Cały 5 sezon czekałam na pojawienie się Wojtka i kiedy na początku odcinka Zuza odrzuciła propozycję wyjazdu do Kanady, pomyślałam sobie: "Tak, wreszcie! Niech jerzy tam jedzie i nie wraca!" Oczywiście tak się nie skończyło. Btw, bardzo wzruszająca scena między Zuzą a Dagmarem... jednak myśle, że w związku z obecną sytuacją Patrycji, Zuza może w końcu nie wyjedzie. Przecież to niemożliwe, że na koniec całego serialu będzie z Jerzym i co? Wezmą ślub i zostanie macochą Ingi? Bez sensu.
Co do Ingi... SZOK. Nic nie wskazywało na niewierność Szymona. Może z wyjątkiem tej dziwnej sytuacji, kiedy skłamał swojej asystentce (?), że idzie z Ingą na lunch, ale zbyłam to myślą, że przecież wtedy by się jej nie oświadczał. SZOK i przyznaję, że było mi smutno. Ale z drugiej strony miałam nadzieje, że będzie to koniec zawirowań w życiu miłosnym Ingi. Już tylu miała tych facetów, że nie wiem czy jestem gotowa na kolejnego.
Nie wiem co myśleć o sytuacji Anki i Pawła. Nigdy nie lubiłam jej eks-męża, teraz też wydaje mi sie, że chce do niej wrócić tylko dlatego, bo nagle zaczęła dbać o siebie. Szkoda mi maćka, ale to prawda, że z nim nie ułozyłaby sobie życia. Dlatego myślę, że nie powinna się spieszyć i może niech próbuje naprawiać stosunki z Pawłem, czy też jak on powiedział: "zacząc wszytsko od nowa". Złamał mnie trochę tym wyznaniem do niej, ale nie całkowicie, zeby juz mu ufac.
Najpiękniejszy moment calego odcinka był zdecydowanie między Patrycją a Michałem, kiedy ona leżała w śpiączce, a on był przy niej. MICHAŁ - ideał faceta!
No i warto wspomnieć o przepięknej piosence na końcu odcinka neena - roses.
Moje nadzieje na sezon 6: powrót Wojtka, kopnięcie Jerzego i Szymona w dupę (mimo całej dotychczasowej sympatii do tego drugego) , próba naprawy relacji między Anką a Pawłem. Każdy zasługuje na drugą szansę, prawda?

żal mi Ingi, ona to chyba nigdy normalnego faceta nie znajdzie:/

fajny był Rafał, no ale go nie chciała, wolała Piotra

Rafał był chyba najfajniejszy z tych wszystkich amantów Ingi, ale ona się niestety nim zabawiła, a potem wielkie zdziwienie, że chłopak miał złamane serce i nie mógł sobie z tym poradzić (odcinek w którym się upił). W sumie teraz los się odwrócił - najpierw ona złamała serce Rafałowi, bo wdała się w romans z Piotrem, a teraz Szymon złamał serce Ingi.

dla mnie też Rafał był najfajniejszy;-)

Wyobrażałam sobie jak Zuza sobie spaceruję z tym Jerzym i nagle natykają się na Wojtka i jego nową miłość A Zuzka kipi z zazdrości, może wtedy by rzuciła dziadka i walczyła o Wojtka. Wg mnie idealnie do siebie pasowali a w tym sezonie scenarzyści nawet w rozmowie o nim nie wspomnieli. Bardzo się zawiodłam.

Oglądałem i w skrócie powiem, że Patrycja to głupia p.zda. Mąż się o nią troszczy, martwi się, bo ona nie odbierała telefonu, nie było jej w pracy, nie kontaktowała się z nikim, a ta p.zda z tekstem w stylu, że jak mu się nie podoba to może odejść.Mam nadzieję, że jeśli będzie kolejny sezon to wyrzucą ta idiotkę.

To to już ostatni odcinek z tej serii ?

Tak ;)

Będę ogromnie rozczarowana jeżeli dojdzie do usunięcia postaci Patrycji z serialu. W końcu opiera się on na historii czterech przyjaciółek i kompletnie nie wyobrażam sobie, aby którejkolwiek z nich mogło zabraknąć. Wtedy ten serial już nie będzie taki sam. Patrycja rzeczywiście głupio postępuje, że ryzykuje swoje życie i na dodatek ma pretensje do martwiącego się o nią Michała, ale mimo wszystko dla mnie jest ona najsilniejszym filarem przyjaźni, która łączy tę czwórkę. To ona łączy je wszystkie w jedną całość, tak to odbieram.
W obecnej sytuacji wydaje mi się, że Zuza zostanie, bo będzie chciała być przy Patrycji. Ciężko byłoby wyjechać, kiedy przyjaciółka walczy o życie i potrzebuje wsparcia. Zgadzam się z osobą, która wyżej napisała, że jej scena z Dagmarem (i w tym i w poprzednim odcinku) była bardzo wzruszająca. Lubię ten wątek i relacje, które ich łączą.
Co do Ingi, to jestem w ciężkim szoku. Szymon i zdrada? No cóż, w końcu deklarował się, że lubi wolne związki i czuje niechęć do małżeństw, ale po co w takim razie brnął w ten związek i się oświadczał, skoro czuł, że to nie jego przeznaczenie i robi coś wbrew sobie? Nigdy nie zrozumiem po co ludzie oszukują swoich partnerów, wmawiają im miłość, a za plecami umawiają się z kimś innym. Chore.
Szkoda mi związku Anki i Maćka, sądziłam, że scenarzyści stworzą parę, w której kobieta jest starsza od swojego mężczyzny. W końcu jest wiele takich związków i to naprawdę udanych. Szkoda, że wybrali standardową opcję i zrobili z Maćka maminsynka-niedorajdę.

Historia zatoczyła koło.Szymon mając żonę kręcił po sąsiedzku z Ingą ( owszem nie mieszkał z żoną, ale tez nie powiedział Indze, że jest żonaty). Teraz Szymon jako już narzeczony i planując ślub z Ingą na zaawansowanym etapie ma na boku kolejną lafiryndę.

Wychodzi na to, że tacy mężczyźni się nie zmieniają. Kłamał i nadal kłamie, tylko chyba już zapomniał dlaczego rozstał się ze swoją żoną. Wdała się w romans i go oszukała, cierpiał, a teraz to samo funduje Indze.

identycznie postrzegam Patrycję;-), poza tym, tak ogólnie, to ona jest najsympatyczniejsza i najnormalniejsza z nich

Jestem bardzo ciekaw tego szóstego sezonu, bo w zasadzie wszystko jest otwarte. Anka mogłaby być z Maćkiem po jego powrocie, nie chciałbym widzieć jej powrotu do Pawła po tym co zrobił. Po prostu są rzeczy, których się nie powinno wybaczać nawet jeśli złość gdzieś minie. Tym bardziej jeśli robi się to własnej żonie.
Z Patrycją nie wiadomo, bo niby było coś, że chce zniknąć z mediów, ale producenci ją przekonują do powrotu. Z Ingą też szok, wyglądało jakby tylko ona patrzyła za szybę, a Anka z tyłu nie. Ale ciekawe jak to wyjaśnią. W sumie wszystko jest otwarte i nie wiadomo co zostanie wymyślone.

a jest w ogóle decyzja, że ten 6 sezon będzie?
szkoda mi Ingi, co prawda była bardzo wkurzająca, jeśli chodzi o wszystko związane ze ślubem, no ale znowu facet ją zdradza, Szymona nie rozumiem - kocham Ciebie, kocham Hanię, wyjdziesz za mnie, a na boku inna laska, po co się oświadczał?? kompletny brak logiki
Anka mnie zaskoczyła, że po prostu nie wyśmiała Pawła i tej jego propozycji, widocznie coś tam jeszcze do niego czuje chyba, Pawła trudno mi oceniać obiektywnie, bo lubię aktora, ale przecież traktował tą Ankę strasznie; może fajnie by się oglądało jak on się teraz stara i krok po kroku zyskuje jej zaufanie?
Zuza - no mam nadzieję, że ona nie wyjedzie, choćby ze względu na Patrycję, a Jerzy po prostu znajdzie sobie nową panienkę w tej Kanadzie, nie wygląda mi, żeby zakochał się na zawsze, widać, że mu zależy, bardzo się stara itp. ale dla mnie to taki typ faceta, który szybko się zakochuje i szybko się odkochuje
no i Patrycja - po prostu mam nadzieję, że Liszowska nie odejdzie

Tzn decyzji nie ma, ale nie ściąga się serialu, który jest jedynym nadawanym w ramówce (mowa o cotygodniowym) oraz mającego ponad 2,5 mln widzów podczas trudnego pasma (Jaworowicz, Rewolucje).

oby rzeczywiście tak było, bo serial fajny

Moim zdaniem Inga za bardzo osaczyła Szymona. Te całe przygotowania, nacisk na to jak ma wyglądać uroczystość, wieczne fochy i stawianie na swoim.. Wiedziała, że Szymon nie jest zwolennikiem ślubów i tak naprawdę dla niej zmienił swoje stanowisko, a ona go dręczyła na wszystkie możliwe sposoby. Oczywiście nie usprawiedliwiam jego skoku w bok, ale wydaje mi się, że on w ten sposób odreagował jej humorki i zafundował sobie jeden "miły wieczór". Nie wydaje mi się, aby prowadził podwójne życie przez dłuższy czas.

Co do Anki, to czuję, że scenarzyści będą chcieli ich ze sobą ponownie połączyć. Pewnie pojawi się ze strony Anki argumentacja, że robi to dla dzieci i rodzina powinna być w całości. Liczę, oczywiście na to, że ostatecznie do siebie nie wrócą.

nie no sorry, jak się kogoś kocha i chce się z nim być to można inaczej odreagować niż obściskując się z kimś innym

za Ingą od początku nie przepadam, taka mdła jest, a od tych oświadczyn była mega wkurzająca, ale zachowania Szymona naprawdę nie rozumiem; jak czytałam, że on się będzie z kimś całował to myślałam, że to tylko pozornie będzie tak wyglądać i da się to sensownie wytłumaczyć, ale wszyscy widzieli jak było, do tego jeszcze ta ściema jeśli chodzi o lunch

Napisałam, że go nie usprawiedliwiam ;) ani go nie popieram. Chodziło mi o to dlaczego tak postąpił (według mnie, bo prawdy dowiemy się w kolejnym sezonie). Próba zrozumienia skąd nagle taki wyskok, skoro zakłada ( z własnej inicjatywy ) rodzinę z Ingą. That's all. A to, że można inaczej odreagować - zdecydowanie można. Najwidoczniej wcale tak mocno nie kocha Ingi skoro musi w ten sposób sobie rekompensować jej humorki.

Brakować Zuzy będzie Dagmarowi, on się w niej kocha. Wątek nie był rozwijany, nie wypada pani dyrektor i asystent, tym bardziej, że Zuza rozkładała wcześniej nogi przed dyrektorem Łukaszem.
Przypomina mi się Na dobre i na złe, podobne relacje damsko-męskie i jeden im ironicznie przygadał ''historia ma wymiar bajkowy, pani doktor i salowy''.

Jesienią się przekonamy czy w ramówce będzie C.D. Przyjaciółek czy inny serial.

Latoszek cham, ale w sumie rację ma
a wątek miłości Dagmara urwali nagle, w tym sezonie absolutnie nie odnosiłam wrażenia, że on coś do niej czuje w ten deseń

Kibicowałam związkowi Ani i Maćka, ale po tym jak się zachowywał kiedy zachorował, to z przykrością muszę stwierdzić, że póki co dobrze, że się rozstali. Był zbyt niedojrzały i potrzebował drugiej mamusi. Szkoda. Chociaż scenarzyści rzeczywiście mogliby wrócić do ich związku po jego powrocie, ale zrobić już wtedy z Maćka prawdziwego, dojrzałego faceta ;)

Ciekawe jak to teraz dalej będzie, bo Paweł podobno będzie chciał wrócić do Anki. Czy ona się na to zgodzi, chyba raczej nie.

To ona zachowała się gorzej, jak poprosił żeby poszła do sklepu bo on jest chory to zrobiła taką zdruzgotaną minę, jakby to było wielkie poświęcenie z jej strony

Zrobiła zdruzgotaną minę, ponieważ z tego co pamiętam, to ostatnie ich spotkanie przed chorobą Maćka skończyło się tak, że rozstali się w gniewie, a tu nagle dostała smsa, że bardzo ją prosi, aby do niego przyszła. Co byś pomyślał/a? Pewnie to samo, a więc że czeka ją miły wieczór i godzenie się z Maćkiem, dlatego też tak się wystroiła i naszykowała, a tym czasem on otworzył jej drzwi i bez żadnego przywitania czy czułości wypalił, że tak naprawdę to napisał do niej, bo potrzebuje, aby mu zrobiła zakupy i ogarnęła mieszkanie. Anka jest taką postacią dla której tego rodzaju pomoc nie jest problemem, więc to raczej nie była kwestia poświęcenia, a nastawienia się na ten wieczór i tego, że Maciek prosto z mostu wypalił po co tak naprawdę do niej napisał (a usłyszenie, że napisał tylko dlatego, bo nie miał mu kto posprzątać i zrobić zakupów nie jest zbyt miłe). Więc nie wiem jak możesz twierdzić, że to ona zachowała się gorzej.

Ten wątek sam w sobie jest absurdalny, młody, przystojny facet nigdy nie zakochałby się w kobiecie ok 12 lat starszej rozwódce z 3 dzieci, życie to nie bajka.

Bez przesady. Dzisiaj ludzie tworzą tak różne i dziwne związki, które teoretycznie nie powinny mieć szansy przetrwania, że taka sytuacja nie jest wcale czymś wyjątkowym i niemożliwym.