Poznajmy prawdziwe życie policjantów z elitarnej grupy antyterrorystycznej. Brak tu typowego american hero, serialu policyjnego, jak wszystkie dotychczas. Nie doświadczymy tu widowiskowych eksplozji oraz dynamicznych pościgów ulicami amerykańskich metropolii. Być może seriale akcji za bardzo zniszczyły ulice tych miast, że zabrano się do zrobienia Flashpoint. Odpowiada mi się ten sposób produkcji seriali. Wszyscy dostrzeżemy podobieństwa do Greys Anatomy. Podobny klimat w całkiem innej rzeczywistości. Serial przedstawia policjantów i głównie rozterki powodowane pracą. W końcu ktoś pokazał że strzelanie do bandziorów to nie wyścig na najszybciej wystrzeloną ilość naboi. Niesamowita scena, gdy Ed Lane zdejmuje chorwackiego terrorystę, i jeszcze bardziej przejmujące wydarzenia po wszystkim. Przybijająca procedura, którą pewnie nie raz przechodził, wcale nie jest dla takiego twardziela czymś powszednim. Pozdrawiam.