PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=652377}
6,9 20 tys. ocen
6,9 10 1 19745
8,0 2 krytyków
Przyjaciółki
powrót do forum serialu Przyjaciółki

Pomyliłam się w tytule poprzedniego tematu.
- Ingusia oczywiście musi być w centrum uwagi i będzie strzelała fochy, jeśli ktoś zajmie się kimś/czymś innym chociaż na godzinę. Powtarzam: to nie była jej sprawa! Mam wrażenie, że strasznie podjarała się tą całą Agatą, więc teraz Zuza najgorsza. Super przyjaciółka, nie ma co. Każdy głupi by się domyślił, że Zuza dalej kocha Jerzego, ale dla Ingi to jednak za trudne. I oczywiście Robert też już jej nie pasuje, chociaż jest normalny, dba o nią i dziecko, itd. A dopiero co oświadczała mu się z desperacją wymalowaną na twarzy. Nie dogodzisz.
- Zośka uciekła. A to niespodzianka.
- Pawełek się przyznał, że "jest do dupy". No wreszcie!
- Zośka u Julki - to już niespodzianka. A jeszcze większa, że Julka ją wpuściła. Chociaż nie do końca jak się później okazuje, bo wpuściła ją chyba tylko po to, żeby się na niej wyżywać. Ale o dziwo znalazło się porozumienie.
- Reklama pyszne.pl. No fajnie fajnie, tylko że w rzeczywistości dostawcą jest człowiek z restauracji, z której się to jedzenie zamówiło, a nie ktoś w kurtce, czapce i z torbą z logo "pyszne.pl". Szkoda, że jeszcze transparentu z pyszne.pl nie niósł. Pyszne.pl jest tylko pośrednikiem, nie mają swoich dostawców. No chyba że moje miasto jest jakieś inne.
- Dorotka oczywiście jak zwykle do rany przyłóż ;)
- Coraz bardziej przekonuję się o tym, że z Ingą jest coś BARDZO nie tak. Serio, być zazdrosnym o własne dziecko? To już Hania jak narazie wykazuje więcej rozsądku i nie strzela fochów, że nie jest już w centrum uwagi. To normalne, że Robert przeżywa, to jest jego pierwsze dziecko!
- Julka wchodzi do domu i zamiast przywitania i jakiejś reakcji na fakt, że pojawiła się u rodziców słyszy, że Zośka zniknęła. Ciekawe dlaczego czuje się gorsza.
- Nie jestem sadystką ani nic, ale matka Zośki fajnie leciała ze schodów ;)
- A czy Inga spodziewała się, że dzięki bieliźnie wyszczuplającej nagle będzie wyglądała jak Anja Rubik? Gdyby tak było to po ulicach chodziliby sami "szczupli" ludzie. Taka bielizna ma za zadanie delikatnie ukryć co nieco, a nie całkiem spłaszczyć. Ona naprawdę nie potrafi żyć bez narzekania. Zaczynam liczyć sceny z jej udziałem, w których nie narzeka i nie robi tych swoich niezadowolonych min. Ciekawe czy będzie chociaż z jedna.
- Migdalenie się po 5 sekundach od rozmowy o zmarłym synku. Czy tylko mi się to wydaje nieco nie na miejscu?
- A już myślałam, że chociaż w czasie tej kolacji z Robertem Inga nie będzie narzekała. Założyła olbrzymi dekolt i narzeka, że faceci na niego patrzą... Logiki brak.
- Scena ze śledzeniem Łukasza - fajnie, że jednak jej nie zdradził.
- Zmęczony facet po całym dniu pracy zasnął? Trzeba się obrazić!
- Narzeczona Jaśka w ciąży. Być może trochę za szybko, ale dzieciakami nie są, więc to raczej nie aż takie straszne. Zuza trochę za bardzo się tym przejmuje. Takie myślenie "muszę ułożyć sobie życie szybciej niż mój były" jest raczej w stylu "związków" z gimbazy, a nie ludzi po trzydziestce. No i nie rozumiem myślenia "muszę mieć dziecko nawet z facetem, którego tak naprawdę nie kocham". Nawet gdyby Zuza urodziła Jaśkowi dziecko to i tak prędzej czy później by się rozeszli, więc tak jakby planowała dla dziecka życie w rozbitej rodzinie. Brak empatii czy już desperacja?
- Córeczka Marka wymiata :)
- Znowu śledzenie Łukasza, serio? Dorota się zachowuje jak psychopatka. I ta scena zazdrości... Straszna żenada. Ona zupełnie nie ma klasy.
- No i Marek ma żonę... A tak się fajnie zapowiadało.
- A już myślałam, że Anka wreszcie wybuchnie podczas tej sceny z matką Zośki, a tu nic. Nawet pozwoliła na siebie wrzeszczeć. Ech...
- No i Jeleński jednak nie jest taki fajny jak to sobie Patrycja myślała. Czemu mnie to nie dziwi?