Jak wyobrażacie sobie moment ujawnienia prawdy Arturowi? Ja mniej więcej tak: Morgana
zwabiła Artura i Merlina w jakieś miejsce(oddalone trochę od Camelotu), po czym zamknęła
ich w np. grobowcu, zawalając przejście głazem i śmiejąc się, że wypuści Artura dopiero po
upadku Camelotu/ przejęciu władzy. Nie mogąc się wydostać Artur wpadł w szał, na co
Merlin mówi, że zna sposób na wyjście stąd, ale Artur musi mu zaufać i o nic nie pytać aż do
Camelotu. Zdumiony Artur po chwili się zgadza na co Merlin wywala magią głaz na zewnątrz,
wybiega z grobowca i wzywa Kilgaratha, żeby ich podwiózł do zamku. Minę Artura można
sobie tylko wyobrazić :D
Równie dobrze mogliby wybrnąć z takiej sytuacji tak, że Artur na chwilkę się odwraca bo coś tam i merlin ich ujawnia.
Odcinek 10 - Merlin's Secret. Coś wam mówi ten tytuł? Może wreszcie nadejdzie ten czas.
byłoby świetnie! Właśnie oglądam The Moment of Truth 10 odc 1. sezonu :) Aż szkoda patrzeć, przecież wtedy mógł się ujawnić i widać, że chciał :(
A widziałeś/łaś "The Disir", 5 chyba odcinek, piątego sezonu? Jest genialny i póki co to najlepszy odcinek ever :D
Prawdopodobnie jest już potwierdzony 6 sezon.
A co do ujawnienia magii, to może być (znowu) zmyłka... - nieraz było podobnie
Ale ciągle mam nadzieję:)
Możliweee, ale ten 10. odcinek jest obiecujący. Do tego twórcy mówili że będzie przełom w tym sezonie.
Jeżeli się nie ujawni sekret Merlina, to ja nie wiem co sobie producenci myśleli, gdy nie mieli pojęcia czy w ogóle powstanie 6 sezon??
Ale ja zawsze miałam i mam nadzieję, że to akurat w następnym odcinku - po prostu już od 3 sezonu się doczekać nie mogę! :)
Ale to normalne przecież, patrz na Jak Poznałem Waszą Matkę - 8. sezon i nadal nie poznał.
Jeśli by dostali wiadomość, że Merlin nie dostanie powiedzmy 4. sezonu, to na koniec 3. by to ujawnili i szybko zakończyli.
Ja też mam taką nadzieje zawsze :D Po The Disir to już w ogóle, nie mogę się doczekać.
Ja się zawszę co tydzień nakręcam z innymi fanami na temacie na forum filmwebu "5-sezon kontynuacja, kontynuacja, kontynua... itd
Ja się nakręcam sam, nikt z moich znajomych nie lubi Merlina, bo to zamerykanizowana, robione pod hamerykaninów i w ogóle.
To zapraszam w imieniu swoim i innych fanów na to forum, zawsze największa aktywność jest przed odcinkiem w sobotę. :)
Naprawdę tak mówią? No chyba ich pogięło. Ten serial ma wszystkie charakterystyczne cechy prawdziwie brytyjskich seriali. On się bardzo różni od amerykańskich gniotów. A, że naiwny przy okazji... W końcu to serial bardziej robiony pod młodszą publikę ;D Nawet to zasugerował jeden z aktorów podczas wywiadu w programie BBC ONE BREAKFAST.
No też wyczuwam w nim dobry brytyjski serial, ale amerykańskie też nie są złe. Ja po prostu mam niskie wymagania i wiele seriali mi się podoba, byleby był zabawny i klimatyczny, albo maksymalnie poważny i dramatyczny.
Owszem, amerykańskie zdarzają się dobre, ale takich jest naprawdę mało. Osobiście polecam "Haven", "Arrow" i moje ukochane od lat "Criminal Minds".
Arrow oglądam, słabość do bohaterów DC robi swoje c: The Walking Dead też jest dobre.
Walking Dead widziałam pierwszy sezon i dałam sobie spokój. Jakoś mnie nie wciągnął ten serial.
To prawda. Mi po prostu już się znudziły wszelkie filmy o zombie, więc pewnie dlatego moja niechęć do tego serialu. I jeszcze, jak sobie przypomnę, jak bardzo nie podobał mi się finał pierwszej serii... Nie wiem. Może za drugim podejściem jakoś bardziej mi przypadnie do gustu ;D
Nie był taki zły, mi się całkiem podoba, aczkolwiek pewnie dlatego, że w temacie zombie jestem laikiem. Do serialu zabrałem się po zagraniu w grę Walking Dead, ale serial to jednak nie to samo co gra
Wiele osób bardzo chwali właśnie ten serial. Sama nie wiem. Dla mnie nadal numerem jeden jest oryginalna "Noc żywych trupów", no i kultowa "Martwica mózgu" (taka czarna komedia, polecam). Przy tamtych starych produkcjach, Walking Dead wypada naprawdę słabo. A najgorsze, co widziałam, to seria "Resident Evil" - piękna Milla Jovovich, to jednak za mało ;D
Ale Noc Żywych Trupów i Martwica Mózgu to typowe kill them all, filmy akcji, a The Walking Dead to raczej hmmm... bo ja wiem, serial obyczajowy? przygodowy? może dramat? Ciężko to porównać trochę. Jeśli nie podchodzi Ci serial, to spróbuj zagrać w 5-odcinkową grę, która jest takim interaktywnym serialem, a ma dużo lepszy klimat. Resident Evil to porażka, nigdy nie przepadałem za tą serią, ale filmy też są dla mnie porażką. A Milla Jovovich nie jest piękna XD
prosiłabym żeby wrócić do tematu, bo trochę ta dyskusja od niego odbiega :)
Jak sobie wyobrażacie moment ujawnienia się Merlina? Czy po prostu Arturowi powie, czy też coś go zmusi do użycia przy nim magii?
Na pewno nie powie, bo to będzie słabe. Uratuje go magią, tak, żeby ten to widział. Przypadkowo, albo naumyślnie. Może nawet smok będzie maczał w tym palce.
Oj, ja mam już tyle pomysłów na tę chwilę, że już mi się nawet pisać tego nie chce. I i tak nie mogę się zdecydować, który byłby najbardziej prawdopodobny...
:)
Ale musisz przyznać, że jest dobrą aktorką. Najbardziej ją pamiętam z głównej roli w filmie "Piąty element" - który mnie się baardzo podobał...
Nie zaprzeczam, że jest dobrą aktorką. Ma doświadczenie i talent, ale jakoś nie przypadła mi do gustu jeśli chodzi o urodę. Aczkolwiek szlif aktorski ma. Dobra, bez off-topu, bo już się Pani szeryf czepia :D
Ha ha ha... Ja szeryfem? hahaha - chcesz żeby przestępczość wzrosła? .. :)
(pewnie stałoby się to przeze mnie) :)
Ależ skąd, Pani się nie czepia, ale wyżej "natadragon" mnie ustawiła do pionu. Aż takim złym byłabyś szeryfem? Pewnie tylko tak mówisz, a tak naprawdę byłabyś Utherem Pendragonem Filmweba :D
Jakbym była "Utherem Pendragonem Filmweba" to byłabym złym szeryfem w takim razie...
Kiedyś myślałam żeby zostać albo kobietą-mafiozem, albo policjantką - rozbieżne prawda?
Zawsze mam dziwne pomysły, ostatnio np: Co by było gdybym wjechała samochodem do Biedronki (do budynku nie na parking...)? lub gdy mi jakaś "baba" weszła na drogę nie na pasach, to ja na to: A co by było gdyby chciało mi się przyspieszyć... ? .
:)
Ale skutecznym :D
Rozbieżne, ale nie wiem czy są kobiety-mafiozo. Nie znam żadnej takiej, ani nie widziałem. A policjantki są całkiem fajne.
Ah, samochody budzą złe myśli, dlatego nie mam prawa jazdy. Jeszcze bym popełnił przestępstwo czy coś...
Ja też, ale bardziej czekam na końcówkę sezonu. Ginewra jako główny przeciwnik sezonu totalnie nie pasuje i mnie denerwuje jeszcze bardziej niż zwykle... D:
Dla mnie jest po prostu bezbarwna ;P Morgana była chociaż irytująca ze swoimi uśmieszkami, a teraz ją lubię :)
Też nie mogę się doczekać kolejnego odcinka :D I tego żeby Merlin się ujawnił :) Fajnie było jak miał Lancelota, który znał jego sekret :D
Bezbarwna, to właśnie mnie denerwuje. Morgana jak udawała to też była wkurzająca, a teraz jako zła wiedźma jest super :D
Lancelota niestety nie ma, ale jest Mordred. Chociaż nie jest on godny zaufania chyba.
Mordreda mogłoby być więcej :D Hmm, jak dla mnie to on jest dobry :D I zastanawiam się co go może skłonić do zabicia Artura :)
No w sumie, jest bardzo fajny. Niby niewinny, ale w pierwszych odcinkach pokazał, że ciężko go określić. I wydaje się przyjacielski wobec Merlina, co jest dziwne, zwłaszcza że podczas ich ostatniego spotkania Merlin chciał go zabić, nie kryjąc tego przed samym Mordredem. Pewnie Morgana go przekabaci, albo cała ta scenka była zaaranżowana przez nią.
Mnie też, wolałam ją jako dobrą - lecz przydałby się jej charakterek...
Ja też czekam i obawiam się końcówki sezonu, że jednak Artur się nie dowie o magi Merlina lub go wygna i na tym się skończy, bo w tedy w moim odczuciu to będzie: A gdzie reszta? I co dalej! No jak to tak to? itd :)
Ja mam obawy, że po prostu Artur źle odbierze użycie magii przez Merlina. Nie wiem, coś zrobi Ginewrze, ogłuszy ją czy coś. A Artur to idiota, zawsze wszystko na odwrót robi.
Ja tam mimo wszystko po cichu mam nadzieję na wielki pojedynek, Merlin kontra Morgana na oczach wszystkich :D
Wiem, że to mało prawdopodobne, ale jednak :D
Tak, lecz łudzę się, że Artur tylko udaje że nie wie że Merlin jest czarownikiem, że tak naprawdę wie, ale nie chce żeby Merlin wiedział że on wie... bo może nadal nie wie jak traktować magię, jako złą czy jako dobrą lub boi się, że gdy Merlin odkryje że Artur wie o jego magii, to Merlin odwróci się od niego jak Morgana? W końcu tyle wycierpiał z rąk rodziny...
Bo kurcze, denerwuje mnie już ta ślepota i głupota Artura gdy ZNOWU nie widzi czarów Merlina (Merlina chyba to też denerwuje:) )
I dlatego wymyślam sobie takie historyjki, tłumaczę sobie tę "ślepotę", bo łudzę się, że przecież Artur nie może być aż tak głupi...
Ale się rozpisałam.... - musiałam to w końcu z siebie wyrzucić :)
A jednak chyba niestety jest głupi D: Nawet moment w wiosce Merlina, jak użył czaru stojąc PRZED Arturem, to bez problemu zwalili winę na zioma Merlina.
Ale Merlin też jest głupi :P Skoro tyle razy Artur był w stanie uznać magię za dobrą, no ale przepowiednia ważniejsza. Co z tego że wcześniej Merlin przeżył to samo? Że sam doprowadził do spełnienia się przepowiedni? :(