1. Chyba wszyscy wiedzieli, że tego ślubu nie będzie.
2. Co to ma być za decyzja? "Ślubu nie będzie, bo nie mogę mieć dzieci. Co z tego, że dopiero co powiedziałeś, że jestem ważniejsza niż bycie ojcem, nie będzie ślubu i koniec!". On nie jest dzieckiem, Inga powiedziała, że możliwe, że nie może mieć dzieci (cały czas się nie przebadała swoją drogą a wyrokuje na podstawie testu ciążowego, który mógł być zwyczajnie popsuty, to jest w ogóle głupota swoją drogą), wiec wiedział w co się pakuje i podjął decyzję, a ona traktuje go jak totalnego debila, który nie wie czego chce. Poza tym, dziewczynom już zdaje się coraz bliżej do 50, w takim wieku już się nie myśli o dzieciach, a menopauza puka do drzwi. Chociażby z tych względów Maks musiał zdawać sobie sprawę, że może już ojcem nie zostanie jeśli zwiąże się z Ingą i z pewnością to przemyślał. Dlaczego w tym serialu faceci są traktowani tak protekcjonalnie jak kompletne głupki i nieogary życiowe?
3. PRZECIEŻ TO JUŻ BYŁO!!! Różnica jest tylko taka, że Patrycja uciekła autobusem, ale poza tym ta sama sytuacja, te same powody. Ile by im zajęło wymyślenie innego, bardziej oryginalnego pomysłu? 15-20 minut? Nawet tyle czasu im się nie chciało poświęcić, dalej odgrzewają stare kotlety. Gdyby to Maks podjął decyzję, że bycie ojcem jest dla niego na tyle ważne, że musi się z Ingą rozstać, byłoby już lepszą opcją na poprowadzenie tej historii niż kopiuj wklej ze scenariusza z drugiego sezonu. Czekamy aż Maks pojawi się z wielkim balonem (jeśli dobrze pamiętam), a po paru sezonach potrąci go ciężarówka i zrobią z niego najgorszego drania, który zdradzał żonę i oświadczał się kochance, żeby Inga mogła szybko i bez wyrzutów sumienia wskoczyć do łóżka następnemu typowi.