Parę lat na świecie już żyję, wielu dziwnych ludzi w tym czasie spotkałam, wydawało mi się że ludzka głupota mnie już nie rusza... a jednak jest mi przykro, gdy czytam, że mój przyjaciel z dzieciństwa ma "parszywy ryj".
Macie prawo do swojego zdania i do wyrażania go, ale przydałoby się trochę wrażliwości podczas dobierania słów.
Bajki to czyjeś dzieciństwo, wspomnienia, pierwsze wzruszenia, uczucia, którymi obdarzono bajkowych bohaterów. Chamskimi tekstami o misiu Coralgolu plujecie mi w twarz.
zgadzam się w 100%.
niestety spolecznosc FW to w duzej mierze internauci krytykujący WSZYSTKO, nawet kukielke. Obelga kogos o tak niskiej kulturze nie jest zadna obelga.
...parę lat już się tułam po tym świecie, wiele dziwnych rzeczy widziałem, czasem strasznych, dobrych, złych, słodkich i paskudnych, wydawało mi się, że zrozumiałem naturę człowieka... a jednak ciągle łapię się za głowę z niedowierzaniem, gdy czytam, że dla ludzi tak poruszający i obraźliwy może być jakiś durny post z nadmiarem trzykropków...
...wrażliwość przy dobieraniu słów? litości... przecież tu chodzi o bajkę z kukiełkowym misiem. ludzie, trochę więcej dystansu, luzu...
nie chcę mieć dystansu do postaci z bajek. nie zamierzam. serio. kiedy przestanie mnie to ruszać, przyznam się do cynizmu. a nie chcę. dlatego zamierzam bronić colargola. tak jak broniło się przyjaciół na placu zabaw. i tym samym obronić się przed cynizmem. a ponadto, chciałabym być zawsze niewinna i prawdziwa, chciałabym być zawsze pełna wiary i nadziei. tak jak bolek i lolek, tytus, romek i atomek, dzieci z bullerbyn... racz potraktować to wszystko symbolicznie.
Ja tez przezylam szok czytajac tematy pod ta bajka. Chamstwo, znieczulica a takze po prostu, moim zdaniem, zwykly idiotyzm w Internecie nie ma granic. Omijam wszelkie fora szerokim lukiem i z Toba zgadzam sie stu procentowo!
pozdrawiam
serdecznie
Pierzyć hejterów tych kościelnych też
Hello Kitty to dla nich szatan :) żenuła
Można mieć sentyment do dzieciństwa, można mieć nostalgię, to nawet dobrze świadczy o człowieku, ale żeby nadal, po tylu latach, bezwarunkowo kochać postać z przesłodzonych i ugrzecznionych bajeczek? Tym bardziej, że istniało wiele lepszych i ciekawszych bajek niż "Colargol", wywołujących u widzów o wiele większe zaangażowanie emocjonalne i mocniej zapadających w pamięć.
Bo na dobrą sprawę, ile postaci i przygód z "Przygód Colargola" do dziś pamiętasz? Albo przygód i postaci z Misia Uszatka, Wróbla Ćwirka, Reksia, Krecika, Trzech Misiów?
No właśnie.
Porównaj to sobie z tym, ile zapamiętałaś epizodów z Kaczorem Donaldem, Myszką Miki, Tomem i Jerrym, Strusiem Pędziwiatrem, Muminkami, Gumisiami, Sknerusem, siostrzeńcami Donalda i innymi postaciami z zachodnich (i japońskich) bajek.
Prawda, że zachodnie bajki bardziej wciągały, bo miały bardziej emocjonujące przygody, lepiej stworzoną atmosferę, więcej śmiertelnych niebezpieczeństw, w których znajdywali się bohaterowie? I mogli je oglądać i uwielbiać nie tylko przedszkolaki, ale ludzie ze wszystkich grup wiekowych?
Nie będę ukrywać, że KOCHAŁAM MISIA COLARGOLA.
Bez przesady - jest tyle zjawisk, które zasługują za krytykę, że bajki można chyba zostawić w spokoju, co? Zwlaszcza te kierowane do młodszych dzieci...
Zresztą, tutaj nie chodziło o nadanie bajce immunitetu wobec krytyki, tylko o powstrzymanie się od wściekłego obrażania głównego bohatera... Co to za ludzie, co bluzgają na MISIE Z BAJEK - te słodkie, często naiwne i nieporadne stworzenia, z którymi dzieci chętnie się utożsamiają???
Może byłem jakiś dziwny, ale utożsamiałem się nie z Colargolem ani z Misiem Uszatkiem, tylko z Muminkiem, Włóczykijem, Kaczorem Donaldem i Kitem (z "Super Baloo").
Nie obrażam głównego bohatera, tylko krytykuję twórców za robienie masy bajek stricte dla małych dzieci - bajek niemających nic do zaoferowania starszym - młodzieży i dorosłym. O ile Kaczora Donalda, Toma i Jerry'ego, Asteriksa, Lucky Luke'a oglądają i kochają zarówno dzieci, jak i dorośli, o tyle nie można tego samego powiedzieć o bajkach z PRL i innych "demoludów".
"Wyspa Niedźwiedzi" też nie jest bajką stricte dla dzieci. Ani tym bardziej serial animowany "Conan Awanturnik".
Ten wątek został założony w związku z tym, że bohater bajki stał się przedmiotem, na ktorym bardzo wielu użytkowników forum rozładowywało swoje frustracj. Stąd mój protest.
Przyjmuję do wiadomości, że utożsamiałeś się z innymi bohaterami, chociaż nijak ma sie to do tematu tego wątku.
Co do jakości bajki, przytoczę wypowiedź jednego z użytkowników youtube'a (komentarz pod epizodem bajki o Colargolu):
"Most our cartoons were of that quality, perhaps not as excellent as this, but all had almost an orchestra behind it. Damn, there's clarinet at 19:10 ! Or check this jazzy tune at 19:50. Object animation with occasional drawings? There's almost Asian diligence in it. It took over a month to complete a 10-minute episode."
Innymi słowy: różni ludzie cenią rożne wartości i szukają różnych bodźców. Ale na obrażanie nie ma tu miejsca.
Aczkolwiek te zachodnie i japońskie bajki takie jak np. Pszczółka Maja, Przygody Sindbada Żeglarza czy Dartagnan (ten animowany) też oglądało się i też był na to szał
O matokobosko xD
Zapędziłem się w te rejony Filmwebu trochę przypadkiem, ale nie powiem - jestem zaintrygowany. Jak trzeba być wypaczonym na psychice, żeby nie lubić misia Koralgola?? :D I jeszcze dobrych -naście lat po fakcie wyżywać się na biedaku w internetach??? :D
Sam pamiętam tą bajkę nieco przez mgłę. Czy dobrze mi się kojarzy, że to w tym serialu misio miał walizeczkę zmieniającą się w pojazdy, czy coś bredzę?...