Mi osobiście bardzo przypadł do gustu, aczkolwiek serial był znacznie lepszy pod względem fabuły. Dziwi mnie jedynie to, że historia zaczęła się jakby od początku. Dziewczyny nic nie wiedzą o Cephiro, Boskich Maszynach i całej reszcie. Lantis, Ascot i Ferio pokazani są początkowo w złym świetle. Później już wszyscy są cacy i w ogóle. Dziwi mnie natomiast fakt, że Eagle był bratem Księżniczki. Totalnie nie pasowała mi do niego natura smyka (i bycie bratem władczyni!!!) Przecież w serialu był taki kochany!!! Szkoda tylko, że nie było happy endu i że Lantis umarł... Ach no cóż. Tak wymyślono i muszę się z tym pogodzić.
Nie było to złe. Takie uzupełnienie. Ogólnie lubię wersje alternatywne, a i ta nie była zła. Szczególnie przyjemny był mrok i taka, hm, ciemniejsza aura. Pierwowzór lepszy.
Daj spokój, dla mnie to był jakiś koszmar. A ja narzekałam na ślimaczącą się akcję drugiego sezonu Magic Knight Rayearth... Po obejrzeniu tego czegoś stwierdzam, że MKR to była jednak genialna bajka...
I kto naprawi te wszystkie szkody...? :P
No anime samo w sobie było cudne :). A co do naprawy zniszczeń.... Hmm... Może Emeraude się pomodli i wszystko wróci na swoje miejsce. Co sądzisz o takiej opcji???
To była ironia :) Posprzątanie bałaganu po tym, jak już wszyscy pobawili się w bohaterów, to najmniejsza z rzeczy, które mnie irytowały. Autorom zarzucam głównie skopanie postaci Eagle i innych Cephirian, ponadto wywrócenie wszystkich wątków do góry nogami. Historia sama w sobie nie najgorsza, ale równie dobrze mogli ponazywać wszystkich bohaterów inaczej i wyszłoby praktycznie to samo...
Pozdrawiam
Przecież wiem, że ironia :D. Dlatego napisałam o księżniczce :D. Bo ona tak ładnie rączki składała do modlitwy :D. No i się z Tobą zgodzę... Wszystko było inaczej... A mi się marzyło, że będzie jakiś poważniejszy watek między dziewczynami, a panami z Cephiro.... A tutaj taka lipa... W każdym razie gruzowiska wyglądały cudnie, to znaczy na swój sposób :D. Ale najbardziej żal mi Eagle'a, którego wprost uwielbiam!!! Nie dość, że zrobili z niego brata księżniczki, to jeszcze był smykiem... No nic, tego już nie zmienimy. Zostaje nam tylko nieco ponarzekać :D.