Sezon jak dla stoi na wiele gorszym poziomie niz pierwszy , i to absurdalne zakradanie sie najważniejszych postaci (Rheynira) żeby rozmówić sie z Alicent to w ogóle jakaś abstrakcja. Tempo jest bardzo wolne , nic sie w sumie nie dzieje. Poza tym widac golym okiem zmiane showrunnera , oczywiscie na gorsze. W dalszym ciagu to dobry serial ale na tą chwile ocena 6 na 10 to moim zdaniem maxymalna nota jaka mozna mu dać.
Odchodzi to totalnie od książkowego pierwowzoru. W zasadzie to trochę skrót dla analfabetów jak wiedźmin.
Serio jak lubilem 1 sezon naprawde , ten dla mnie jest absurdalny. A ta wycieczka Rheyniry to zalecialo mi poziomem 8 sezonu GoT :(
Serial zaczyna robić z widza idiote. Dwie Nemezis serialu spotykają się żeby znaleść wspólny język i nie dopuścić do wojny. Zielona Alicja z pompą „nie ma już odwrotu” po czym puszcza wolno samozwańcza królowa… no way… sezon bardzo słabo się zaczął. Jakieś wątki zupełnie z dupy. Brak logiki i idiotyczne dezycję bohaterów. Cienko to widzę…
Bo tak naprawdę obie się wcale nie nienawidzą,ba jedna ma rację i druga i nie chcą więcej ofiar,pomijajax fakt że ofiary niewinne były nie z ich winy bezpośredniej,ba A wreszcie dostrzegła swoją pomyłkę i dlatego miała ja zdemaskować gdzie R szukała z nią dialogu.Obie są pokojowo nastawione z natury no i przecież łączy ich były władca nie są to wieży rodzinne oczywiście ale jednak obie on kochał i one jego...