarza. Kochasz? a więc szykuj się na cierpienie w życiu przez kobiety. Czekałem do momentu aż będą się pieprzyć, żeby wyłączyć. Bo kobiety- to kłopoty, i największa słabość faceta. Zakończenie wymuszone na siłę. Surowy ton serialu zostanie zniszczony, przez TACIERZYŃSTWO,  Spear pewnie powróci w ramach pomocy swojej córki. I zemsta znów zatoczy koło. -BARDZO SŁABE ROZWIĄZANIE.
Tam gdzie kobiety, tam...dzieci, pieluchy, niepotrzebne krzyki, emocje, narażanie życia. Proza życia "nie zabiła" głównego bohatera, tylko "piękna" zabiła, bestie. Pierwszy sezon do 9tego odcinka to mistrzostwo świata. Wszystko potem dąży do upadku głównego bohatera, przez kobietę(niepotrzebnie).

AHA BO ZAPOMNĘ, OSTATNIA WALKA Z BOSSEM TO ŻENUA I GÓWNO.
Bardzo słabo to rozwiązali, za szybko, za głupio tylko po to aby skończyć sezon.
Przypomina się debilny i idiotyczny 8smy sezon Gry o Tron.