Zakończenie odcinka z musicalem. Jak to możliwe, że wyłącznie "farmerzy" bili brawo po spektaklu - i to dopiero po chwili, gdy ich guru zaczął.
Niezależnie od tego czy treść się podobała (ale na pewno nie była nieprzyzwoita), dlaczego rodzice nie okazali wsparcia swoim dzieciom. Wszyscy siedzieli zażenowani, gapiąc się na farmerów, nikomu nie przyszło do głowy nawet raz klasnąć w ręce. Możliwe, że wyjaśnią w odcinku 17, ale na razie nie rozumiem WTF. Macie jakieś pomysły?