Z nich wszystkich, Czarek wydaje mi się najnormalniejszy, bo mimo iż wpadał w tarapaty, to ma swój styl, jest spoko i co najważniejsze, spoważniał. Na początku serialu był pierdołowaty i leniwy, lecz później się zmienił, bo znalazł pracę i zrobił się naprawdę fajny.

Artur jest żałosny, bo najpierw sam lata za Moniką (mimo iż ona tego nie chce), a potem Konstancja z pretensjami do Moniki, że zawróciła mu w głowie. I przez Artura, Monika zdradzała Czarka i źle się to kończyło. Poza tym Artur Konstancji się nie umie postawić, nie ma jaj, gdy ona mu włazi do chaty i jest natarczywa, on stoi jak dupa i nic nie robi. Ale to Artur się zachowywał jak potłuczony drań, bo zdradzał Konstancję dla Moniki (mimo, że Monika go nie chciała) i rozwścieczył Konstancję. A kiedy Monika miała brać ślub z Czarkiem, to Artur znowu zawrócił w głowie Monice, a teraz wścieka się na Monikę, że go oszukała. A on sam w 3 odcinku oszukał Monikę, że się nazywa inaczej i ona się pomyliła. Artur jest głupi, bo miał Konstancję, to zaczął ją wypychać na boczny tor.

Konstancja jest jeszcze gorsza, choć na początku serialu ją jeszcze rozumiałem, bo była zazdrosna jak każda kobieta. To wszystko przez Artura. Ale później Konstancja zaczęła się jak szmata zachowywać, bo ciągle sapie do Moniki, wpier*ala się natarczywie na chama w życie Artura (Jak ją zdradził to niestety trudno, ona powinna wiedzieć, że jak Artur ja zdradził, to już po ptokach, nie odzyska go, pech każdego dosięga) i zachowuje się, jakby była królową. A jak zabrała Kubie telefon, to w ogóle zachowała się żałośnie. I nie podoba mi się to, że jest bezczelna, bo zarzuca Monice, że zawróciła w głowie Arturowi i ma się od niego odczepić, a sama do Czarka przyszła i się wepchnęła do jego chaty. A po akcji z ciążą, Konstancja jeszcze bardziej się pogrążyła. I dodam jeszcze, że niedawno sama chciała się dogadać z Moniką przeciw Tamarze, a potem znów do Moniki sapie.

Monika jest OK, lecz tez jest winna, bo okłamywała Artura, że Czarek to jej brat i okłamała Czarka, że pracuje w knajpie (co jej stało na przeszkodzie powiedzieć to, gdzie ona naprawdę pracuje ?) i szkoda, że daje się ona Konstancji. na jej miejscu, tą Konstancję bym co najmniej jebn*ł w ryj za sapanie. Ale tak poza tym, Monika jest w porządku.

Teraz na Miejscu Moniki, odszedłbym/zwolniłbym się z firmy (właściwie z wariatkowa) wróciłbym do Czarka (który mimo wpadek i tak jest 100 razy lepszy od Artura) tak jak kiedyś i wróciłbym znów do boksu.