Za czasów związku Michała i Patrycji naprawdę fajnie się oglądało. To była taka rzadko spotykana para zakochana w sobie na zabój. Ale oczywiście, twórcy musieli wpleść wątek zdrady. Po jego śmierci, aż do teraz nie mogę się przyzwyczaić do ''nowej Patrycji''. Wcześniej była to zwykła, skromna dziewczyna mająca własny styl, a teraz wypindrzona paniusia, która dobrze moim zdaniem nie wygląda. Na siłę wyprostowane włosy, kolczyki wielkości połowy jej twarzy i jakieś dziwnie leżące na niej ciuchy i absurdalne stylizacje nie pasujące w ogóle do jej postawnej figury...
Wracając do tematu, naprawdę szkoda, że Michał został uśmiercony, bo była to naprawdę słodka i autentyczna para. Bez niego Patrycja nie jest już taka sama.