Patrząc obiektywnie (aczkolwiek z mojego subiektywnego punktu widzenia ;) ), a nie przez pryzmat "oryginałów", innych wersji itd., których nie oglądałam, stwierdzam, że nawet sprawdza się jako "zapychacz" wolnego czasu. Mucha nawet nie wydaje mi się tak bardzo sztuczna jak wcześniej i nawet odczuwa się sympatię do gł.bohaterki. Agata Kulesza - strasznie podoba mi się jej rola - biurowej bitch, z uciągniętą miną dla jednych a z "serdecznym" uśmiechem dla innych. Aczkolwiek mam jedno wielkie "ale" - może to zabrzmi trochę brutalnie w tym przypadku, ale....rozumiem, że małe dziewczynki w serialach (przeważnie) powinny być słodkie itd., ale to co ta mała (z tej trójki rodzeństwa) wyprawia w tym serialu, ilość "słodyczy" jakie ma w sobie to dziecko, powoduje wręcz mdłości ;/. Tyle.