Świetny odcinek. :) Alice i FP od początku podejrzewałam o jakiś romans albo coś, więc nie dziwią mnie ich dialogi. Może scenarzyści zostawią ten wątek na później?
Sama historia "Black Hood" jakoś mnie nie wciągnęła. Nie zdziwię się, jak zrobią jakieś nudne rozwiązanie sprawy.
Archie i Veronica nigdy mnie nie zachwycali, jakoś brakuje między nimi chemii. A powód, dla którego się rozstali, to już w ogóle porażka. Staram się patrzeć na ten serial z przymrużeniem oka, ale jak widzę nastolatków, którzy uprawiają seks w każdym możliwym miejscu, udają wielką parę, a potem rozstają się z takiego powodu, to śmiać mi się chce.

Ten serial jest tak pokręcony momentami, że w sumie, gdyby nie fakt, że Jug i Betty są w jednakowym wieku, to podejrzewałabym, że Jug jest tym jej zaginionym bratem (biorąc pod uwagę, że Alice i FP faktycznie mieli romans - w sumie, to nawet do siebie pasują). Betty i Jug jakoś też mi specjalnie do siebie nie pasują, ale Archie i Veronica to była totalna porażka. Wielce dobrana para, a tu nagle boom, gorzej jak dzieci. Mam nadzieję, że już do siebie nie wrócą. Więcej chemii między nimi było już w pierwszym, pilotowym odcinku.