Jak oceniacie Morgane z 3 sez.
Mi się bardziej podoba jej postać jako zła
Według mnie jest sztuczna. Nie potrafi grać złości a jej uśmieszki mnie strasznie zniechęcają.
Ale prawda Morgana ma charakterek XD
Ma charakterek ale nie umie go grać . Nie chce mi się pisać więc skopiuję swój post :
A ja nie - od 3 sez jest tak sztuczna , że aż się rzygać chce . Te jej uśmieszki , sztuczny gniew ... ona nie umie grać gniewu , prawdziwi aktorzy mają pewien błysk złości kiedy krzyczą bądź są wściekli , a jej oczy są mętne jak kanałowa woda . Naprawdę wspaniale pasowała do roli w 1 sez i jeszcze w 2 , a potem koniec . MORdred , MORgana , MORgouse ... Łatwo poznać że Merlin jest dobry , bo inaczej byłby Morlinem ...
No tak w 1 i 2 sez gra bardziej naturalnie ale jest nudna
a jako zła mimo wszystko jest ciekawsza xD
Nudna? Jak dla mnie wcale nie była nudna i miała charakter. Nie bała się walczyć o swoje, a teraz we wszystkim słucha swojej siostrzyczki. A do tego - jak już wspomniała Enterraz - w 3 sezonie jest strasznie sztuczna i ciągle posyła te swoje złowrogie "uśmieszki".
Ja osobiście zawsze lubiłam postać Morgany, i o ile wciąż uważam, że bez jej postaci serial wiele by stracił, mimo, że Katie nie jest zbyt wiarygodna jako podła czarownica bezwzględnie dążąca do swojego celu, ale same uśmieszki nie byłyby takie nawet złe, gdyby nie fakt, że pojawiają się co trochę- nawet najsmaczniejsza czekolada jedzona za często się przejada, a co dopiero takie np.uśmieszki;P
Podsumowując, wciąż jest jedną z moich ulubionych postaci, ale wolałam ją w dwóch pierwszych sezonach, niż w ostatnim. I zgadzam się z yvonneD, wcale nie była nudna;)
Ja absolutnie popieram @Enterraz - zła Morgana to sztuczna Morgana... K.McGrath sceny złości gra całkiem bez polotu i zbyt sztywno, a jej grymasy i uśmieszki są żałosne... Co do samej postaci to bardzo średnio wypada jako czarny charakter, do pięt nie dorasta Nimueh czy nawet Morgause... Dużo lepsza była wcześniej, zwłaszcza w pierwszym sezonie .