Hmmm, jeżeli Kozioł zostanie głową państwa, to Halina nie będzie mogła pracować. Więc Duda zostanie jako sekretarz, ewentualnie dwa stanowiska obejmie. Też nie sądzę, aby żona premiera pracowała jako księgowa w gminie.
Zastanawiam się czy scenarzyści są do tego zdolni, żeby w tej 10 serii Kozioł i Czerepach zostali jednak prezydentem i premierem a tym samym ich żony pierwszymi damami? Chociaż staje się to chyba coraz bardziej realne...
Chyba że jakaś wielka porażka partii na sam koniec i powrót do korzeni, na którą liczyłam już w tej serii ;)
O jakich korzeniach piszesz? Kozioł na wójta nie pójdzie. Nowy wybrany. Arkadiusz na sekretarza do gminy? Duda jest...
Źle się wyraziłam, myślałam o takim scenariuszu jeszcze przed 9 serią, że coś za gładko im idzie i może PPU w końcu zaliczy jakąś porażkę i skończy się dla nich sejm i Warszawa i wrócą na wieś z niczym. Trochę też sugerowałam się tytułem ostatniego odcinka, „Złoty róg”, kojarzyłam to raczej z nimi. Gdyby tak było pod koniec 9-tki, 10 mogłaby trochę nawiązywać do początkowych serii. Ale to tylko takie moje pomysły były, z sentymentu bardziej i trochę z przekory, bo jak w każdej serii coraz bardziej do przodu (aż do przesady), tak w ostatniej dla odmiany coś mogłoby się popsuć ;) I to wszystko myślałam jeszcze zanim Więcławska zgłosiła się i wygrała.
I w ogóle myślałam że ta Ola też coś bardziej namiesza, a tu znów wszystko pięknie, partia dalej do przodu. Dalej niewykluczone że w 10 PPU nie będzie już tak dobrze szło, ale wydaje mi się już coraz bardziej możliwe że w finałowej serii będziemy mieli prezydenta Kozioła i premiera Czerepacha..