Ród smoka (2022)
Ród smoka: Sezon 1 Ród smoka sezon 1, odcinek 10
odcinek Ród smoka (2022)

Czarna Królowa

The Black Queen 59m
8,4 2 301
ocen
8,4 10 1 2301
Ród smoka
powrót do forum s1e10

Finał

ocenił(a) serial na 8

Nieeeeee, dlaczego oni musieli wybielić Aemonda... Teraz zamiast zimnego skur*ysyna i socjopaty mamy jakiegoś nieokrzesanego młodzieńca który najpierw robi a potem myśli... Nie podobała mi się ta zmiana, wolałbym widzieć w nim najgorszego złola co dodałoby mi satysfakcji podczas zakończenia jego wątku.

Ogólnie bardzo dobry odcinek, trochę jednak za krótki. Scena porodu po raz kolejny w tym serialu straszna, ale poza nią praktycznie wszystko mi się podobało. Fajnie też, że twórcy nie zabrali jaj Daemonowi i że to on napędzał Rhaenyrę do zachowania się jak na Królową przystało, nawet tak drastycznymi środkami. Scena ujarzmienia wielkiego smoczątka najlepsza w całym odcinku. Świetna również była scena koronacji.

Liczyłem na jakiś mocny cliffhanger na sam koniec. Miałem nadzieję, że w ostatniej scenie Daemon rzuci

SPOILER SPOILER

,,a son for a son".

ocenił(a) serial na 8
Fass_

Sorry że odpisuję sam sobie jak ostatni boomer ale nie da się tutaj edytować postów XD

Im dłużej myślę o tej zmianie, tym coraz bardziej się wkurzam. Dlaczego do jasnej cholery twórcy zrobili z jednego z najbardziej złowieszczych i okrutnych czynów Aemonda wypadek?! To po to przedstawia się nam go jako psychola który nie nadaje się do normalnego społeczeństwa, żeby teraz go wybielać? Czyli podczas Bitwy nad Okiem Boga mam nie kibicować nikomu? Albo typowi, który napie*dala żonę, albo jakiemuś przygłupiemu młodzieńcowi który popełnił błąd?

Serio, ja już się boję o przyszłe sezony. Nie zdziwię się, jak na sam koniec Daemon przypadkowo zsunie się z Caraxes bo pada deszcz a jego miecz przez przypadek wyląduje w oku niewinnego Aemonda XD

ocenił(a) serial na 8
Fass_

Problem w tym że książki przedstawiają historię z perspektywy innych postaci niż samych zainteresowanych, którzy faktycznie brali udział w wymienionych wydarzeniach (nie licząc ówczesnego Wielkiego Maestera, którego zdana przez niego relacja miała na celu go wybielić i uratować przed katem. I oczywiście Grzyba, nadwornego błazna Czarnych, którego sprawozdania z ówczesnych wydarzeń były za każdym razem podważane pod względem wiarygodności). Dlatego bardziej niż pewny jest fakt że poboczny narrator będzie ”spłycał” wątki. Historia w ,,Ognień i krew” należy być traktowana jako historia opowiedziana po latach, opiewająca niemal rangą legendy. A te mają to do siebie że nie zagłębiają się zbytnio w profil psychologiczny postaci, tylko przedstawiają historię najprościej jak to tylko możliwe. Wiadome jest więc że człowiek, który doprowadził do śmierci 14 letniego chłopca, w dodatku będącego jego krewnym będzie przedstawiony przez narratora (będącego Maesterem więc trzeba wziąć też pod uwagę jego moralność) jako jednoznacznie zły. Serial jedyne czym różni się od książki to faktem, iż przedstawia nam perspektywę samych zainteresowanych. Osobiście nie uważam żeby intencje serialowego Aemonda były złym rozwiązaniem. Wręcz przeciwnie. Sądzę że pozwoli to na jeszcze głębsze charakterologiczne rozbudowanie jego postaci. W końcu on jedyny wie co tak naprawdę miało miejsce, lecz pewne jest to że nie będzie próbował się z tego wytłumaczyć. Szczególnie kiedy ta historia dotrze do mieszkańców Westeros. Ludzie jak to ludzie myślą że sami wiedzą wszystko najlepiej i uznają tę sytuację za jednoznaczną. Możliwe że Aemondowi z przypietą łatką zabójcy krewnych nie pozostanie nic innego jak zaakceptowanie takiego, a nie innego stanu rzeczy i brnięcie w to dalej.

ocenił(a) serial na 8
male_licho_popkulturowe

Ziom ja czytałem dosłownie wszystko co Martin napisał. Po prostu nie masz wrażenia, że tych przypadków robi się tutaj za dużo? Ostatnie słowa Viserysa przypadkowo źle zrozumiane, Criston zabija Lorda Beesburry przez przypadek, a Aemond no całkowicie przypadkowo zabija posłańca - pamiętajmy, że oni są nietykalni. No a co się innego mogło stać po tej pogoni smoka za smokiem? A że niby wycięcie oka posłańcowi wojny by nie wywołało? Nie klei mi się to po prostu i uważam że akurat ta zmiana w stosunku do książki wychodzi na minus.

ocenił(a) serial na 8
Fass_

Ostatnie słowa Viserysa nie zostały "przypadkowo” źle zrozumiane. Alicent po prostu nie znała ich kontekstu i zrozumiała tyle na ile pozwalał jej stan wiedzy oraz zadziałała u niej ewidentnie autosugestia. Zmanipulowana przez swojego ojca chciała, aby to jej syn został spadkobiercą króla. Co do śmierci Lorda Beesbury, została ona przedstawiona dosłownie jak w książce więc nie rozumiem skąd to oburzenie. A w kwestii Aemonda trzeba wziąć poprawkę na to że jakby nie patrzeć jest jeszcze dzieciakiem. Nieopierzoną wersją wujka Daemona. Jeśli tłumaczenie jego impulsywności nastoletnim wiekiem nie jest wystarczające to nie zapominajmy że w końcu jest Targaryenem. Po za tym nie wiemy czy ostatecznie, gdyby miał taką możliwość pozbawiłby Lucerysa oka. Pogoń na smoku miała ewidentnie chłopaka nastraszyć możliwe że zażądanie oka również miało temu służyć. A nawet jeśli doszło by do sytuacji "oko za oko” nie sądzę, aby wywołało to wojnę (w książkach również zażądał jego oka ;) więc nie jest to odejście od pierwowzoru). W końcu Aemond jako pierwszy został tak okaleczony więc to byłby idiotyczny argument do rozpoczęcia otwartej wojny.

ocenił(a) serial na 8
Fass_

Też mocno liczyłam na Blood & Cheese w ostatnim odcinku, bo cóż to byłby za finał, ale i tak dobrze wyszło.

Mam bardzo mieszane odczucia co do zmiany morderstwa Lucerysa na zwykły wypadek. Mieszany, bo nie znoszę zielonych, ale lubię Aemonda i fajnie było zobaczyć, że nie jest jeszcze (o ile w ogóle ma się nim w serialu stać) kompletnym psychopatą, a nastolatkiem, który też podejmuje głupie decyzje, które wymykają się spod kontroli i których konsekwencje mogą być i będą niewyobrażalne. Jednocześnie czułam ogromną sympatię do Lucerysa oraz Jacerysa, zdecydowanie większą niż tę do Aemonda i mam nadzieję, że "a son for a son" nie zostanie przedstawione jako niewybaczalna zemsta za coś, co było wypadkiem, a tym samym spróbuje na siłę obrzydzić wizerunek czarnych, bo przecież Vhagar jest stara i ma demencję xD

ocenił(a) serial na 7
Necto

No teraz to wygląda tak, że Daemon zmiażdży psychicznie zielonych właściwie bez powodu.

Daemon został też przedstawiony jako ktoś absolutnie wyzbyty ludzkich uczuć, albo jakby jego człowieczeńśtwo umarło razem z Viserysem.
Co jest też widoczne w scenie z Vermithorem, bo Daemon sobie śpiewa do niego albo ostatecznie wygląda to tak jak spotkanie jednej bestii z drugą.

ocenił(a) serial na 8
Daikte

"Daemon został też przedstawiony jako ktoś absolutnie wyzbyty ludzkich uczuć, albo jakby jego człowieczeńśtwo umarło razem z Viserysem."

Za to akurat odpowiadają showrunnerki, które z jakiegoś powodu postanowiły "obrzydzić" Daemona publiczności i jest to dla mnie niepojęte, bo Daemon w książkach krystaliczny nie był i wystarczyło przenieść to na ekran, aby mieć szarą moralnie postać, której można wiele zarzucić, ale którą nadal można lubić. Tymczasem w serialu wycięto między innymi sceny, gdzie przytula swoje córki po śmierci Laeny oraz tę z najnowszego odcinka, w której powinien podejść do Rhaenyry, która kołysze ich martwe dziecko w ramionach i ją pocieszyć, ale zostawili go w tych drzwiach, żeby stał jak kołek i zachowywał się tak, jakby go to w ogóle nie obchodziło. O to jest spora drama od dłuższego czasu, bo taki zabieg jest po prostu durny i mało komu się to podoba, z kolei showrunnerki są bardzo zdziwione tym, że widownia nadal uwielbia Daemona (bo aktor jest tak charyzmatyczny i dobry, że równie dobrze może stać przez minutę w ciszy i zrobi więcej niż jakikolwiek dialog) i już zapowiedziały, że w drugim sezonie nie będzie ku temu tyle powodów. No chore psychicznie, co tu dużo mówić xD Małe zmiany są w porządku, ale takie drastyczne cięcia i odczłowieczanie postaci, która w oryginale taka nie była to zwyczajne przegięcie.

ocenił(a) serial na 7
Necto

No to jest przegłupie. Nie ma potrzeby zohydzać Daemona widzom, ponieważ w drugim sezonie jest Blood and Cheese, a to naprawdę nie jest moment, po którym można go lubić.
Trzeba zostawić historię swojemu biegowi, tak, aby toczyła się naturalnie.

Teraz, a właściwie już po odcinku 9., obawiam się, jak potoczy się ta historia, gdyż ręczne próby manipulowania sympatią widzów, nie dają dobrej prognozy na przyszłość.

To wygląda zresztą tak, jakby showrunnerzy czy showrunnerki obawiali się tej historii i próbowali ją niezręcznie cenzurować. Jak dotąd "oszczędzili" Laenora, jak również postawili na przedziwne "wypadki" typu śmierć Beesbury;ego czy teraz z Vhagar.

No i generalnie nie szłabym na wojnę z fandomem w sytuacji, gdy serial wciąż nie ma aż takich zasięgów, takiej popularności jak GOT, a jakość jego odcinków jest, powiedzmy sobie, zróżnicowana.

Inaczej skończy się jak z Wiedźminem.

ocenił(a) serial na 8
Daikte

"No i generalnie nie szłabym na wojnę z fandomem w sytuacji, gdy serial wciąż nie ma aż takich zasięgów, takiej popularności jak GOT, a jakość jego odcinków jest, powiedzmy sobie, zróżnicowana."

Pełna zgoda. Serial przewyższył oczekiwania znacznej większości i jest po prostu porządnym serialem, ale przed nami jeszcze trzy sezony. Nie sądzę, że ma szanse osiągnąć dno pokroju Wiedźmina, bo tam od początku wszystko było nie tak, na czele z obsadą, ale źle potoczyć może się wiele. Natomiast Martin bierze aktywny udział w powstawaniu serialu, więc prawdę mówiąc, jestem spokojna o przyszłe sezony, martwię się tylko o to, że w imię jakichś osobistych idei mogą położyć pewne postacie, tak jak starają się to zrobić z Daemonem. Jedną z najfajniejszych rzeczy w tej historii jest dla mnie to, że tam nie ma postaci, które są albo dobre, albo złe. Każdy ma coś za uszami, a im dalej w las, tym gorzej. Nie bez powodu nazywa się to najkrwawszą wojną domową w historii i byłoby miło, gdyby usilnie nie wybielali/oczerniali którejś ze stron. No ale do drugiego sezonu jeszcze dużo czasu, może wezmą sobie do serca fandom, który płonie i zostawią tego Daemona takiego, jaki jest w oryginale. Tutaj naprawdę nie trzeba nic zmieniać.

ocenił(a) serial na 10
Daikte

Serio? Jaime próbował zabić dzieciaka Brana z uśmiechem na ustach I jakoś wszyscy go pokochali. Zgwałcił Siostrę przy zwłokach ich syna I też mu to nie zaszkodziło. No ale wiem. Daemon to nie fajniusi Jaimeik.

ocenił(a) serial na 7
WhiteDemon

Ale ja nie twierdzę, że do dobry pomysł.

ocenił(a) serial na 8
Necto

możesz podać jakieś źródło o tych planach showrunerek?

ocenił(a) serial na 8
rafalhecko

Może być ciężko, bo kilka dni temu znalazłam linka do artykułu na Twitterze, gdy byłam na telefonie i po prostu nie zapisuję takich rzeczy. Mam inny, który sobie przypięłam już na kompie, gdzie pod koniec Hess podaje, że fani mogą spojrzeć na Daemona z innej strony po finałowym odcinku (co też nie za bardzo poszło po ich myśli) oraz lekka sugestia, że w drugim sezonie może być tego więcej, ale tutaj wypowiadają się o nim dość łagodnie. 
https://www.hollywoodreporter.com/tv/tv-news/house-of-the-dr...

ocenił(a) serial na 7
Necto

Tak czy siak nie jest to profesjonalne podejście do zagadnienia. Zwłaszcza, kiedy popatrzy się na seriale, w których upadek moralny bohaterów doprowadzony został do perfekcji przy zachowaniu jasności, wyrazistości, a nawet pewnej dozy sympatii, a jeśli nie sympatii to zrozumienia. Mam tutaj na myśli przede wszystkim Breaking Bad i Better Call Saul.

Obydwa były też perfekcyjnie zrealizowane montażowo i reżysersko - czego naprawdę nie da się powiedzieć o HOTD.

I powiem tak - to jest bardzo zły prognostyk na przyszłość. Niestety, przypomina mi się sytuacja, kiedy DnD przyznali, że nie przepadali za Stannisem. I nie wiedzieli co z nim zrobić. I też spieprzyli jego śmierć i powstał bałagan z montażem i ostatecznie zabili go off-screen.

Oni mogli nie lubić Stannisa, ale tak czy inaczej winni byli tej postaci jakąś koherentną historię.
A potem było już tylko gorzej - bo jeśli scenarzyście pozwalają sobie na zawalenie historii nielubianej postaci, to za chwilę zrobią to samo z kolejną, którą mniej lubią, a potem z postacią, do której mają stosunek obojętny...
A potem niszczą już nie tylko nielubiane postacie,ale też swoich ulubieńców.

Necto

Za wcześnie na blood and cheese. Byłby to za duży przeskok w czasie. Trzeba dać widzowi czas na przetrawienie tego, co się zdarzyło do tej pory.

ocenił(a) serial na 9
Fass_

Nie do końca wybielili bo do końca nie wiadomo kto siedzi w czyjej głowie jeździec w głowie smoka czy smok w głowie jeźdźca ja stawiam że to smok siedzi w głowie jeźdźca i te ich połączenie krwii to wszystko na to wpływa , ból ,szczęście ,strata, smoki to czują jak podczas porodu Rhaenyry Syrax czuła jej ból ,smoki służą jeźdźcom i nawet jeśli Aemond mówił "nie" to myślał i czuł "tak chcę zemsty oko za oko" dlatego Vhagar to zrobiła no i jeszcze dostała ogniem po pysku więc Vhagar wystarczyła tylko przelotna myśl by wykonać rozkaz bo to było silniejsze niż jego "nie" tak jakby mówił jedno a myślał drugie , a jak już to zrobił to zaczął żałować jak to nastolatek(człowiek) ale nadal to jest morderstwo.

ocenił(a) serial na 8
iza_398

Emocje przechodzące przez twarz Aemonda jasno pokazywały, że zabić Lucerysa na pewno nie chciał. Przestraszyć i odebrać oko jako zapłatę za swoje z pewnością, ale nie zabić. Kinslayer to plama, której nie da się zmyć, dodatkowo wywołało to coś strasznego. Można spokojnie założyć, że serialowy Aemond miał na tyle zdrowia psychicznego, że nie było to w jego planach (podczas gdy w książce zrobił to z premedytacją).

Na początku serialu padło zdanie, że kontrola nad smokami to tylko złudzenie. Poza tym w HotD oraz GoT było także pokazane, że smoki to inteligentne stworzenia, które odpowiadają swoim jeźdzcom, ale jednocześnie potrafią się buntować i nie są niewolnikami. Jak najbardziej zgadzam się z tym, że więź i emocje odgrywają tutaj ogromną rolę, wzięłabym tylko pod uwagę to, że Vhagar była starym smokiem z trzema jeźdźcami przed Aemondem, gdzie Arrax to w zasadzie pisklę dorastające z Lucerysem. Lucerys polecił Arraxowi, aby zachował spokój i się skupił, ale sam był wystraszony sytuacją oraz bestią nad nim, co smok wyczuł. A smok nieważne jak mały po prostu się nie wycofa i strzelił Vhagar ogniem prosto w pysk, przez co ta miała gdzieś komendy Aemonda, bo w zasadzie przypominało to sytuację, w której pisklę skacze do dorosłego i leciwego osobnika. A jakbym miała pisać dosadniej, to określiłabym to jako "jestem za stara na to gówno, czy wiesz, do kogo skaczesz". I tutaj właśnie dochodzi fakt, że smoki nie są niewolnikami, stąd ta kontrola nad nimi jest złudna. Odebrałam tę scenę tak, że Arrax wyczuł strach Lucerysa i chciał go chronić, a Aemond stracił panowanie Vhagar, która zachowała się jak "okej, dosyć tego".

ocenił(a) serial na 9
Necto

Na początku serialu padło zdanie, że kontrola nad smokami to tylko złudzenie tak ale kto to powiedział Viserys a jak wiemy sam jeźdźcem był słabym i nie wiele o tym wiedział w praktyce, on uważał że nie da się ich kontrolować ale to tylko jego zdanie.
Ja uważam że Aemond chciał go zabić gdzieś głęboko i Vhagar to zrobiła a Aemond później tego żałował że nawet o tym pomyślał,
ale to tylko moje zdanie.
Zdecydowanie istnieje więź mentalna między jeźdźcem a smokiem, ponieważ zdarzają się przypadki, w których smoki reagują w oparciu o nastroje jeźdźca. Nawet smoki Dany ujawniają swoją obecność, kiedy się wścieka. Jest to bardzo podobne do więzi między zmiennoskórymi a bestiami, które kontrolują, ale nie wiemy, w jakim stopniu te dwie magiczne zdolności są podobne.

ocenił(a) serial na 8
iza_398

Da się gdzieś z napisami obejrzeć ale nie takim z translatora?

użytkownik usunięty
Weronika_Stachurska

Może po poniedziałku

ocenił(a) serial na 8
Weronika_Stachurska

Czekaj do jutra

iza_398

oj wybielili, wybielili i to pokaźnie...

Oryginalnie nie dość, że zabił go specjalnie to jeszcze odszukał jego zwłoki i wydłubał z nich oboje oczu, by potem sprezentować je dziewczynie która z niego słownie zakpiła.

Jak to nie jest chore zachowanie to nie wiem co jest.

ocenił(a) serial na 9
Rejka

z tymi oczami to może jeszcz nie wszystko stracone może Vhagar ma je w buzi i da je Maris bo podejrzewam że to ona ,ta dziewczyna co obok niego stał w sali .

iza_398

optymista ;)

Ale skoro wcześniej pominęli całą wymianę zdań z Maris, to niestety wątpię. Wybielają tych Zielonych strasznie.

ocenił(a) serial na 9
Rejka

Optymistka :)


Wybielali czarnych to teraz wybielają zielonych może w następnych ich trochę poczernią bo chciałabym żeby to było jak z Wojną bohaterów z Marvela że nie wiedziałam którą stronę wybrać bo tak powinno być
bo
Rhaenyra mimo że prawowita spatkobierczyni to kłamałą ile wlezie że jej synowie to dzieci Laenora i robiła co chciałą
po drugiej stronie jest jej brat który gwałci i pije ale z drugiej strony wcale jej tego tronu zabierać nie chciał bo wiedział że ojciec go nie kochał, wcale taki głupi nie jest jak nie pije
posadzili go na tronie siłą a teraz jego brat zaczął wojnę i jemu się dostanie a chciał tylko uciec.

Rejka

Wolałbym oglądać jak Aemond wydłubuje oczy niż kolejny poród. Ten odcinek 10. po tym wstrętnym wstępie stracił bardzo w moich oczach. Rzygać się chce...

jeykey1543

Ano wiesz, ja to "chore zachowanie" Aemonda też wolałabym bardziej widzieć zekranizowane niż nie, bo po prostu taka to była postać, tu nie ma potrzeby niczego wybielać-upiększać.

Jeśli chcieli pokazać w nim człowieka z odcieniami szarości, proszę bardzo, niech to robią, ale w innych scenach a fakty niech zostawią jak były.

Tak jak z np: Jaime Lannister, facet robił naprawdę potworne, okropne rzeczy ale jednocześnie Martinowi udało się ukazać jego inne strony.

Był po prostu człowiekiem, miał dobre i złe cechy, wady zalety, a nie na siłę usprawiedliwiany.

Rejka

Nawet chore czy nie chore. GoT był pełny chorych zachowań tylko na całe szczęście nie był pełny obrzydliwych. Ileż można słuchać jęczących kobiet przy porodach. Roztrzaskana głowa Oberyna mnie tak nie brzydzi jak te martwe płody. A że smok Aemonda zjadł bezjajecznego Luke'a? Cóż człowiek się naćpa, napije, podpuści smoka, a wypadek i tak by się zdarzył ;) Takie są klimaty Martina, tam postacie zbyt długo nie żyją.

ocenił(a) serial na 9
Rejka

Przecież z tymi oczami to bajki Mushrooma xDD

ocenił(a) serial na 8
Fass_

Oj zgadzam się. Mnie już od dłuższego czasu irytuje wybielanie Alicent zamiast pokazać, że była straszną suką. W książce Aemond podpuszczony przez głupią córkę Baratheona poleciał za Lucerysem żeby zabić. A tutaj Aemond nie chciał zabić, tylko Vhagar go nie posłuchała. Też mam obawy co będzie dalej. Oby pod koniec nie wybielali Alicent, która będzie udzielać Aegonowi ,,dobrych" rad.

ocenił(a) serial na 8
Fass_

Gdzies ty widzial(a) odcinek 10? O to 2 dni temu? Xd. U mnie dostepny dopiero od jutra

ocenił(a) serial na 9
kite_clayton

Był przeciek, na torrentach znajdziesz. Ja wlasnie ogladam ogladam ostatni odcinek i musze powiedziec ze dawno nie dostalem takiego szoku. Nie spodziewalem sie ze posuna sie tak daleko. Scena porodu - cos okropnego.
Ale za to przecierz kochamy Gre o Tron ;)

ocenił(a) serial na 8
oski122

Duzy plus serialu za realistyczne sceny porodu. My, kobiety wiemy co to krew i bol.

kite_clayton

jeśli myślisz, że poród to coś bolesnego to chyba nigdy nie musiałaś wstać do szkoły na 7 rano

Fass_

Moim zdaniem jest to dobra zmiana bo nadaje postaci odcienia szarości i nie dziwię się jego rekacji bo zdał sobie sprawę że właśnie zaprzepaścił szansę na jakąkolwiek dyplomację i przypieczętował wojnę.

Fass_

Co to był za smok, którego Deamon wywabił śpiewem z jaskini? Czytałeś książki?

ocenił(a) serial na 8
forek23

Vermithor, smok jego ojca, krola jaehaerysa, najwiekszy po vhagar zyjacy smok

ocenił(a) serial na 8
Vancore

pomylka, nie ojca tylko dziadka

Fass_

Co to był za smok, którego Deamon wywabił śpiewem z jaskini?

Fass_

Co to był za smok, którego Deamon wywabił śpiewem z jaskini?

ocenił(a) serial na 7
Fass_

Pewno, niech tam wszystko jest czarno- białe i zero jedynkowe. Złol ma być złolem i koniec kropka. Po co dodawać jakieś niuanse w ogóle?

Naethalee

O to chodzi, że tFUrcy bawią się niuansami, żeby przepychać swój punkt widzenia. To, że jakaś postać jest czarna, a druga szara niech sobie będzie, ale po co z szarej robić czarną, a z czarnej szarą? I po co te porody bleeeee.

ocenił(a) serial na 7
jeykey1543

Jaki swój punkt widzenia przepychają twórcy? Że pokazują jakąś tam głębię, czy wielowarstwowość postaci? Że nie pokazują Aemonda jako 100% złego- tylko starają się wyjaśnić genezę jego zachowań-jakieś tam jego wątpliwości? Mnie bardziej ciekawią złożone postaci z historią i zaznaczonymi motywami, a nie czarne charaktery jako puste emblematy, bo z kimś ma ten "dobry" bohater walczyć. Bardzo sie cieszę, że twórcy zinterpretowali Aemonda tak, a nie inaczej.

A porody... No cóż, pewno młodyś jeszcze i małoś w życiu widział.

Naethalee

Ich punkt widzenia to jak najbardziej oczernić Deamona i jak najbardziej wybielić Aemonda. Jeśli w książkach jeden był ..ujem, a drugi pokazywał ludzkie odruchy to może warto nie robić na odwrót. Ja się nawet nie czepiam, że starsza Rhaenyra wygrała casting przez swoje dziwactwa seksualne. Nie wspominam, że czarni Velaryonowie w białych włosach pasują jak pięść do nosa. Nie mówię, że przez właśnie ich kolor skóry nawet najgłupszy widz z Ameryki odkryje, że synowie Rhaenyry to bękarty co robi z Viserysa no trochę idiotę. Nie piszę też nic o tym, że według showrunnerek kobiety są opanowane, a wszelkie zło jest pokłosiem działań mężczyzn.

Po prostu nie mogę się patrzeć jak w idiotyczny sposób ktoś manipuluje książkowymi bohaterami i wsadza do filmu niezliczoną ilość ohydnych porodów.

Tak na marginesie czy odwet Aemonda na swoim oprawcy nie byłby zrozumiały nawet gdyby tFUrcy nie zrobili z niego wypadku? Oczywiście, że byłby okrutny, ale także zrozumiały. Sadyzm tej postaci i wola zemsty dodawałaby charakteru i naprawdę złol, który jest okrutny nie musi być postacią słabą.

"A porody... No cóż, pewno młodyś jeszcze i małoś w życiu widział." to są mądrości starego mondzioła, który w życiu nie wiele widział, ale przez wzgląd na swój podeszły wiek czuje się lepszy od innych, bo on się bardziej naoglądał świata, mimo że najdalej to odszedł 10 km od swojej furtki na imieniny do Staszka.

ocenił(a) serial na 8
Fass_

Zgadzam się z tym.

ocenił(a) serial na 4
marcin_lendzion

Szczerze mówiąc nie wiem czym tu się jarać ostatnie odcinki pełne były głupot a 10 to już jazda po bandzie niedorzeczności. Trzeba być debilem żeby własne dzieci wysyłać jako emisariuszy kiedy są na celowniku. Scena porodu to kompletnie niepotrzebny chłam który jest tylko po to by o tym pisano w necie. Główna bohaterka od zamiany aktorek gra tylko jedną scenę...a sorki dwie albo rodzi albo chodzi z brzuchem, dramat to jest kilka lig poniżej GOT

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones