PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=33993}

Przyjaciele

Friends
1994 - 2004
8,2 356 tys. ocen
8,2 10 1 355581
8,4 49 krytyków
Przyjaciele
powrót do forum serialu Przyjaciele

Jak zapewne wielu z was, uwielbiam ten serial. Jest moim numerem jeden od wielu lat. Zawsze potrafi mnie rozśmieszyć (mimo, że znam dialogi na pamięć). Jednakże zdarzały się naprawdę żenujące sceny z udziałem naszych ulubieńców.
Chciałabym was prosić o podanie najgłupszych, najmniej potrzebnych scen z serialu. Może zdarzały się takie, po których mieliście ochotę zapaść się pod ziemię?
Moje typy:
1. Nauka francuskiego Joey'a.
2. Ukrywanie przed Paulem Rossa, który również wybrał się do domku w lesie (?) Beznadziejne zachowanie Rachel.
3. Podobne zachowanie Rachel w Vegas, kiedy Ross szukał Joey'a a ona "naprawdę nie wiedziała", gdzie jest. Serio Ross nie zorientował się, że coś jest na rzeczy, czy uznał jej zachowanie za normalne?
4. Niezręczny wieczór Ross'a i Mike'a.
5. Ciąża Phoebe. Watek oderwany od rzeczywistości.
6. Chandler szukający prezentu na walentynki dla Moniki. Motyw z wieszakiem.
Na pewno coś jeszcze mi się przypomni :)

ocenił(a) serial na 10
humalassa

faktycznie, niektóre wątki przewijam, bo mnie drażnią, ale inne niż Ty, za wyjątkiem 4-
ad 1-dla mnie ujdzie
ad 2 - to akurat uwielbiam, rozbawia mnie do łez
ad 3- chyba nie w Vegas, a na Barbados? bo w Vegas sobie nie przypominam takiej sytuacji...
4- zgadzam sie w 100%, masakra!, w ogóle Mike słabo się dla mnie wpisywał w humor tego serialu i nie pasował do Phobe tak jak inni jej chłopcy, więc dla mnie więcej scen z Mike'iem psuła odbiór serialu, ale ta faktycznie jedna z najgorszych!
5- dziwaczne, ale dla mnie znośne, pasowało do niej

jak dla mnie:
7. pierwszy wspólny dzień Franka i Phoebe (szczególnie, gdy nie mają o czym rozmawiać i Frank bawi się w roztapianie)
8. Frank przedstawia swoją 44-letnia narzeczoną...
9. krótki występ Robina Williams'a i Bille'go Crystal'a w kawiarni
10. Phobe u rodziców Mike'a (wymioty i obsceniczne teksty)
11. próba sexu między Rachel a Joyem
12. Chandler w Tulsie -może nie żenujące, ale słabe
13. karaoke- występ Moniki
14. szef Chandlera (klepanie po tyłku, i dziwaczny humor)
15. podróż poślubna Moniki i Chandlera, gdy Monika czepia się drugiej młodej pary

dla mnie pewnie dużo więcej ,jak sobie przypomnę, albo natrafię dopiszę kiedyś


ana_ax

Oczywiście masz rację. Chodziło o Barbados. Dzięki :)

ocenił(a) serial na 10
humalassa

Cały romans Joey'go i Racher. Jak dla mnie to pomyłka. No i oczywiście ciąża Phoebe z bratem (sic!) oraz cały lesbijski wątek byłej żony Rossa. Nie oglądam też odcinka, w którym Monica każe się wyprowadzić Rachel, bo Chandler się wprowadza. Chamstwo.

humalassa

Apodyktyczność i rządzenie się Moniki.
Głównie w wątku z rzucaniem piłki przez kilka godzin i z zabawami organizowanymi przez nią na urodzinach Rachel.

ocenił(a) serial na 10
humalassa

wrogość pracowników wobec Moniki jako szefa kuchni w Alessandro (np zamknięcie jej w chłodni) i nr z Joe'yem zamaist prawdziwej redukcji pracowników

humalassa

Wizyta Rossa w solarium. Jakim imbecylem trzeba być, żeby nie odwrócić się zaraz po ogarnięciu, że zaczyna "opalać" go nie z tej strony, co trzeba.

humalassa

Kilka scen, gdy Phoebe wspomina życie na ulicy, gdy okradała ludzi i tym podobne wmawianie, że była taką złą kobietą. Ani wiarygodne ani śmieszne.

humalassa

Dla mnie najbardziej wątek o Rossie i Reachel, a głownie te ich rozstania i powroty, dla porównania lepiej zrobili to z Moniką i Chandlerem pokazując, że można zrobić dobry wątek pary przez kilka sezonów.

Wątki ze studentami Rossa też mnie bardzo wkurzały.

A tak, nie wymieniając tych wątków którzy wymienili inny, cały serial mi się fajnie oglądało.

ocenił(a) serial na 8
Bilet95

Same here, zupełnie jak z telenoweli. Ja jeszcze bym dodał różne dziwne i strasznie wymuszone wątki w stylu Rachel ma randkę z joshuą, rozbiera się do koszuli nocnej, mamy krępującą sytuacje z tłumaczeniem się przed jego rodzicami i ojciec każe jej iśc w tym do restauracji WTF? Przy Rachel często przewracałem oczami.

ocenił(a) serial na 10
humalassa

Miłość Joego do Rachel i ich późniejszy związek i to chyba tyle.

humalassa

Dorzucam dwie sytuacje.
- Idiotyczne zachowanie Moniki na imprezie organizowanej przez Joey'a (impreza na dachu);
- Równie idiotyczne (a może nawet bardziej) zachowanie Rachel na pożegnalnej imprezie Emily. "Uwodzenie" Joshuy.

ocenił(a) serial na 10
humalassa

to jednak te same rzeczy mogą jednych bawić, a drugich irytować, bo dla mnie zarówno wizyta w soralium Ross'a jak i impreza Rachel -Joshua- to jedne z ulubionych wątków, bawiące do rozpuku niezmiennie, pomimo kilku oglądań, podobnie scena z Rachel i Brucem Willisem w domku na wsi- w ogóle Ross i Rachel mnie bawili najbardziej, dla mnie najfajniejsza para serialu, także odcinek o lęku przed huśtawkami i pająkami z nimi lub początek serialu i ich wizyta w pralni- to moje hity:))

ocenił(a) serial na 10
humalassa

Zdecydowanie wieczór Rossa i Mike'a to najgorszy i najbardziej żenujący odcinek ze wszystkich ponad 200stu, jest wręcz "nieoglądalny" :/
dodatkowo:
-epizod Ross'a z Jenice (cała paczka o tym zapomniała?!)
-Emily i wszystkie zwązane z nią wątki
no i fakt, że z każdym dalszym sezonem Joey robił się coraz głupszy i głupszy :P

ocenił(a) serial na 10
aolgg

a i jeszcze głupim wątkiem jest to, że jedynymi czarnymi bohaterami są dwie laski o które szaleńczo walczą Ross i Joey. lol ;p

ocenił(a) serial na 8
humalassa

Czyżbym był jedynym, dla którego nauka francuskiego przez Joeya była jednym z najlepszych motywów ever? Nikt inny chyba tego nie lubi ;) Przechodząc jednak do tematu może nie tyle żenował, ile ogromnie nudził mnie wątek w którym Ross i chłopak chyba Phoebe spędzali razem wieczór.

ocenił(a) serial na 10
Capitano_S

Nie, nie jesteś jedyny, mnie to bardzo śmieszy, dlatego jestem w lekkim szoku, jak po raz kolejny czytam, że to było żenujące i nie śmieszne :D

humalassa

Nie ma konkretnych zenujacych tekstow bo caly ten serial i wszystkie dialogi sa zenujace i nudne. Ten serial nie ma nic do komedii no chyba ze dla dzieci do lat 5. Klimat mily, kolorowo i sympatyczna obsada ale na tym koncza sie walory tego pseudo sitkomu. Staram sie nie krytykowac ale do prawdy nie rozumiem fascynacji ludzi tym chlamem.

ocenił(a) serial na 10
humalassa

Mnie trochę zażenowała rozmowa w której Ross "uwodzi" policjanta albo jeszcze to, że Chandler zamiast się przyznać Bobowi, że to on nie chciał go przyjąć, to ukrywa to przed nim i rozwala z nim swoje własne biuro.