PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=33993}

Przyjaciele

Friends
1994 - 2004
8,2 352 tys. ocen
8,2 10 1 352148
8,5 41 krytyków
Przyjaciele
powrót do forum serialu Przyjaciele

Jak jak w temacie. Za co NIE lubicie przyjaciół?
Ja ogólnie KOCHAM ten serial, ale jednak jest parę rzeczy które mi nie pasują.

1. Brak pamiętania o szczegółach.
Może to i głupoty, ale trochę mnie to irytuje :D Np wiemy ze Ross nie lubi lodów, a z Elizabeth
był na lodach. Monica ma alergie na koty, a w odcinku kiedy Ross miał mieć kota z Julie, to prosił
ją o stare rzeczy ich kota... Może to i głupoty, ale mam wrażenie ze scenarzyści zapominali o tym co wcześniej wymyślali
:P
2. To ze każdy odcinek to zamknięta historia.
I tutaj własnie bardziej lubię HIMYM. W Przyjaciołach mamy jeden watek na sezon. Np ciąża. Ale
brak mi takiej ciągłości wątków, ze coś ciągle popycha fabule do przodu.
3. Mówienie o czymś w jednym odcinku i zapominanie o tym.
Chodzi o to ze np Chandler starał się o prace, ale nie dowiedzieliśmy się oficjalnie czy ją dostał
(odcinek w którym Phoeby mu pomagała w przygotowaniu do niej) Albo np Ross umówił się na randkę z
panną (Hot Girl xD) ze swojej kamienicy, ale nie dowiedzieliśmy się jak poszło i czemu znowu
nie spotkali.
4. Brak pojawia wcześniej wprowadzonych postaci.
Np matma biologiczna Pheebs. Polubiły sie etc, wiec czemu nie zaprosiła jej na swoj slub? Ani
brata? Wiemy ze wtedy była śnieżyca i mogli nie dotrzeć, ale w ogole nie wspomniała o nich ani
nic.
5. To ze w sumie tak mało wiemy o postaciach.
Nie wiemy co studiowała Rachel i Monica. Czy Rachel jest tej samej religii co Mon i Ross etc.
6. Zbyt rzadkie występowanie postaci 2 planowych!
Albo ich zmienianie... Np ciężarna siostra Joeya. Poznaliśmy je wszystkie w odcinku kiedy miał
urodziny. Nie miał żadnej siostry młodszej niż 25 lat, a potem nagle miał 20 letnia...
Szkoda tez ze Gill była tylko w 2 odcinkach, Ale akurat to można wyjaśnić tym ze Aiston nie lubiła
tej 2 aktorki i nie chciała z nią grac :P Imo trochę szc6zeniackie, ale cóż...
Rodzice Joego tez byli fajni, a byli tylko w 1 odcinku. Cale szczęście ze Jack i Judy bywali częściej
:)
Zapewne mógłbym coś jeszcze napisać, ale póki co nic mi nie przychodzi do głowy xD


A wy czego nie lubicie, albo co was irytowało?

ocenił(a) serial na 10
Daroo_3

dla Mnie nie ma takich rzeczy ja uwielbiam PRZYJACIÓŁ właśnie za to że są tacy a nie inni

ocenił(a) serial na 10
homo34

lecz jak każdy serial ma swoje wpadki i błędy, je też uwielbiasz? :P

ocenił(a) serial na 10
Daroo_3

Tak wobec tego serialu jestem całkowicie bezkrytyczny:)

ocenił(a) serial na 10
Daroo_3

Widzę że ktoś tutaj wielokrotnie oglądał serial :D Za co nie lubię hmm... za to że Monika nie mogła mieć dziecka to smutne było. Szkoda że nie było takiego odcinka albo sceny jak w Allo Allo odnośnie spotkania po latach kilku żeby zobaczyć jak ich losy się potoczyły.

ocenił(a) serial na 10
Luke2907

Zdecydowanie wielokrotnie :D
Tak, to z Monicą było smutne, ale w sumie dobrze. Tzn trochę dramatu powinno być. W sumie to chyba mieliśmy tylko 2 dramatyczne sytuacje. 'we were on the break' :P i to z Mon i Chandlerem.

Z całą pewnością fajnie by było zobaczyć ich po latach, ale wydaje mi się, że moglibyśmy się srogo zawieść. Tzn teraz to oni pewnie maja stabilne życie skupione w okół rodzin. Zapewne już nie są aż tacy szaleni i nie zdażąją im się takie zabawne przygody jak kiedyś.

W sumie osobiście to bym wolał 'Friends Next Generation' o ich dzieciakach :D A rodzice mogli by się czasami przewijać jako postaci drugo planowe ^^

Daroo_3

Rachel z tego co wiem zmieniła filologię na Zarządzanie bo wydział był bliżej parkingu xd
Monica to z pewnością jakąś dietetykę, w końcu została szefem kuchni.

Mi się nie podobał wystrój apartamentu dziewczyn. Najbardziej te wstrętne lampy i żyrandol. Nic tam nie pasowało do siebie, począwszy od koloru ścian a skończywszy na niebieskich lampkach do wina. Wyglądał jak duży dom dla lalek.
I te lampki niewiadomo po co, niektóre tak jak żyrandol były do tego sraczkowego koloru i krzywe :/
może i się czepiam , ale tego nie lubiłam.

Wątek miłosny Phoebe - rezygnacja z naukowca nie była dobrym pomysłem - Mike był taki na siłę, . David był super :p








ocenił(a) serial na 10
__Fragile__

Wystrój wystrojem (jak to chandler określił 'mieszkanie babuni' xD), mnie irytowało, że ZAWSZE wszystkie te lampki były pozapalane... W odcinku kiedy to brakował im kasy to pomyślałem, że zamiast pożyczać kasę to powinni zacząć oszczędzać prąd :P

Daroo_3

DOKŁADNIE to samo myślałam "po kiego to sie pali !!" xD za dnia, w dobrze oświetlonym pokoju, wszędzie te lampki pozapalane.

ocenił(a) serial na 10
Daroo_3

oj to już czepianie się bez sensu :) Pamiętajcie, że to serial.. produkcja, jakby lampki itp nie były pozapalane to światło byloby nie takie jak trzeba i ujęcia straciłyby na tym. Rozumiem, że możemy sie przyczepić do pewnych uchybień w scenariuszu i zapominanych wątkach, ale światło?

basia31101

no właśnie sęk w tym, że one żadnego światła nie dawały :D zawsze zauważałam, że były ustawione na najniższy stopień, tak,że całą żarówkę można było oglądać bez problemu, za to oświetlenia za grosz. Przez to stawały się wyraźne i wybijały się na pierwszy plan w scenie.
Może i czepialstwo, ale taki wątek i można wyłożyć co za paznokciem utknęło :d

ocenił(a) serial na 8
basia31101

basia31101 - proszę cię... ;) ;)

ocenił(a) serial na 10
__Fragile__

filologie? a nie psychologie? Plus Mon mówiła, że miała kurs psychologii (ktory repetytowała xD), na dietetyce jest psychologia? :P

Daroo_3

może i psych. coś humanistycznego. Kurs kursem a studia studiami :d

ocenił(a) serial na 10
__Fragile__

Tzn to było przetłumaczone jako kurs, ale zapewne chodziło o przedmiot na uczelni :P

Daroo_3

a to może być i Psychologia. U nas też się kucharzy po tym kierunku :x

ocenił(a) serial na 9
Daroo_3

chyba tylko za to że się skończył,uwielbiałam pokręcone teksty phoebe,mike był fajny a najlepsza była wizyta poznawcza phoebe z jego rodzicami ;)

ocenił(a) serial na 10
Daroo_3

W sumie to racja ze studiowaniem, religią itp., ale to pokazuje, ze pomimo tylu odcinków/sezonów/lat bez tego było tyle tematów do rozmowy i nie było nudy a ludzie mają problemy na zwykłym spotkaniu pogadać o tzw dupie Maryni :-)

ocenił(a) serial na 10
Daroo_3

Przypomniałem sobie czego jeszcze nie lubię :D Zabrakło kurczaka i kaczki w późniejszych momentach :D

ocenił(a) serial na 10
Luke2907

No! W 10 się dowiedzieliśmy, że zdechły... tzn pojechały na farme xD ale w sumie nie wiemy kiedy to się stało... Pamiętasz może kiedy je widzielismy po raz ostatni?

ocenił(a) serial na 10
Daroo_3

w 10 sezonie*

ocenił(a) serial na 10
Daroo_3

Niestety ale wypadło mi z pamięci :)

ocenił(a) serial na 4
Daroo_3

Za Panią Aniston, której fenomenu i jakiejkolwiek kariery nie ogarniam. Zresztą, żadne z nich nie odniosło sukcesu poza tym serialem dla kur domowych.

ocenił(a) serial na 10
diana6echo

Serial dla kur domowych? O.o to ciekawe, jeszcze nigdy nie słyszałem takiego zdania wypowiedzianego w stronę Przyjaciół :P
Różni ludzie robią różne kariery. Ja nie ogarniam jakim cudem mogły się rozwinąć kariery Willa Smitha czy Shia LaBeouf, którzy są absolutnie beznadziejni, a też zaczynali w serialach.

ocenił(a) serial na 4
Daroo_3

Oni znaleźli dla siebie niszę, a pani Asiston ani w komedii ani w thrillerze dobrze nie wypada. No, jeśli gra tło to wtedy da się znieść ten żenujący popis "aktorstwa" i operowanie wytrzeszczem :) Jestem pełna podziwu, że serial ten miał aż 10 sezonów... cóż, Moda na Sukces też ma kilka tysięcy odcinków, nie wspominając o rodzimym Klanie i kolejnych edycjach Big Brothera w różnych odsłonach. Ludzie najwidoczniej podzielają gusta much :)

ocenił(a) serial na 10
diana6echo

Jaki jest sens obrażania gustu innych ludzi? Chyba nigdy nie pojmę szerzenia hejtów i zagęszczania atmosfery na polskich formach. Cóz to chyba jest ta sławienna polska cebula.

ocenił(a) serial na 4
Daroo_3

Ale gustów nie da się obrazić :> Możesz się obrazić tylko dlatego, że ja nie podzielam upodobania do takich mydlin, ale to też większego sensu nie ma.
Założono wątek z prośbą o wyrażenie opinii. Było trzeba się przygotować na to, że nie wszyscy bezkrytycznie zachwycają się tak rozwleczonym serialem :) Ja na tym kończę dyskusję. Nie jestem odbiorcą tego typu "dzieł".

ocenił(a) serial na 10
diana6echo

'Ludzie najwidoczniej podzielają gusta much :)' serio uważasz, że to nie było stricte obraźliwe? :P Ja to odebrałem jakoś ładnie opakowany pojazd. Bo własnie to mnie OBURZYŁO :D
Co do samej opinii o serialu to masz takie prawo. Moja druga połówka nie znosi tego serialu i jakość z tym żyję :D

ocenił(a) serial na 10
Daroo_3

no i* a nie bo właśnie.

Czemu nie ma edycji postów...

diana6echo

ale przyznajesz , że serial jest sukcesem.
Kury domowe to najlepsza widownia :-)

ocenił(a) serial na 10
Daroo_3

Mnie irytowało połączenie Rossa i Rachel, którzy kompletnie do siebie nie pasują i zbyt często krytykująca Chandlera Monica.

ocenił(a) serial na 10
musiclife

Mnie ogólnie irytował Ross. Najpierw z niego ciapa, a potem król mędrków... Zdecydowanie najgorzej ewoluował podczas tych 10 sezonów.

ocenił(a) serial na 10
Daroo_3

A mi w ogóle nie przeszkadzają takie szczegóły ani nawet fakt niedokończenia, czy sprzeczności wątków. Wkurzały mnie natomiast niektóre wątki jako takie:
1. Np. nie znosiłem Rossa z tą jego cholerną małpą i tym, jak się z nią obchodził. Jego zachowanie miało być śmieszne, a mnie tylko irytowało tak, że po pewnym czasie zacząłem przewijać te sceny.
2. Kretyński wątek z Phoebe chcącą urodzić dziecko brata i jego starej żony.
3. Nie do końca spodobało mi się też odbicie przez Chandlera dziewczyny Joeygo- Kathe. To dla mnie niewiarygodne, że Chandler postąpił by tak wobec najlepszego przyjaciela, a ten później po przebaczeniu mu nabawiałby go do kontynuowania związku z dziewczyną, która go dla niego rzuciła (to było wtedy, gdy Chandler na życzenie Joeygo "pokutował" zamknięty w skrzyni, a później Joe powiedział, żeby pobiegł za Kathe). To było dziwne, nie wierzę, że Joey mógłby tak bez trudu zaakceptować ten związek. Bardziej wiarygodnie byłoby, gdyby po tym pocałunku Chandler przeprosił Joeygo, powiedział, że zakochał się w Kathe, ale że sobie ją odpuszcza ze względu na ich przyjaźń. To byłoby prawdziwe świadectwo przyjaźni. A tak ten wątek zupełnie nie pasuje mi do obrazu ich przyjaźni budowanego przez cały serial.
4. Do 3 sezonu dość często i długimi momentami wkurzała mnie cała postać Rossa. Drażniła mnie jego gigantyczna ciotowatość i idiotyczne odjazdy typu przesadna zazdrość o Rachel, czy traktowanie tej małpy jak człowieka. Polubiłem go w trzecim sezonie, po rozstaniu z Rachel. Ale to dlatego, że wg mnie zmienił się sam Ross. Stał się bardziej sarkastyczny, momentami rzucał żartami, których nie powstydziłby się Chandler. Szczególnie fajne był to, jak zaczął dogryzać Rachel, zresztą z wzajemnością. Mistrzowskie było, jak Rachel zarwała z nim po raz drugi(albo trzeci, zależy jak liczyć), a Ross ironicznie udał przez chwilę płacz, po czym stwierdził, że ogólnie ma to gdzieś, a wręcz bardzo się z tego cieszy.

ocenił(a) serial na 10
raVadrian

Ross się bardzo zmienił, ale według mnie na gorsze. Na początku (ponowne zerwanie z Rachel) był spoko, bo w końcu sie ogarnął, ale odkąd zaczął pracować na uniwerku to zaczął się zachowywać dość irytująco. Uważał się za najmądrzejszego (zapewne był, ale to nie powód, żeby tym szpanować co 2 odcinek...) i często irytował tym, że na innych patrzył z góry. Chociaż to właśnie on popełnił najwięcej życiowych błędów.

A wątek z Phoebe powstał dlatego, że aktorka sama była w ciąży i nie chcieli jej stracić na pół sezonu :D Widać, że ten wątek został wymyślony na doczepkę. Wszystko się wydarzyło zbyt łatwo i szybko.

ocenił(a) serial na 10
Daroo_3

A to nie wiedziałem z tą Phoebe. W takim razie rozwiązali tą sytuację w jeden z najgłupszych możliwych sposobów. Rozumiem, że to komedia, ale to już przegięcie, rodzenie dzieci własnego brata to po prostu chore. W ogóle postać Phoebe została strasznie przetyrana przez scenarzystów, musieli jej nie lubić, bo przeżyła chyba najwięcej nieszczęść i dziwacznych chorych sytuacji życiowych ze wszystkich bohaterów xD .

ocenił(a) serial na 10
raVadrian

No trochę zbyt szalone nawet jak na nią xD
Ta, Pheebs tyle przeszła a i tak była najbardziej pozytywna z ich wszystkich :D

Daroo_3

Pomijając wpadki w scenariuszu (bardziej mnie to zawsze śmieszyło niż irytowało) jest jedna scena w przyjaciołach, która mnie bardzo wkurza za każdym razem kiedy oglądam "Przyjaciół", mianowicie gdy Ross zaprasza Mika na wspólny wieczór i nie mają o czym ze sobą gadać... to dla mnie nie do przełknięcia, no nie ma opcji, żeby dwóch facetów w dodtaku przy piwie nie mogli wymyślić wspólnego tematu, wystarczyłoby żeby Ross zapytał jak mu się z Phoebe układa czy cokolwiek i by poszło, a oni siedzieli przez pewnie kilka godzin i nic:D

ocenił(a) serial na 10
zabka_737

Wiem... zawsze przewijam tą scene :P To faktycznie było żenująco nieśmieszne.

ocenił(a) serial na 10
Daroo_3

Też mnie trochę takie wpadki irytują, a sporo się ich nazbierało. Dodałabym znajomość Rachel i Chandlera - poznali się w Święto Dziękczynienia i całowali się na imprezie w collage'u, ale potem drugi raz poznali się w pubie, gdy Rachel świętowała zaręczyny ze swoimi koleżankami... A na koniec trzeci raz poznali się w Central Perk w dniu jej ślubu. Moim zdaniem ogromne niedopatrzenie.

Ale bardziej mnie denerwują takie typowo żenujące wątki i sceny bohaterów, wymyślone po prostu z d... Jak Monica, która jest przekonana, że Chandler nakręcał się oglądając rekiny, zamiast pomyśleć, że po prostu szybko przełączył program. Rachel nakładająca Benowi czapkę, żeby ukryć przed Rossem nabitego guza - no bo przecież Ross nie zdejmie tej czapki. Albo francuski Joey'a - śmieszne sceny, ale żaden normalny człowiek nie myślałby, że mówi po francusku, robiąc to, co on. Joey miał być postacią uroczo głupkowatą, ale czasem jego zachowanie było żenujące i zbyt przerysowane.

A najbardziej wkurza mnie Phoebe - nie znoszę tej postaci. Wszyscy wkoło niej skaczą, a sama jest samolubna, wredna i fałszywa. I nieśmieszna. Jak ktoś chce, to podam przykłady ;)

ocenił(a) serial na 10
queen_hurricane

Tak... widać, że scenarzyści często po prostu pisali historię odcinka, a nie historie przyjaciół. O tym też napisałem w pierwszym poście. Że scenarzyści często zapominają o tym co wcześniej tworzyli :P

Joey w ogóle był 'ogłupiany' z sezonu na sezon... Nie wiem czy to zauważyłaś :P Na początku był słodko głupiutki, ale potem był już żenująco durny... A francuski, akurat mnie w ogóle nie bawił, a irytował :P

Pheobe... Ah zdecyowanie najbarwniejsza postać, ale czasami też ZBYT barwna :D
Niech zgadne Twoje przykłady tych rzeczy co wymieniłaś...
Darmowy masaż Rachel
Oszukiwanie, żeby zostać druhną Mon
Całowanie się z Davidem kiedy była z Mikem

Np o to chodziło? :D


Aaaa i jeszcze jedno, bo tak mi się przypomniało.
Organizowanie ślubu Pheebs przez Monice. JEZU! Jak Mon mnie tam wkurzała! Robiła SWÓJ idealny ślub za kasę przyjaciółki. Mega chamstwo i wcześniactwo. Pheebs zdecydowanie za łagodnie ją potraktowała :P Szkoda też, że Mike jej nie opieprzył.
Serio? Na ślubie weganki chce mięsne potrawy, BO TO JEJ BARDZIEJ PASUJE?
O ile rządzenie się Mon jest zabawne, to ten odcinek mnie strasznie wkurza :D Może dlatego, że sam teraz pomagam organizować ślub i wiem, że wszystko musi być idealne dla Panny Młodej i tylko dla niej :D

ocenił(a) serial na 10
Daroo_3

Tak, z Phoebe to między innymi te rzeczy, które wymieniłeś :) Dodam jeszcze częste wybielanie się śmiercią matki - rozumiem, że miała trudne życie, ale np. tłumaczenie, że zapomniała zaprosić mamę Rachel na baby shower, bo jej mama nie żyje to jest tragedia. Wkurzył mnie też odcinek z choinkami, jak Phoebe histeryzowała, że stare choinki są wyrzucane, więc reszta przyjaciół wszystkie wykupiła i postawiła w salonie. Bawi mnie też jeden z pierwszych odcinków, jak Paulo się dobierał do Phoebe i ta potem mówi Rachel, że piecze najlepsze ciastka na świecie i NIGDY nie kłamie :D a potem tyle razy kręciła, choćby głupia sprawa, że zjadła batonik Joey'a i wmówiła mu, że to on go dokończył. Masaż Rachel to była gruba przesada! Tak samo z meblami z Pottery Barn. Resumując: wszyscy muszą robić to, co mówi Phoebe, bo ona jest taka biedna i taka oryginalna -_-

ocenił(a) serial na 8
Daroo_3

Takie małe wpadki w serialu akurat mnie nie drażnią - to w końcu tylko sitcom. Ok, takie typowe błędy logiczne, pojawiające się co parę odcinków, które nijak miały się do tego, co wydarzyło się wcześniej, były lekko irytujące, ale nie aż tak, żebym specjalnie to przeżywał.

To, co bardziej mi przeszkadzało, były zmiany jakie zachodziły w charakterach głównych bohaterów. Chodzi mi przede wszystkim o Monicę. Przez cztery pierwsze sezony, to była moja ulubiona postać. Miała obsesję na punkcie czystości i organizacji, lubiła współzawodnictwo, ale to były takie dodatkowe cechy, które nie określały jej całej osobowości. Poza nimi była naprawdę ciepłą, opiekuńczą przyjaciółką i nawet jeśli zdarzały się momenty, gdy zaczynała wszystkimi dyrygować (np. podczas święta dziękczynienia, czy przed ślubem Carol i Susan), to w dalszym ciągu było to śmieszne i nie oznaczało to, że 24 h na dobę jest taką nieprzyjemną "suką". Gdy zaczęła chodzić z Chandlerem zrobiła się nieprzyjemna, cyniczna, wszystkie gagi z jej udziałem zaczęły opierać się o jej obsesje i chęć rządzenia wszystkimi dookoła. To co wcześniej było tylko małymi wadami, które po prostu wyróżniały ją spośród innych, nagle zaczęło być obecne w jej życiu na pełen etat. Bardzo mnie to drażniło. O wiele bardziej lubiłem Monicę i Chandlera, gdy nie byli razem. Jako para dobrych przyjaciół lepiej się sprawdzali moim zdaniem. Chandler też stracił trochę swojego uroku, gdy został chłopakiem, narzeczonym, a potem mężem.

Jeśli chodzi o Phoebe, to moim zdaniem w trakcie i po ciąży zrobiła się o wiele bardziej egoistyczna, a wszystkie jej żarty zaczęły ociekać drwiną i cynizmem.

Ross na początku strasznie mnie irytował swoim wiecznym stękaniem, narzekaniem i jakąś taką ogólną nieporadnością. Dopiero gdy obejrzałem wszystkie sezony po raz drugi i trzeci, to stał się moją ulubioną postacią. To co wcześniej mnie w nim denerwowało, w końcu zaczęło być śmieszne. Bo Ross był śmieszny chyba właśnie w tych momentach, w których nie powinien - czyli gdy czymś zbyt mocno się ekscytował, coś go martwiło albo miał jakiś problem.

ocenił(a) serial na 3
ycon

Nie przypadł mi do gustu