Mi się raczej skojarzył Bourne'm. Zwłaszcza, że jedna scena jest jakby żywcem skopiowana z Tożsamości Bourne'a. Tam, bodajże w Paryżu Bourne zostawia Marie w samochodzie i idzie na dworzec, a gdy wraca dziewczyny nie ma w samochodzie. Po chwili jednak wraca i dalej uciekają razem. Tutaj podobnie, podjeżdżają na jakiś bazar, nasz bohater idzie po zakupy, a dziennikarka najpierw zamierza dać nogę ale potem wraca.