Drewniana Rheynyra, nie da sie jej oglądać, a ta skrzywiona morda w ostatniej scenie to w ogóle żenada. Do pięt nie dorasta młodszej wersji.
Wiadomość o śmierci synka tez ekspresowa przesłana xd niezła technologia w tamtych czasach była.
Jedynie Aemond podtrzymal jakies emocje w tym odcinku i fajnie zagrał, autentycznie. Wielkość tych smoków też niezły żart jeden wiekszy od drugiego o 30 razy.
Równia pochyla od 5 odcinka ten serial. Niestety zawód.
A powiedz mi jakiej wielkości ma być smok który ma może 10 lat albo mniej do vhagar która ma 180 gdy smoki rosną całe życie
A jest dla Ciebie żartem, że noworodek lub wcześniak mogą zmieścić się w dużej dłoni dorosłego mężczyzny?
Jesteś tak przygłupi, że powinni tego zabronić prawnie
Vhagar jest obecnie najstarszym i największym smokiem, które, jak wspomniano wyżej , rosną całe życie, ma 181 lat.
Większy od niej urósł jedynie Balerion (200 lat w chwili śmierci).
Natomiast Arrax był młodziutki, praktycznie dopiero dojrzewał.
Wykluł się z jaja włożonego do kołyski Lucerysa, więc tak jak on, w chwili śmierci miał zaledwie około czternastu lat!
Według opisów, Arrax był pięć razy mniejszy od Vhagar.
To nie wygladal na pięć razy mniejszego w tej scenie wygladal jakby byl wielkosci jego łapy albo i mniejszy
Może miałeś takie wrażenie. Tam wyżej wielokrotnie już to tłumaczono, pisklę zawsze jest dużo mniejsze od orła.
Zarzut, że jeden smok większy od drugiego xDDD A Twoim zdaniem ile czasu upłynęło zanim dostali tę wiadomość o śmierci Lucka?
Uważam, że ostatnią scenę powinni wyemitować za tydzień w 11odcinku trwającym 20sekund, żeby Cox_92 był zadowolony
No właśnie nie wiadomo ile, powinien być jakiś miesiąc, ewentualnie 2 tygodnie, twórcy powinni zadbać o poinformowanie widza o skoku czasowym.
Zgadzam się w całości i mam taką samą opinie nt ostatniego odcinka. Rheynyra - aktorka jednej miny i sztucznych łez. Do tego sztucznie wyglądające smoki i ich loty jak w Niekończącej się opowieści. Żenada ten odcinek. Brak polotu w calem serialu i jakiegoś chociaż cienia poczucia humoru i błyskotliwości dialogow. Do 5tego odc. jeszcze miałam jakieś nadzieję, że się rozkreci, było spokojnie, ale na jako-takim poziomie. Ale potem równia pochyla z pojedynczymi błyskami np. talentu aktorskiego Aemonda na pocieszenie. Przy czym on jest takim złolem jak z kreskowki- przesadzonym i jednoznacznym. Grubo ciosany prostacki scenariusz to i trudno się aktorom wykazac.
No rozczarowana jestem bardzo. Aż sobie obejrzalam niedawno 2 sezon GOT i nie mogę wyjść z podziwu jakie to są różne dzieła i klimaty.
Oczywiście, ten serial to miernota przy GOT nie rozumiem tych zachwytów bo nad czym??? Nad wiecznie rodzącą brzuchatą bohaterką? Serial nudny i tak naprawdę niedorzeczny. Pobili głupoty ostatniego odcinka GOT. Kto wysyła dzieci jako emisariuszy kiedy wiadomo że są na celowniku? A te sceny porodów...to trik by pisano o serialu w necie, żałosne
Dzieki za normalna opinie. Czy tylko mnie razily te roznice w wielkosci smokow? Rozumiem kilkukrotna roznice ale nie kilkadziesiat razy mniejszy od starszego smoka, żart
na początku sceny w powietrzu byłam zaskoczona różnicą wielkości smoków, ale ją generalnie rozumiem i akceptuję, bo czytałam Ogień i krew. Dla mnie- to najmniejszy problem tego serialu te wielkości smoków ;) W sumie to uwazam, że G.R.R. Martin powinien sobie dać spokój z pisaniem tej książki - została wydana w 2018r. kiedy miał 70 lat, chyba niewiele wczesniej ją pisał... bo różnica z serią Gry o tron, którą pisał od 1991r (miał 43 lata) do 2011 jest wg mnie kolosalna - fabularnia i nie tylko - i widać to w jakości serialu.
To jest, niestety, prawda. Co gorsza, wydanie Ognia i krwi przyczyniło się jeszcze do opóźnienia Wichrów zimy.
Oczywiście, Arax i Vhagar powinny różnić się wielkością. Natomiast w książkach sugerowano chyba, że Lucerys miałby szansę uciec przez Vhagar, gdyby nie pogoda, o ile dobrze pamiętam.
Ten serial w kółko próbuje szokować scenami porodów, prawie co odcinek. Twórcy mają ewidentnie fetysz rozcinania brzucha i to chyba nie ich jedyny