Od jakiegos czasu schemat sie powtarza: chyba głównym watkiem są kłótnie anki z jerzym bo w każdym odcinku rozchodzą sie i schodzą, są tak zakochani że aż mdli a za chwilke pojawia sie jakaś w zasadzie mało istotna rzecz i co robi anka- obraża sie, jak nastolatka. nawet nie porozmawiaja np. ona nie zapyta czy on wiedzial ze jego żona kupuje restauracje, o niczym nie gadaja tylko zaraz foch. tak samo głupia akcja była- zona jerzego mówi ze nie moze zająć się synem bo ma jakies tak bardzo ważne sprawy, po czym nie widomo po co pojawia sie w rozwalinie, chyba tylko po to żeby anka i jerzy mieli pretekst do kolejnej klotni i godzenia sie. w miedzyczasie standardowy motym jerzy wydzwania do anki a ona patrzy na telefon i nie odbiera- dziecinada! teraz jerzy z zazdrosci uderza jada, anka chce mu pomoc wiec- tym razem jerzy- odwraca sie na pięcie wsiada w taxe i siup do wawy ot tak (a gdzie walizka :P ) po czym jeden esemesek i po sprawie znow zakochani, aj jak w temacie :)