serial jest swietny do polowy/ konca sezony 7. 8 sezon jest naprawde fatalny zarty sa załosne a
serial jest strasznie przewidywaln!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
ok, ok, ale takich tematów było tu pełno, więc niech kolega choć trochę bardziej opisze swoje odczucia
Bez Kelso to nie to samo, kij z Ericiem, bo ogólnie czasem jest nudny. Postać Randy'ego to już totalna porażka, ten jego drewniane teksty nie pasują do całości.
ogolnie ja uwazam własnie tak samo jak kolego wyzej iz odejscie kelso mialo najwiekszy wplyw na spadek jakosci serialu gdyz on i fez stanowili dobra pare i mozna bylo duzo fajnych rzeczy z nimi zrobic. Natomiast postac feza bes michaela jest poprostu żałosna jest przewidywalna i nudna sadze ze tworcy juz poprosu nie mieli na niego pomysłu.
A ja się nie do końca zgodzę. O ile 7 sezon mi się nie podobał i niektóre odcinki wręcz irytowały (szczególnie postać Erica), o tyle 8 naprawdę daje radę! Fakt, brakuje Kelso ale uważam, że scenarzyści całkiem nieźle wykorzystali potencjał innych postaci. Hyde wydoroślał, jest więcej Leo, Donna próbuje zdefiniować kim jest i czego chce od życia, Fez nabrał seksapilu, a Jackie jest po prostu piękna (i nawet nieco mniej denerwująca). Super, że akcja nadal się dzieje w piwnicy Formanów i że postacie Reda, Kitty i, jak wspomniałam, Leo stają się bardziej aktywne aby zapełnić lukę po brakujących 2 głównych bohaterach. Uważam, że wielu widzów zbyt ostro ocenia ostatni sezon, ale każdego śmieszy co innego. Co do postaci Randy'ego to zgodzę się, że nie powala, ale przebić Kelso nie sposób :)