Oglądając niebywałe związki, jakie potworzyły się w tym serialu mam czasami wrażenie ze oglądam science fiction.
Dorota i Łukasz – Łukasz to tez kawal drania, myślący tylko o jednym a dal się usidlić. I to takiej osóbce – płytkiej, głupiutkiej, niemającej oprócz urody nic ciekawego do zaoferowania, w dodatku bez przerwy przynoszącej mu wstyd.
Inga i Robert – poznali się na dyskotece, po kilku godzinach znajomości wylądowali w łóżku i przerodziło się to w poważny związek. Co gorsza ten związek ciągle trwa mimo ze oni kompletnie do siebie nie pasują i ewidentnie się nie kochają. Ona nie szanuje jego zdania, on w ogóle jej nie szanuje, do tego ta rozpuszczona gówniara ciągle sieje ferment. Jedna wielka awantura
Anna i Paweł – serio? Taka przemiana z zatwardziałego bydlaka bez skrupułów w dobrego wujaszka zakochanego bez pamięci w swojej zonie, oburzającego się na kolegę po fachu kupującego świadków i zeznania. Nawet jeśli przyjąć te kosmiczna przemianę to czy kobieta byłaby w stanie wybaczyć tak wiele i żyć jak gdyby nigdy nic z takim mężczyzną? Przecież on zmarnował jej młodość, upokarzał, zdradzał, ciągał po sadach, wpędził w alkoholizm etc. A teraz żyją jak świeża para bez żadnych złych doświadczeń z samymi bajkowymi wspomnieniami. Istna sielanka. Nie kupuje tych par kompletnie.
No i absurdalne pseudo związki Zuzy, które ciągle zaczynają się i kończą w tym samym gronie osób. Jasiek, ojciec Ingi, Maciek, teraz ochroniarz.. non stop się kręci od jednego do drugiego, wraca i odchodzi. Do znudzenia...
dokładnie chociaż tego co wyprawia Zuza nie nazwałabym nawet związkami. Ona czepia się tych facetów, zostawia ich a w momencie kiedy oni układają sobie życie nie może tego ścierpieć, wraca, kręci sie wokół jak sęp i rozwala to co zbudowali. To co robiła w nowym jorku to byl festiwal egoizmu i perfidii, w zyciu taka przyjaźń Inga - Zuza po takich akcjach z jej ojcem roztrzaskałaby sie raz na zawsze
Dorota jest jaka jest, ale na pewno nie jest głupiutka. Co do związku z Łukaszem - nigdy nie związałabym się z facetem, który zdradzał poprzednią partnerkę.
Też nie rozumiem jak z Ingi i Roberta mogli zrobić stały związek. Osób, które idą z kimś do łóżka po kilku godzinach znajomości po pijaku nie traktuje się poważnie, więc nie rozumiem tego nagłego zaangażowania z obu stron. No i te całe oświadczyny Ingi z miną pod tytułem "mogę ci nawet wylizać buty, żebyś tylko się zgodził" tylko potwierdziły, że to było żadne uczucie tylko zwykła desperacja. Po prostu, wzięła co się nawinęło i nie uciekło na drzewo. A on był kompletnie niedojrzały, więc nie załapał w co się pakuje.
Anka i Paweł - ten cały ich powrót to była jedna wielka komedia. Ledwo do siebie wrócili, ten już chciał z niej zrobić kurę domową. Przecież gdyby nie ten jej rak piersi, zdradziłby ją z tamtą młodą siksą. Później gdy tylko pojawił się problem od razu poleciał z wywieszonym jęzorem do tamtej swojej klientki. Zmieniło się tylko to, że Anka o siebie zadbała, więc Pawełek traktuje ją jak należy, żeby móc po... ekhm wiadomo co. Na miejscu Anki nie wybaczyłabym typowi i wolałabym być sama do końca życia niż z kimś kto traktowałby mnie tak jak Pawełek traktował ją. Co do spraw zawodowych: sam proponował Dorocie sfałszowanie dokumentów, gdy tamta go podpuściła, żeby zdobyć dowód na sprawę rozwodową dla Anki, sam wplątał się w jakieś lewe interesy klienta, a krótko później tak krytykował Jeleńskiego za jego sposoby wygrywania spraw. Lepiej byłoby gdyby wprowadzili dla Anki jakiegoś nowego faceta, a Pawełka pokazywali okazjonalnie z jakąś kolejną śmieszną dziunią.
No to jak nazwiesz Dorotę, jeśli nie głupiutką? Ciężko mi znaleźć inne słowo, które mogłoby tak trafnie ocenić jej postępowanie i to co sobą reprezentuje. Jeszcze ewentualnie bezczelna do granic możliwości czy wyrachowana.
Może specyficzna? Oderwana od rzeczywistości? Ekskluzywna na siłę? Głupiutka zupełnie do Doroty nie pasuje. Mimo specyficznego sposobu bycia, w jej zachowaniu widać sporą inteligencję i spryt.
je nie widzę w niej sprytu, jest po prostu ładna i przebojowa, świadoma swojej urody i pewna siebie. To przyciąga do niej facetów ale nigdy nie uwierzę że kobieta tego pokroju byłaby w stanie zatrzymać kogoś przy sobie na dłuzej. Ekskluzywna na siłę to ona stara się być, ale jest tandetna i żałosna, nikt nie dopatrzy się w niej ekskluzywności. Ale fakt faktem że śmiesznie się te jej zachowania ogląda