Ja nie rozumiem tej Zuzy. Zachowanie dziecka ze szkoły podstawowej. Kocham Wojtka, ale nie moge z nim być i będe się bawić w kotka i myszkę . Lubię ją, ale akurat ten wątek doprowadza mnie do szału
uważam, że ta aktorka na siłę udaję taką wyluzowana, komiczną postać i trochę to sztucznie wychodzi! ten jej sposób mówienia, minki...nie znam żadnej 30 -latki o takim infantylnym sposobie bycia!już córka Anki zachowuje się bardziej dojrzale!
Zgadzam się, niby lubię Zuzę tzn jej postać ale wydaje mi się że Pani A. Sokołowska gra mało wiarygodnie, to wszystko jest takie udawane, mówi z taką dziwną manierą od pierwszego odcinka, nie umiem tego wytłumaczyć, ale pewnie niektórzy się ze mną zgodzą, każda mina jet już ograna na sto sposobów. No nie przekonuje mnie ta aktorka, lepiej jej idzie w Na dobre i na złe z tego co kojarzę :)
Tyyy. Jak zobaczyłem "panią dyrektor banku" to o mało nie spadałem z krzesła ze śmiechu. Nikt o zdrowych zmysłach by nie wziął ją na poważnie. Głos wieśniary (mam na myśli postać, nie aktorkę), która zachowuje się dziecinnie i szapanuje swoim "hightlifem" w najbardziej debilny sposób. To tak jakby producenci wzieli prowincjonalną dziewczynę ze wsi i kazali grać profesjonalistkę.
Jak dla mnie jest to po prostu niezdecydowanie, czy się zakochać czy nie, ponieważ postawiła sobie jako cel życiowy karierę zawodową. Teraz spotyka ją takie, a nie inne uczucie i nie wie co ma z tym zrobić. Z jednej strony traktuje faceta jak powietrze, z drugiej jest o niego zazdrosna. Nie może się zdecydować, czy miłość może wejść w jej życie, bo nie tak to miało wyglądać.Jak dla mnie bardzo fajny wątek, a Sokołowska nareszcie kojarzy się z wyrazistą bohaterką, a nie szarą myszką. Wątpię,żeby którakolwiek z tytułowych przyjaciółek zagrała tak dobrze Zuzę jak A.S.