Babka w obcym domu, przy koledze ze spacerów i jego narzeczonej wyjmuje biust, facet bez skrępowania opowiada im o ich brodawkach ze szczegółami godnymi książki do anatomii... dalej jeszcze lepiej. Seks na stercie talerzy, kucharz wchodzi jak gdyby nigdy nic, uśmiecha się... albo ja nie nadążam za światem albo scenarzyści go wyprzedzają.
Ale Ciekawie rozwijają wątek rozwydrzonej Julki. Od początku wiedziałam że to się kiedyś skończy na rękoczynach.
Masz rację, wątek Inga-Robert-Ewa strasznie żenujący. Co to w ogóle za rozmowy i teksty? Który facet bez skrępowania opowiadałby takie bzdury do swojej kobiety i to jeszcze przy obcej babie.. Postać Doroty sprowadzono do jednego : seksu - gdzie się da i kiedy się da. Nigdy jej nie lubiłam, ale teraz to już naprawdę jest męczące. Zuza jak zwykle jest wikłana w problemy z facetami, zupełnie niepotrzebnie. Jedynie z Patrycją poprowadzili ciekawy temat przemocy domowej i uzależnienia od oprawcy.