Który odcinek waszym zdaniem jest najlepszy???
Mnie osobiście najbardziej podoba się odcinek o świecie dziękczynienia w 5 sezonie
to jest zbyt trudne pytanie. nie umiem wybrać... mam metlik w glowie jak joey kiedy kazali mu zdecydowac czy woli dziewczyny czy jedzenie ;)
1. joey robił meble w mieszkaniu i przewiercał się do chandlera
2. ten w którym spotkali się po raz pierwszy (retrospekcja, joey leciał na monice, rachel na chandlera, a phoebe z rossem)
3. ten kiedy joey wprowadził się po raz pierwszy do chandlera
4. duzo duzo wiecej
Najlepszy??????????????????
Dla mnie najlepszy byl chyba ten jak Chandler nie wytrzymal i powiedzial ze kocha Monike (a juz mial sie calowac z Pheobe...)
Chociasz ten odcinek z Najgorszym Swietem Dziekczynienia ( w ktorym po raz pierwszy Chandler powiedzial Monice ze Ja kocha a Ona miala na glowie indyka..)tez byl niezly...te marchewki i uciety palec...To chyba przez moja romantyczna nature wybralam wlasnie te odcinki!!!! A tak wogole to kocham wszystkie!!!!!!!!! Kazdy conajmniej w 65% jest bekowy (oczywiscie po 10 razie)Pozdrawiam
Każdy odcinek jest niepowtarzalny ostatnio jednak najlepszy ubaw miałem na odcinku jak Chandler i Monica robili własnoręczne prezenty a Ross uczył dziewczyny Unagi;p
No no a nie byla to moze kanapka z lososiem??????!!!!!!:):) Ale Monika za to miala Unagi!!!!! Fakt beka k.a.r.a.t.e.j...:):):)
sushi, a nie kanapka z łososiem. 'salmon skin roll'.
uwielbiam te 'sprzed lat' i alternatywne, np. z byłymi świętami dziękczynienia; wspominamiem kiedy wszyscy prawie się ze sobą przespali; z could have been etc.
i te, gdzie się kłócą, wypominają sobie swoje przewinienia (np. z lekarzami i 'zamianą' rachel i moniki; z wyjawianiem sobie sekretów przez rossa, chandlera i monikę).
Wow nie umiem powiedzieć jednego... już bardziej, który mi się najmniej podoba, ale i nad tym musiałabym się zastanawiać, bo chyba wszystkie kocham :)
Wszystkie? :D
Strasznie ciężko wybrać, ale jeden... hmmm... Bardzo lubię ten z quizem między Monicą i Rachel a Joeyem i Chandlerem w któym wygrywają mieszkanie :D Święta dziękczynienia też zawsze były świetne
Zgadzam się z kolegą powyżej :)
Dodatkowo dodam że bardzo mi się podobał "Ten z kanapką Rossa" oraz "Ten z Unagi" :D
Mam trzy ulubione. Z sezonu 4, kiedy Reachel i Monica grały z Chandlerem i Joeym o mieszkanie, z sezonu 5, jak Chandler miał "randkę" z Pheobe oraz w sezonie 8 odcinek ze świętem dziękczynienia.
Dużo jest świetnych, ale chyba najbardziej lubię ten odcinek z 6 sezonu w którym po raz pierwszy pojawia się Jill xD.
no dla mnie najlepszy był odcinek, w którym Ross chciał wyjaśnić dla synka, na czym polega święto Hanuki(nie wiem czy dobrze napisałam) i przebiera się za pomocnika mikołaja- pancerniaka hehe
ale dla mnie tak w każdym odcinku znajdzie się przy najmniej jakiś świetny moment:)
ciezki wybor , ale takie , ktore mi zostaly w pamieci: chyba jak Pheobe jest statystka na planie filmu Joeya , Unagi :)) , ej no nie wymieniliscie 1 odcinka, ktorego myslalem , ze wymienicie jako pierwszy!! :) a mianowicie Smelly Cat !!!!!!! :))))) smelly cat, smelly cat what are they feeding you :) albo jeszcze z basseballem, swietny rowniez byl chyba w 1 sezonie jak ponownie spotykaja Janice i monica do wszystkich dzwoni, budzi mowiac kogo spotkali u Chandlera :) ojej mnostwo tego nie bede juz pisal bo bedzie jeszcze wiekszy chaos :)
Ja mam 3 ulubione odcinki i ciężko mi wybrać który z nich jest najlepszy:
5x14 - The One Where Everybody Finds Out ( "Oni wiedzą, że my wiemy, że oni wiedzą, że my wiemy" - świetne to było, za każdym razem gdy oglądam ten odcinek płaczę ze śmiechu)
4x12 - The One With The Embryos (scena jak dziewczyny założyli się z chłopakami o to kto lepiej kogo zna jest rewelacyjna, szczególnie moment jak Ross się pyta dziewczyn "Czym się zajmuje Chandler Bing? " i ta odpowiedź Rachel... Myślałem że spadnę z krzeszła)
7x11 - The One With All The Cheesecakes (końcowka odcinka rozbraja :D Szczególnie scena kiedy Rachel i Chandler jedzą sernik z podłogi i nagle przychodzi Joey, wyjmuje widelec i pyta się "To co jemy? "). Świetne to było :D
Uwielbiam prawie wszystkie odcinki więc ciężko wybrać ulubiony..mogę dać kilka tych które mi jakoś najbardziej 'zapadły' w pamięć i które może nawet lubię najbardziej:
-Ślub Rossa i Emily (pomyłka imion przy ołtarzu xD).
-Ślub Phoebe(ogólnie cała akcja z tymi przygotowaniami itd.)
-Te 2 odcinki z siostrą Rachel - Jill.
-Święto dziękczynienia i przyjazd drugiej siostry Rachel - Amy(to chyba mój ulubiony xD).
-Ten w którym Rachel i Phoebe poszły na spotkanie z ojcem Rachel żeby mu powiedzieć o ciąży a Chandler i Joey byli na 'wieczorze pokawalerskim' na którym zamiast striptizerki pojawiła się prostytutka.
-Ten w którym Joey wyznał miłość Rachel xD
-Te z 48-godzinnym porodem Rachel.
-Ten w którym Monica i Chandler się pokłócili i Monica odkryła zamiłowanie do hazardu a Rachel i Ross upili się i po pijanemu wzięli ślub.
-Ten w którym Phoebe poszła na spotkanie z rodzicami Mike`a.
-4 ostatnie ;).
a mi najbardziej podoba się ten, w którym Phoebe dowiaduje się ze urodziny ma kiedy indziej niż myślała i jest zła że nie zorbiła wszystkich rzeczy które chciała zrobic do 30 roku życia a w tedy Joey chce ja pocieszyć i cąłuje ja, bo ona chciał do 30-stki przeżyć idealny pocałunek xD uwielbiam ten moment i Joeyego ;) =)
ten w ktorym grają w futbol pod blokiem, mistrz świata, fajne sceny i podkład muzyczny.
ten w którym jest quiz z wiedzy i przegrane mieszkanie
Mam dwa ulubione odcinki:
1.Kiedy dziewczyny z chłopakami grają kto kogo lepiej zna, a nagrodą jest mieszkanie.
2.Kiedy Chandler i Joey pilnują Bena bo Ross i Monika pojechali do szpitala.
1. Odcinek z Unagi
2. W którym gościnnie wystąpił Brad Pitt
3. Ten z Listą
4. Ten w którym kuzynka Rossa i Moniki przyjeżdża
5. Kiedy założyli się kto lepiej kogo zna.
6. Ten w którym gościnnie wystąpiła Dakota Fanning.
7 W którym Ben zostaje pod opieką Chandlera i Joey'go i go gubią.
Hmmm, trudno wybrać jeden,ale ja np. ciepło wspominam odcinek z kuponami na loterie i gołębiem, albo jak Mon i Fibs depilowały sobie włosy woskiem i tak krzyczały,że chłopaki wpadli do ich sypialni z kijem baseballowym ,a potem musieli tam siedzieć gdy Rachel kłóciła się z Rossem i w ogóle to uwielbiam jak podsłiuchuja siebie nawzajem :D
1.Ten w którym Phoebe spiewała dzieciom prawde (2x12)
http://www.youtube.com/watch?v=6ZppJrND0xU
2.Kaseta Video(8x04)
3.Ten w którym Joey musiał tańczyc z dozorcą(4x4)
4.Ten w którym Chandler nie mogł żartowac z przyjaciół i nie mógł wytrzymac by cos nie dogryźć Rossowi gdy go zobaczył w skórzanych spodniach(dobre... hehe)
5.Gdy na świeta przyjeżdza siostra Rachel i zastanawia sie komu Rachel oddałby dziecko gdyby oboje umarli z Rossem.Wybucha kłótnia a na koniec rozmowy Joey odpalił...A kto musi umrzec zebym ja dostał dziecko(hahahah...trzeba to zobaczyc na własne oczy)... (9x8)
6.Jak Chandler siedział zamnkiety w skrzyni (4x8)
Mnie bardzo podobał się odcinek ze wspominaniem święta dziękczynienia ( czasy high school ), oraz kiedy Chandler oświadcza się Monice, a po za tym wszystkie pozostałe :)
TO nie jest mój ulubiony odcinek, ale ta akcja rozwala mnie za każdym razem :D
7x10
Scena gdy Ross próbuję Benowi opowiedzieć o święcie "świeczki" (hannukah)
No po prostu mistrzostwo haha, ten pancerniak nie nie... idę to obejrzeć raz jeszcze :D (boję się tylko, że jak obejrzę to za dużo razy to ww końcu kiedyś przestanie mnie bawić, ale póki co dalej bawi, oglądam, narka :D)
Moim zdaniem jeden z lepszych to z udzialem Brata Pitt'a :DD Ale w kazdym odcinku bylo cos co mnie rozbawilo :P
dorzucę jeszcze ten kiedy Joey robi mebel do pokoju i moment, w którym przewierca się wiertarką przez ścianę tuż przy głowie Chandlera ;) no i jak przepiłował mu drzwi na pół
Trudno jednoznacznie wskazac ten "jeden" najlepszy, mi najbardziej podobały się te trzy:
- gdy Joey i Chendler wygrywają mieszkanie od Moniki i Rachel
- gdy Rachel ogląda vhs gdy nie miała iśc z kim na bal i chciał z nią iśc Ross
- ślub Rossa w Anglii (generalnie wszystkie odcinki z tym związane).
Ten, który chyba najbardziej zapadł mi w pamięć, bo dosłownie płakałam na nim ze śmiechu: "The one where Ross is fine" (10x02) (David Schwimmer po prostu przeszedł samego siebie) i pamiętam, że za pierwszym razem rozwalił mnie odcinek z Holiday Armadillo (7x10) :D. Poza tym Unagi było rewelacyjne, oczywiście odcinek z zakładem o mieszkania, kiedy Joey mówi po francusku. Generalnie kocham wszystkie 10 sezonów i dłużej zajęłoby mi zastanawianie się, które odcinki lubię trochę mniej ;)
Ten, w którym na święto dziękczynienia przyjechała siostra Rachel - Amy oraz ten w którym Mike wprowadza się do Phoebe i ona musi pozbyć się obrazu Gladys...
tak ten Gladys jest świetny zwłaszcza jak straszy jpeya (trzeci raz w tym tygodniu) a potem monica straszy ją
A moje to:
1. ten z fantazją o księżniczce Lei
2. ten z embrionami
3. ten z dżemem
:) uwielbiam