nisamowicie pozytywna postać, zwariowana, szalona, wyzwolona, swobodna,wrażliwa i tak zdrowo naiwna :)
nie mogę edytować (cóś się skiepściło w połowie) więc dopisuję osobno.
niesamowicie pozytywna postać, zwariowana, szalona, wyzwolona, swobodna, wrażliwa i tak zdrowo naiwna :) faceta też ma super zakręconego :) wymiana książkami, mówienie językiem elfów, skakanie z radości - cudo, a czy zauważyliście jak niebywale klimatyczne jest wnętrze ich domku na wsi? same perełki dizajnerskie, gęba się sama uśmiecha :D
Ja też kocham Hjørdis. Bardzo przeżywam, że nie mam już Netflixa. Gdyby mnie było stać, wykupiłabym subskrypcje tylko dla tego serialu. ;( Kiedy zaczęłam oglądać Rite, cierpiałam na ciężką depresję. Ten serial uratował mi życie. No a później grace i frankie, the kominsky method, most nad sundem (jechałam!!!). Bardzo kocham Skandynawię. Mieszkałam w Norwegii i to były piękne lata. Bardzo chciałabym wrócić. Dania zresztą też jest super.
Ale co do Ovego sie z tobą nie zgadzam! :D strasznie nie lubiłam typa! I ogólnie bardzo mnie denerwowało, jak i on, i Rita, wchodzili Hjørdis strasznie na głowę. :/ Cztery lata po obejrzeniu serialu, wpadłam na swoją pierwszą w życiu Hjørdis, ale taką niemal osiemdziesięcioletnią, i też była wspaniała. I od razu pomyślałam sobie wtedy o tej serialowej. Pozdrawiam cię serdecznie!