PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=33993}

Przyjaciele

Friends
1994 - 2004
8,2 353 tys. ocen
8,2 10 1 352685
8,6 43 krytyków
Przyjaciele
powrót do forum serialu Przyjaciele

W wielu komentarzach czytam negatywne opinie o postaciach Joey'a, Phoebe i jej brata. Forumowicze narzekają na ich niskie IQ. Wręcz na krzywdzenie ich przez scenarzystów. Za poważnie podchodzicie do tematu. To postaci komiksowe. Dosłownie. Groteskowe i absurdalne z założenia. To ukłon w stronę bohaterów komedii slapstickowych z czasów kina niemego. Nikt nie zastanawia się nad intelektem Flipa i Flapa. To taki Scooby i Kudłaty.:) Zastanawianie się nad nimi jak nad realnymi postaciami to niedorzeczność. Już bardziej realni są bohaterowie "Miasteczka South Park":). Przecież gdyby przenieść ich do świata realnego to Phoebe byłaby w zakładzie dla psychicznie chorych (omamy słuchowe i wzrokowe, przypisywanie sobie mocy nadprzyrodzonych, zachowania ryzykowne z punktu widzenia norm społecznych i skrajny infantylizm). Joey i brat Phoebe na 100% opóźnienie w rozwoju w stopniu zagrażającym ich bezpieczeństwu. Całodobowa opieka lub zakład zamknięty. A już argumenty niektórych, że te postaci mogą się podobać tylko widzom o IQ rozwielitki rozbawiły mnie setnie. Od wieków wielbiciele kina lubią takie irracjonalne postaci komediowe. Żywcem wyjęte z komedii Mela Brooksa. Łykacie superbohaterów: Supermanów i innych Batmanów w kolorowych rajtkach, w których swoją droga wyglądają jak idioci a rozważacie elokwencję Joeya? Ja obejrzałam przyjaciół niedawno. I akurat te właśnie postaci uwielbiam i bawią mnie. Pozostali są fajni do oglądania, ale jakoś nie potrafię wejść w ich problemy. Chyba wiele się zmieniło od lat 90-tych. Jeżeli miarą inteligencji jest sympatia do groteski i przerysowania to jestem idiotką.:) Mój facet również:) Oboje uwielbiamy "wejścia" Joeya i Phoebe. Absurd goni absurd. Absolutnie zabawne i odmóżdżające. Scenarzyści puszczają do nas oko. Flip i Flap raczej nie należeli do Mensy, a dziesiątki pokoleń bawiły się i bawią, oglądając ich filmy. Wyluzujcie i śmiejcie się. Choć poczucie humoru bywa różne. Nie wszyscy kupuję tę konwencję. I nic w tym złego. Mam bardzo mądrych przyjaciół którzy nie kupują zupełnie Kevina Smitha. Jak włączyła "Clerks" nie potrafili uwierzyć, że mnie to śmieszy. Inni nie lubią humoru Woody Allena. O Monthy Pytonie nawet nie wspominam. Myślę, że akurat "Przyjaciele" to serial dla wszystkich. Każdy znajdzie tam bohatera lub wątek dla siebie. Miłej zabawy z "Przyjaciółmi":)