PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=652377}
6,9 19 483
oceny
6,9 10 1 19483
Przyjaciółki
powrót do forum serialu Przyjaciółki

Takie podsumowanie 10 sezonu

ocenił(a) serial na 7
obserwator_14

Podbijam :D Po ostatnim odc mogę śmiało stwierdzić, że to najgorszy sezon tej produkcji.
Powrotu Patrycji do Wiktora nawet nie będę komentować, bo musiałabym bluzgać. Obstawiam jedynie jej ciążę w następnej serii xD
Zuza jest chyba stuknięta jeśli naprawdę ma zamiar nie sprawdzać kto jest ojcem. Na szczęście Jasiek zrobił to za nią i beznadziejnie , że my dalej nie wiemy ale trudno. Ojcostwo Jaśka to będzie pójście na łatwiznę.
Reakcja Roberta na wieść o zdradzie mnie zabiła.
Na Julkę nie mogę patrzeć. A i z chłopakami dla mnie przesadzają.
Ja mam swoje trzy pozytywne aspekty: Dorotka w końcu przemówiła ludzkim głosem i wreszcie z Mirandką <3 Oby wybaczyła Łukaszowi. Drugi to Inga i Hania. No i trzy oczywiście samo zakończenie. One wszystkie szczęśliwe, a tu wszystko się wali :D

CytrynOOwkaxD

Mnie ten odcinek zastrzelił, jaki tu jest przekaz? Ze poniesienie ręki na matkę to nic takiego, wystarczy za kilka dni przyjść i wybełkotać przepraszam nawet nie siląc się na tłumaczenia, bo to przecież przewinienie na równi z pójściem na wagary. Że dziecko nie ma prawa znać prawdy o swoim ojcu a facet o tym czy ma dziecko, wszytko zależne od kaprysu od mamusi a życie w kłamstwie warte jest nawet połamania nóg przez natrętnego który próbuje się tej prawdy dowiedzieć. I choć nie wypada to wszyscy się z tego cieszą... wątek wiktora wydaje mi się fajnie prowadzony, i ta końcówka - może w przyszłym sezonie pokażą jednak terapię i jakieś pozytywne rezultaty?

sprinterka

"Ze poniesienie ręki na matkę to nic takiego, wystarczy za kilka dni przyjść i wybełkotać przepraszam nawet nie siląc się na tłumaczenia, bo to przecież przewinienie na równi z pójściem na wagary" - nie zapominajmy o tak "drobnej" kwestii jak niechęć do wyjaśnienia, skąd wzięło się kilka tysięcy złotych.
"Nie zrobiłam nic złego, ale teraz ci nie powiem". Nie no, spoko, córciu. Wrzuciłaś mnie na ścianę krzycząc o nienawiści do mnie, a teraz jesteś zbyt roztrzęsiona, by mi to wyjaśnić - ale ja to rozumiem. Najważniejsze, że wróciłaś do domciu, do mamci i papcia.
Oglądam ten serial od początku, od pięciu sezonów - z przyzwyczajenia. I jestem coraz bardziej zniesmaczona pomysłami scenarzystów. Kręcą się w kółko, powielają wątki (wypadki samochodowe, zdrady, wredne dzieci) i są bardzo niekonsekwentni w prowadzeniu postaci.
Najbardziej szkoda mi Anki, której scenarzyści chyba szczerze nie znoszą. Jak tylko coś jej się w życiu uda - dostaje w d... W normalnym życiu Pawełek byłby już za drzwiami, a drugi pozew w sądzie. Ta postać jest tak obrzydliwa w odniesieniu do całokształtu, że nie mogę na nią patrzeć. Tu wielkie brawa dla Pana Kasprzykowskiego :)

Strbskepleso

Najbardziej denerwujące było tempo odcinka finałowego. Jakieś spacery wśród sosen, znowu na faceta najeżdża pojazd, Anka użala sie godzinami nad sobą to przez 40 minut a ostatnie 10 minut to podsumowanie wszystkich najciekawszych wątków w formie teledysku i takiego teasera zeby czekac na 11 sezon na rozwiązanie. Zwykle chamstwo i robienie z widzów debili.

obserwator_14

Kwestia gustu, mi spodobała się ta konwencja teledysku na koniec. one radosne i pełne optymizmu, nieświadome że w tym samym czasie ich światy się rozpadają. Taka odwieczna ironia losu, przewrotne ludzkie życie. Moim zdaniem ciekawe i skłaniające do refleksji. No i musieli wzbudzić ciekawość i nie podawać wszystkich odpowiedzi na tacy, żeby ludzie czekali na kolejny sezon i chcieli go oglądać:-)

Strbskepleso

A ja to odbieram trochę inaczej, że scenarzyści pokazują konsekwencje pewnych błędów. Mi przestało juz być jej szkoda, ona nie potrafi wyciągać wniosków. Anka od samego początku nie wymagała szacunku ani od męża ani od dzieci, i są tego efekty. Nigdy nie umiała ich wychowywać, mogły ją zwyzywać i wywalać z pokoju a ona zamiast złapać krótko za ryje to jeszcze przed nimi pełzała z mina bezradnego zbitego pieska. Wszystko po to, żeby utrzymać "rodzinę" , która na przestrzeni kilku sezonów przekształciła się w patologie. I w tym momencie przestaję rozumieć scenarzystów - teraz powinni pokazać jakiś sposób radzenia sobie z takimi problemami, a nie wmawiania widzowi przy nastrojowej muzyczce ze wszystko jest w porządku. Bo nic nie jest - córka na skutek swojej skrzywionej psychiki rozwaliła swoje małżeństwo, po czym brutalnie atakuje matkę. Do tego prawdopodobnie złamała prawo. Synkowie robią co chcą, potrafią zaśmiać się matce w oczy i powiedzieć że piła. A męża aż trudno skomentować po tym wszystkim co zrobił i na koniec podsumował, ostatni sk... yn. A Ania? Pełnia szczęścia i pląsy na środku ulicy, jakie piękne ja mam życie!

sprinterka

Tutaj pełna zgoda, może źle to wyraziłam. Żal mi jej w tym sensie, że scenarzyści zrobili z niej postać zupełnie bez charakteru i kręgosłupa moralnego. Nie wierzę, że mimo wszystko PO TYLU złych słowach, lekceważącym stosunku całej rodziny, po zdradach i latach bycia zredukowaną do owego garkotłuka - człowiek dalej powielałby ten schemat. A tu dalej to samo.
Odbieram tę rodzinę tak samo - jako zbitek przypadkowych, obcych sobie, a często wręcz wrogo nastawionych do siebie ludzi.
Pląsy na ulicy nawet mi się podobały - odbieram to akurat jako takie przewrotne pokazanie, że życie może zmienić się w moment i nie bierz niczego za pewnik, bo za rogiem czai się ktoś, kto zrobi ci wbrew, a ty nie masz na to wpływu. One radosne, a w tym czasie szczęście osobiste wszystkich obróciło się w pył.

Strbskepleso

Trafnie to ujęłaś, zbitek wrogo nastawionych do siebie ludzi. Bez krzty empatii i szacunku. Mi też spodobała się ta konwencja, radość niczego nieświadomych ludzi i ironia losu. To było w tym odcinku na plus, ale nie mogę zrozumieć tej radości u Anny. Przecież ona nie miała ŻADNYCH podstaw żeby czuć się w tamtym momencie beztrosko. Mąż rozwiał ostatnie złudzenia co do swojej osoby, w nikim oparcia. Córka ją uderzyła, pozwoliła się łaskawie przywieźć przez babcię do domu po dniu / kilku dniach niewiadomo gdzie, nic nie chciała wyjaśniać, powiedziała tylko przepraszam i bardziej interesowała ją butelka na stoliku niż to jak matka się czuje. Juz poprzednie reakcje anki typu " wszystko jest już ok" na numer Julki z udawaniem ciąży i aborcji, i zdradą czarka której wszyscy dookoła byli winni tylko nie jej córeczka były dla mnie chore. Kierowanie tym wątkiem w taki sposób jest moim zdaniem groteskowe, to tak jakby wmawiać ludziom ze tego typu zachowania w rodzinach są naturalne.

sprinterka

Co do butelki - padło w tym momencie pytanie "Ty piłaś?!" i nie widziałam w tym troski, a raczej kolejny wyrzut. Julka czyniąca wyrzut komukolwiek, to szczyt wszystkiego.

Strbskepleso

Dokładnie, i za chwilę znaczące, strofujące spojrzenie i tekst "potrzebuje Cię mamo" a w podtekście " nie waż się pić, masz być dyspozycyjna 24 h na dobę, zawsze zwarta i gotowa żeby mi służyć"

ocenił(a) serial na 7
sprinterka

Oni już chyba sami nie wiedzą, co tak naprawdę chcą przekazać. . Pełna zgoda! Radość Patrycji z wypadku Marka i tekst o "pokaraniu" okropny tak samo jak "w życiu tak nikogo nie kochałam".

obserwator_14

1. końcówka bardzo fajna
2. bulwersująca reakcja na wiadomość, że Marek w szpitalu, Patrycja się chichra, no ok, jest to Zuzie na rękę, ale to zadowolenie z faktu, iż możliwy ojciec dziecka nie będzie się skupiał na dochodzeniu prawdy to jest przesada, raz, że mógł nawet umrzeć, dwa, że akurat ojcem jest dobrym i dobrze o nim świadczy, że chce znać prawdę
3. Inga z Hanią na zakupach - całkiem fajnie to wypadło, wygląda jakby Hania się trochę ogarnęła, ale chyba spełnienie zakupowych zachcianek to nie najlepsza droga do zbudowania trwałej więzi z dorastającą córką
4. Patrycja i miłość jej życia - taki przecież udany związek tworzyła z Michałem przez kilka sezonów, teraz wystarczy dobry seks i już miłość życia, bo przecież poza chemią i obsypywaniem prezentami to nic tu nie widzieliśmy
5. Anki mi szkoda, poświęciła się, chce dla dzieci jak najlepiej, a mają ja w d..., chyba bardziej niż całe to zachowanie okropnej od początku serialu Julki, przemówił do mnie tekst jednego z chłopaków "matka piła ...",
6. Dorota - no cóż, niezmiennie cieszę się, że jest w serialu, choć w tym sezonie to zniesmaczenie głównie budzi, nie śmiech
7. w przeciwieństwie do większości, nie bulwersuje mnie jakoś bardzo zachowanie Pawła (pewnie głównie dlatego, że lubię aktora) - jedyne co, to jego postać jest niekonsekwentnie prowadzona od czasu tej jego przemiany, która sama w sobie była zupełnie niewiarygodna, bo czasem jest naprawdę ok, a czasem przywali takim tekstem, który by pasował do Pawła z 1 sezonu

ocenił(a) serial na 1
ocenił(a) serial na 6
obserwator_14

z sezonu na sezon coraz gorszy ten serial....

ocenił(a) serial na 4
mzap

mi sie wydaje ze oni robia w to taki sposob zeby te matki Polki spedzajace dzien w dzien przed telewizorem obejrzaly przygody przyjaciolek i pomyslaly ze w wieku prawie 50 lat mozna podrywac nowych fagasow, zmieniac facetow, ciagle miec powodzenie i seks na zawolanie i te baby pomsyla sobie ze jeszcze wszystko przed nimi chociaz swiat tak nie wyglada

zrodlana_woda

Tak w wieku prawie 50 lat kobieta powinna już tylko chodzić do kościoła, bawić wnuki i pilnować swojego miejsca na cmentarzu.

ocenił(a) serial na 4
obserwator_14

a czy ja tak napisalam? tylko ze w rzeczywistosci taka 50 latka nie bedzie miala romansu co pol roku i masy adoratorow bo takie jest zycie

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones