Co myślicie o zakończeniu? Czy zabity dziadek to faktycznie Crowley? Jeżeli tak, to kto do niego gadał w słuchawce? Jeżeli to nie on, to trochę bez sensu... Ben by go nie poznał? Plus młody jak usłyszał, że go zabili to odpuścił. Ciekawe...
Ogólnie całkiem przyjemny akcyjniak. Trochę głupotek było, ale przyjemnie się ogląda.
jeden z możliwych scenariuszy jest taki, że :
a) zabity dziadek to Crowley, ale okazuje się że nad nim cały czas był jeszcze ktoś wyżej
b) młody odpuścił bo (podobnie jak nasza drużyna) zakładał, że Crowley za wszystko odpowiada, więc skoro nie żyje to i nie musi mu więcej "służyć" (zapewne też na niego jakieś haki były)
natomiast co do serialu jako całości, to tak jak napisałeś - nie jest to serial wybitny bo za dużo w nim różnych mniejszych i większych głupotek, ale sprawna realizacja od strony audio-wizualnej plus ciekawie dobrana obsada (Charles Dance zawsze na propsie) i sporo napięcia, powodowanego mniejszymi i większymi twistami (jak choćby te finałowe) sprawia w ogólnym rozrachunku, że seans trzeba zaliczyć do udanych :)
„Głupotki” to bardzo trafne określenie. Momentami za dużo ich było, co u mnie obniżyło ocenę. Czasem też za bardzo przegadane sceny były, niczym w Suits.
A co do słuchawki to pewnie świetne wyjście do kontynuacji w drugim sezonie.
Moim zdaniem scena, w której John uderza Crowleya siedzącego na krześle na środku chodnika, a później rozmawia z kimś przez słuchawkę sugeruje, że Crowleyem cały czas sterował ktoś wyżej. Pytanie czy to nie cały czas Ben trzyma wszystko w ryzach, a scenarzyści nadal się nami (widzami) bawią :-).
Chłopie nie wiem jak Ty uważnie oglądałeś serial ? Gość który na krześle dostał strzała od Weira to nie ten sam gość co na końcu został zastrzelony jako Crowley więc poebały Ci się fakty.
daje to możliwości rożnej interpretacji ale wiemy że to nie jest jeszcze koniec i możliwy drugi sezon. Szkoda by było gdyby to zostawili bez odpowiedzi
To nie był Crowley, albo ktoś jest nad nim. Nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Ale finał 10/10. Co tam się odje***** to szok :)
Tak naprawdę nie wiadomo. Jedyne co wiadomo, to że ostatnia scena to jest typowy zabieg w dzisiejszych serialach (co mi się bardzo nie podoba), jest to furtka do ewentualnego 2 sezonu.
To na 100% był Crowley. Ben w końcu dobrze go znał, nie pomyliłby człowieka. Po prostu nie działał sam i tyle. Pewnie coś na wzór Patriotów z serii Metal Gear Solid. Kwestia tylko czy Crowley był podwładnym, czy partnerem. Ale zakończenie bardzo ładne, nawet jeśli nie będzie kolejnego sezonu.