Nie mogłam wytrzymać, żeby tego nie skomentować! Dla mnie totalny absurd!!! Młoda dziewczyna przychodzi na rozmowę o pracę i kręci nosem, że 2 tysiące to za mało. A oni jeszcze płaszczą się przed nią i niemal błagają by przyjęła tę posadę! Kto to widział takie rzeczy? Wiele osób w Polsce z pocałowaniem ręki przyjęłoby taką pracę! Scenarzyści najwyraźniej nie znają życia i polskich realiów pracy i płacy! Ale przecież się mylę... przecież Polska to kraj mlekiem i miodem płynący, nie ma bezrobocia itd.
Mamusia dołożyła jeszcze tysiaka.
A poza tym, to przecież ta Inga szukała pracy, to nie mogła Patrycja jej zaproponować tej pracy?
No tak...ale w tedy nie było by intrygi :-)
Też o tym pomyślałam, że Patrycja mogła zaproponować pracę Indze, albo Ance :) Ale faktycznie, wtedy nie byłoby intrygi ;P
przeciez Inga lubi pracowac z dziecmi :) nie po to konczyla studia, uczyla sie angielskiego zeby pracowac jako recepcjonistka...wolala zostac nianką :)
A ten mąż tej nowej szefowej Ingi wydaje mi się jakiś dziwny. Mam przeczucie, że będzie próbował się do niej dobierać, albo wyjdzie na jaw, że zatrudnili ją nie tylko do opieki nad dzieckiem...
Przecież to jest wiadome. Wystarczy przypomnieć rozmowę Ingi z kobietą spotkaną na ulicy. Tą, która zapytała czy wie, co się stało z poprzednimi nianiami...
Jesli niby zarabia 1,500 tys za mieszkanie to te 2 tys rzeczywiscie sa niskim zarobkiem, nie kazdy tak jak na podkarpaciu placi za mieszkanie czasami 500zl
poza tym dziewczyny pracują, ale mają pełno czasu na ciągłe spotkania. Sorry, ja widzę się ze swoimi koleżkami nar na ruski rok, i nie dlatego że nie chcę, tylko czasu brak. chociaż może dla chcącego nic trudnego,
Fakt, chociaz od jakiegos czasu jestem za tym stwierdzeniem na samym końcu Twojej wypowiedzi, dla chcacego nic trudnego..
Jeśli zarabia się 2000 zł nie wynajmuje się mieszkania za 2000 zł w pojedynkę...
Ale przecież ona z matką i dzieckiem mieszka. Poza tym pojawienie się tej aktorki w serialu mnie przeraziło i odrzuciło. I przypomniała mi się pierwsza miłość i obawiam się, że ten serial będzie się taki robił jak tamten
Całkowicie się z Tobą zgadzam:) Miałam niemalże identyczne odczucia, a jeszcze te pytanie ewentualnej przyszłej recepcjonistki ( w nowej, dopiero zaczynającej firmie) 2 tysiące? Eeee... Śmiech He He. Plus tekst " 1500 to ja płacę za mieszkanie", tylko z czego, jak szuka pracy? No dobra, dajmy na to miała świetną pracę i ma extra oszczędności, ale ...szukać pracy jako recepcjonistka w (powtarzam się, sorry) nowej firmie, a raczej salonie i jeszcze szok, że 2 tys? :D Ja też przeżyłam szok, bo myślałam, że to brutto :)Cały serial bardzo polubiłam, wszystkie postacie są dość mocno podkoloryzowane, ale i tak oglądam z przyjemnością.
Chyba lepiej żeby przyszli pracodawcy widzieli jak ktoś kręci nosem na 2000, niż błaga o pracę za 800 złotych na umowę zlecenie.
Nie zapominajcie, że w Warszawie są nieco inne zarobki, inne stawki. Może na mój Wrocław 2 klocki to spoko, ale na Wawę pewnie już nie...
Przesadziłem z tymi 800 zł, ale chodziło mi tu bardziej o to, że pracodawca raczej nie ma potrzeby jakoś starać się dzisiaj o pracownika na stanowisku recepcjonista, bo na jedną taką posadę jest kilkudziesięciu chętnych i jak komuś nie pasuje to znajdzie się inny. Nie oglądam tego serialu, trafiłem tu przez przypadek, ale sytuacja z kręceniem nosem na 2000 zł netto na start dla recepcjonistki jest komiczna i raczej mało realna.
Może ludziom z Warszawy się w d... poprzewracało i nikt już nie chce pracować jako recepcjonista za 2 tys zł? :P Niech ktoś ze stolicy się wypowie, jakie dokładnie są u Was zarobki? Ale macie rację, u mnie w mieście studenckim Wrocław, recepcjonista zdarza się, że zarabia najniższą krajową. A dodatkowo u mnie na uczelni zatrudniają emerytów, którym w domach się nudzi i zapewne płacą im jeszcze mniej, gdyż emeryt i za 500zł pójdzie do roboty, byleby czuć się potrzebnym.
a to nie tak ze seriale mają odrywać nas biedaków od smutnego życia codziennego? chyba tak