Jakoś oglądając 1 sezon nie czuję tego humoru z późniejszych serii.
Uważam że im dalszy sezon tym lepszy poziom, no może oprócz 10, gdzie nie było tylu zabawnych odcinków co w wcześniejszych seriach.
Może to przez to że Joey w 1 sezonie, wygląda jakoś tak dziwnie i nie jest taki zabawny jak później.
Chyba tak 1 i 10 sezon najsłabsze. Ale to chyba dlatego że 1 sezon był rozpoczynający i nie miał wyrobionej marki a 10 pewnie dlatego że wszyscy wiedzieli na planie że to już koniec.Dla mnie najlepszy sezon to 5.
1 rzeczywiście słabszy niż reszta .. Ja najbardziej lubię sezony od 3-7 . ; D
Monika kiedys przyrządziła taki francuski smakołyk który został przetłumaczony jako "czekadełko" :) po to żeby rozgrzać brzuszek przed dalszym jedzeniem :) i ja tak samo uważam że 1 sezon jest po to zeby w dalszych odcinkach zakosztować coraz lepszego humoru ;p
Nie przesadzajcie 1 sezon nie jest wcale najsłabszy, można się nieźle pośmiać.
wydaje mi się w pierwszych paru odcinkach chcieli pokazać różnicę między kobietami i mężczyznami (np. rozmowy o tym czy pocałunek jest ważny), ale później na szczęście zrezygnowali z tego tematu. najlepsze są sezony 2-8 :)
Ja uwielbiam wszystkie sezony, ale najbardziej te, w których Chandler i Monica są już razem, jednak uważam, że pierwszy jest również bardzo dobry:)
Zgadzam się pierwszy sezon jest trochę gorszy od reszty. Ja to sobie tłumacze tym że scenarzysta i reszta ekipy sie rozgrzewali :-D
Moim zdaniem 1. sezon jest nie tyle słabszy, co inny od kolejnych. Tam zostajemy wprowadzeni w akcję, poznajemy bohaterów i ich charaktery. W późniejszych seriach wiele zdarzeń jest śmiesznych ze względu na charakter postaci i ich zachowanie w różnych, często dziwnych sytuacjach. Ktoś, kto nie wie, jaki charakter ma dana postać może nie zrozumieć wielu aluzji, itp. Sporo jest subtelnych żartów, do których zrozumienia trzeba znać przeszłość bohaterów. Np. ja do dzisiaj mam przed oczami scenę, jak Monica stwierdza, że taki kryzys finansowy to ostatni raz miała, gdy wyszły markizy z podwójnym nadzieniem. I nie byłoby tu nic śmiesznego, gdyby się nie wiedziało, że Monica
SPOILER
była kiedyś gruba i dużo jadła (jak to stwierdził Ross o dorastaniu z Monicą "Nie jadłes szybko - nie jadłeś wcale")
KONIEC SPOILERA
Co do sezonu 10., to uważam, że scenarzyści wiedząc, że będzie to ostatnia seria, nie wprowadzali nowych, dużych wątków. Przez co trochę uszczupliło to scenariusze, które jednak nadal trzymały wysoki poziom do samego końca.
Ale ja i tak uważam FRIENDS za najlepszy serial, jaki powstał. Jeszcze nic go nie przebiło i możliwe, że nigdy nie przebije.
EE WRONG! Now you r single ;)
Jak dla mnie pierwsze 4 serie są najlepsze. Im dłużej Chandler w związku z Monicą tym serial bardziej tracił, po prostu małżeństwo zniszczyło śmiesznego Chandlera :(
Wszystkie serie mi się podobały, ale do pierwszych 4 wracam najchętniej.
Pzdr.
Też mi się wydaje, że pomysł Monica+Chandler był trochę niepotrzebny. To znaczy nie tyle niepotrzebny, bo rzecz jasna wywołał mnóstwo śmiesznych sytuacji, ale jakoś tak myślę, że pojawił się zbyt szybko, bo właściwie już w 4 sezonie.
Chandler mógł dłużej mieszkać z Joey'em. Gdy później mieszkali osobno to już nie było to samo.
Ja tam właśnie najbardziej lubię 1 i 2 serię. To jak Ross zakochał się w Rachel i jak byli razem mi się bardzo podobało. A potem ciągle zrywali i wracali do siebie i robiło się to strasznie irytujące. Najgorszy jest i tak sezon 10. Nie mówię, że zły, w końcu to nadal Przyjaciele, no ale już tak nie dobry jak poprzednie :).
Moim zdaniem im wcześniejszy sezon Friends tym lepszy.
dla mnie the best były sezony 1-7, jeden to rzeczywiscie takie wprowadzenie, a później sie swietnie rozkręcił, mysle ze pod koniec troche stracił poprzez związek Mon i Chandlera i ciążę Rachel, i nie byli już to 'ci sami' przyjaciele co na początku :) Ale i tak cały serial najlepszy jaki kiedykolwiek powstał
Może sezon 10 jest słaby ale są tam moje dwa ulubione odcinki - kiedy joey uczy się języka francuskiego oraz gdy bierze udział w Piramidzie :D