Od pewnego momentu Anka w każdym odcinku ma usta pomalowane na chamski róż walący po oczach. I pół biedy gdyby to było w pracy, na mieście, ale ona nawet wstaje rano z tymi ustami. Nieraz była scena, że budzi się w łóżku, a usteczka gotowe. Trochę to moim zdaniem przesada, bo o ile na lekki makijaż, który zazwyczaj mają aktorki po przebudzeniu da się przymknąć oko, tak ta jej szminka jest przesadą. Komiczne.