Doskonale to ująłeś! Miałem identyczne odczucia jak ty. Chłopcy wychowywani na takich bajkach mogli by wyrosnąć na cieplaków. Pozdrawiam

Pamiętam go jeszcze z czasów przedszkolnych (ok. 1970 roku). Bardzo irytowała mnie jego "ciotowatość", podczas gdy ja świetnie radziłem sobie z resztą gówniarzerii.
Również pozdrawiam.

hahaha dokladnie! Jestem pewien ze nie tylko Ty chciales sprzetnac misia ;p

PS. Dragon Ball, Tygrysia Maska, Daimos, Zoroo RULEZZZZZZZZZ

Coś jest na rzeczy. Se-ma -for stworzył bardzo irytująca postać. Dużo lepiej wyszły im "Misie trzy" Czy jakoś tak. :-/

to jest bajka dla najmłodszych widzów, dlatego starszych może irytować. "Terminatory i Predatory" chyba nie oglądałeś mając 4 lata? Jakby 10 letnie dziecko oglądało "teletubisie" (albo kiedyś Colargola) tez miałoby ochotę je zabić, a 2 letnie dziecko będzie się śmiać do ekranu.

Wiesz, ja jak byłem mały (miałem ok. 6 lat), to oglądałem zarówno Colargola, jak i Kaczora Donalda, Toma i Jerry'ego, Muminki, Gumisie, Wyspę Niedźwiedzi, Strusia Pędziwiatra, Kota Sylwestra, Yattamana, W królestwie kalendarza, Sally czarodziejkę, Bię - czarodziejkie wyzwanie i jakoś zdecydowanie bardziej wciągały mnie te zachodnie i japońskie bajki, a Colargol nudził. I z kolegami z przedszkola i zerówki bawiłem się w piratów, przyzywanie Gwiezdnego Króla i szukanie Kamienia Dokuro, a nie w Colargola, Reksia, Wróbla Ćwirka czy kota Filemona.

Wybacz, ale też nie masz racji. W tym sensie, że Colargol odstaje jakością na lata świetlne nawet od innych polskich bajek dla małych dzieci z tamtego okresu, jak choćby wymienione przez Ciebie Reksio lub Filemon.

Jak skłonić brzdąca do posłuszeństwa?
"Bądź grzeczny albo tatuś puści ci Colargola!"

Bzdura. Colargola nienawidziłem będąc kilkulatkiem i z wypiekami na twarzy oglądając *dobre* bajki dla *małych* dzieci: Misia Uszatka, Kota Filemona, Reksia, Rumcajsa, Krecika, Bolka i Lolka, Zaczarowany Ołówek, Pomysłowego Dobromira, Pszczółkę Maję, Wodnika Szuwarka itd.

A Teletubisiów oglądałem z musu z córką i chociaż nie mogę oczywiście powiedzieć, że mi się podobało albo że oglądałbym sam dla przyjemności, to jednak nie miałem nawet jako dorosły odruchu wymiotnego takiego, jaki miałem gdy jako kilkulatek oglądałem Colargola ze świńskim ryjem i wkurzającym głosikiem egzaltowanej panienki udającej kastrata.

Tak, też jestem z pokolenia Polonii 1. Te anime to było coś. Yattaman, Gigi, W królestwie kalendarza, Księga Dżungli, Tygrysia Maska, Sally czarodziejka, Bia - czarodziejskie wyzwanie, Fantastyczny świat Paula (choć co do tego ostatniego nie jestem pewien, czy nie leciał na Polsacie) - to się oglądało, i bawiło się w to z kolegami z zerówki.

Inne pokolenie - inne widzenie ... :)

te predatory tak ci poryly leb, dlatego chciales zabic misia...przykro mi, normalny to ty nie jestes.

to moja ulubiona bajka dzieciństwa

Zgadzam się, typ ewidentnie był niewyżyty, pewnie ma adhd.

"Nie wyrosłem na żadnego psychopatę"
:D Najpierw idź do lekarza i niech ci to potwierdzi, a nie sam sobie stawiasz "autodiagnozę" ;)

A poza tym, skoro chcesz za...bać miłego, pluszowego misiaka — to chyba jednak zdrowy nie jesteś ;D
I do zmaltretowania tego misiaka pewnie użyłbyś technik i sposobów, których nauczyłeś się z....PREDATORÓW, Dragon Bali i innych tego typu napie...lanek :D

Zgadzam się, typ ewidentnie był niewyżyty, pewnie ma adhd.

Ja natomiast uwielbiam Misia Colargola, za wspaniałe przygody i cudowne piosenki i ten głos cudnie śpiewający. No, ale na szczęście ja nie jestem z pokolenia Polonii 1:) Na pełnometrażowych filmach o Colargolu: Colargol na Dzikim Zachodzie, Colargol zdobywcą kosmosu, Colargol i cudowna walizka byłam w kinie.