Biorąc się do oglądania nowej kreskówki na Netflixie nie miałem dużych oczekiwań, a zwłaszcza gdy to kreskówka bardziej dla dzieci. Mimo wszystko poza odcinkami 4 i 5 wyszła naprawdę fajna i ciekawa bajka.

Co to jest?
Pierwsze co przychodzi na myśl na temat tego serialu to Star Trek z psami, a jak pozna się fabułę to nawet nasuwają się skojarzenia z WALL E. Otóż pieski mają za zadanie znaleźć nową planetę dla ludzi. Ale co najlepsze temat tych poszukiwań jest analizowany dlaczego to ludzie wysłali psy, po co i podważane jest też czy ludzie nadal myślą o tych psach.

Fabuła:
Początek świetnie przedstawia nam głównych bohaterów i zachęca do oglądania kolejnych części. Zaś najlepsza jest druga połowa, gdzie na pierwszy plan wysuwa się antagonista i nadaje pierwszemu sezonowi główną oś fabuły oraz dynamikę. Po drodze bohaterowie spotkają różne planety i obcych, będą zacieśniać relacje, a raz nawet dokonają napadu (ba nawet pojawia się easter egg do Ocean's Eleven). Równie dobrze mogliby usunąć środek, co nieco pozmieniać i wyszedłby z tego lepszy film animowany niż serial.

Postacie:
Postacie niestety mają tą wadę, że jest to bajka dla dzieci i trzeba głównemu bohaterowi oraz dodatkowo jednej postaci co kontaktuje się z załogą (ta akurat mnie najbardziej denerwowała w całym serialu) nadać trochę nieporadności. Opróćz tego w ekipie bohaterów jest złodziejaszek, który poza jednym odcinek równie dobrze mógłby być tylko postacią epizodyczną, która przewijałaby się w kwaterze głównej gdzie nasza ekipa przesiaduje jak nie jest na poszukiwaniach. Reszta postaci natomiast wypadła świetnie, a zwłaszcza antagonista.

Ogónie rzecz biorąc:
Dla młodszego odbiorcy polecam tą bajkę, zaś dla starszego to jeśi interesują cię takie bajki. Mnie właśnie najbardziej się spodobał ten złończyńca, który naprawdę zasługiwałby na własną analizę niczym te z kanału Wojna Idei i nadaje bajce głębi.