Skoro pierwsze ofiary paktu to między innymi dziadek Caleba i babcia Mirandy, którzy zresztą byli
parą a nie zdążyli się rozmnożyć bo zginęli tragicznie i młodo...to jakim cudem doczekali się wnucząt
? Oglądam serial niedokładnie, więc czy coś przeoczyłam czy to najidiotyczniejsze
niedopracowanie z jakim się spotkałam ?
Irracjonalne wątki mają swoje granice.
Nie wiem czy i ja czegoś nie przeoczyłam ale może to ma być coś w stylu pamiętników wampirów doppelganger. A z drugiej strony nie wiem może mieszam seriale ale wydaję mi się że mieli dzieci wkońcu kiedyś dzieci rodziło się dużo szybciej ale żeby nie skłamać nie wiem
Doppelganger musiał mieć przodka Doppelgandera . Przecież Katherine miała Nadię, która też miała córkę, pare pokoleń później była Isobel a później Elena. Musiały być więzy krwi. Ale nawet jak zginęli młodo to mogli mieć dziecko kiedy np. mieli 15, 16 lat. Tak jak napisałeś kiedyś dzieci rodziło się wcześniej więc to jest możliwe. Mi tez się te wszystkie seriale strasznie mieszają te wszystkie nadnaturalne istoty ich cechy to wszystko jest strasznie pogmatwane
Nie wiem czy i ja czegoś nie przeoczyłam ale może to ma być coś w stylu pamiętników wampirów doppelganger. A z drugiej strony nie wiem może mieszam seriale ale wydaję mi się że mieli dzieci wkońcu kiedyś dzieci rodziło się dużo szybciej ale żeby nie skłamać nie wiem
No zakładając, że mieli córkę i syna, a oni założyli rodziny i mieli Caleba i Mirndę, to są kuzynami i ich pocałunek oraz niedoszły romans w aktualnych czasach ociera się o kazirodztwo.
moim zdaniem oni nie są ich wnukami...to te samy osoby, tylko tak jakby wróciły :) w 5 odcinku było, że jacyś ludzie oddali życie żeby Caleb i Miranda mogli wrócić i złamać klątwe czy cos takiego...
To nie jest tak, ze współcześni Caleb i Miranda to jacyś pra wnukowie tam tych. Przynajmniej tak wynikało z 5 odcinka, że jakaś para oddała zycie za to żeby Miranda i Caleb powrócili aby złamać klątwe. Owszem powrócili po wielu, wielu latach, ale to już nie pierwotni Caleb i Miranda.
Największy absurd i ostateczne złamanie granicy irracjonalności dopiero nastąpi... Kiedy Caleb prześpi się z Mirandą - dziewczyną, która nie żyje, jest duchem... Ostatni odcinek pokazał, że Miranda ma ochotę na małe co nieco jakim jest Caleb i nie przeszkadza jej to, że nie żyje... Caleb też ma na nią ochotę.
Seks z duchem w serialu dla nastolatek - tego jeszcze nie było. :D
A zdarzy się to już niedługo, jeśli wierzyć zwiastunom.
pra wnukowie... hm.. mnie sie wydaje ze w serialu uzywaja slow - przodkowie lub ci "oryginalni" Caleb i Miranda wiec moze to oznaczac wszystko. A jak Caleb przespi sie z Miranda to bedzie juz serio przegiecie!
Dałeś mi teraz do myślenia :O. Skoro Caleb i Miranda z przed wielu lat to ich przodkowie to czy teraz to nie jest kazirodztwo? Aleeee jak to? Jak oni mogą się przespać, moj boze xD. Przecież Caleb nie czuje jej fizycznie... Nie mogą się przespać, no po prostu nie. Gdyby ona żyła to bym byla za, ale tak to niech Miranda idzie szukac sobie jakiegos ducha do (jakby to ladnie powiedziec...) zaspokojenia swoich potrzeb -.-. Btw. gdzie znajde jakieś zwiastuny, nic nie widziałam
Nie, raczej nie -kazirodztwo byłoby, gdyby byli np. rodzeństwem, a oni są tylko dalekimi krewnymi. Scenarzyści już dawno potwierdzili, że między nimi coś będzie, a że iskrzy coś to widzimy w każdym odcinku/
Jeśli chodzi o klątwę, to myślę że ona zatacza koło - dotyka kogoś co parę pokoleń i to może być przypadek że Caleb i Miranda wyglądają i nazywają się tak jak ci z czasów wojny...
Mówisz, że Caleb nie czuje jej fizycznie - tak być powinno ale w tym serialu wszystko jest możliwe. Oglądałaś ostatnie odcinki? W jednym z nich Miranda daje Calebowi buziaka w policzek i prawie dochodzi między nimi do pocałunku...
W spoilerach potwierdzają, że dojdzie do ceny miłosnej między nimi. Amerykańskie fora o PLL i Ravenswood. aż huczą od tego, wszyscy się z tego nabijają - bo przyznasz że seks z duchem to przegięcie. xD Zwiastunu nie widziałem, ale podobno w jednym są już urywki....
Przegięcie? Gorzej niż przegięcie, serio D:
Po co oni ją uśmiercali, teraz cała fabuła się przez to psuje i tak strasznie to naciągają, ale i tak to będę oglądac. Czekamy na kolejny odcinek! :D
Wiem tylko, że to mają być końcowe odcinki, czyli już niebawem. ;p
Nie mogę się doczekać by to zobaczyć - ten moment przejdzie do historii absurdów. :D
jest tutaj wiele niedociągnięć i to juz w 1 sezonie.. czyżby pobili rekord w PLL...?
nie pociąga mnie specjalnie ta fabuła.. taka jakaś... dziwna i przesadzona z tymi duchami i innymi duperelami.. bawi mnie zawsze fakt że bohaterowie spotykają się dziwnymi paranormalnymi rzeczami i jakoś nie reagują na to specjalnie, a co mi tam poszperam sobie w pokoju szkieletów którzy sami siebie zamurowali... albo upiekę sobie ciastkaa a co mi tam że jakas klątwa chce mnie zabić..
Nie wiem czy ktoś czytał serię Lauren Kate "Upadli", ale tam jest podobnie, dziewczyna rodzi się na nowo co paręnaście lat, tutaj pewnie jest tak samo ;)
To może teraz moja opinia na ten temat.. Oczywiście odnośnie tego co zostało napisane przez autora a nie dyskusji na temat miłosnego zbliżenia..
Moim zdaniem, jeżeli dobrze zrozumiałam, to ani "pierwotny" Caleb ani "pierwotna "Miranda" nie są dziadkami obecnego Caleba i obecnej Mirandy. Owszem, są spokrewnieni, ale nie w linii prostej. "Pierwotny" Caleb miał brata, który mógł być dalekim wujkiem ojca obecnego Caleba. Z Mirandą mogło być podobnie, "pierwotna" też mogła mieć brata czy siostrę. I proszę bardzo - mamy więzy krwi nie robiąc z obecnych Caleba i Mirandy kuzynów :)