Niestety bardzo luźno potraktowane zagadnienia obyczajowe tamtejszych realiów w Hamburgerlandzie, ale to Netfluś, więc można się było tego spodziewać. Zdecydowanie zbyt głośna i namolna oprawa muzyczna, która męczy po pewnym czasie, za dużo tej symfoniki, nawet podczas dialogów, zwyczajnie zbędnego podbijania dramatyzmu. Ogólnie obejrzałem, ale bez szału.