Po obejrzeniu 5 sezonu odniosłem wrażenie, że 4 sezon miał być finałowym. Wszyscy się rozchodzą w swoją stronę z planem na przyszłość.
Najbardziej rozwścieczył mnie wątek z Archim i Veronicą. Koniec 4-tego sezonu wyznają sobie miłość wszystko wybaczają i gdy się spotkają będą razem. Ale okazuje się, że w czasie służby Archiego Veronica wychodzi za mąż. Ma nieszczęśliwe małżeństwo, potem rozwód i w końcu może być z Archim. I cała piękna historia miłosna układana przez poprzednie sezony się urywa, bo Veronica czuje, że powtarza się jej koszmar z nieudanego związku z Chadem. Jak na złość związek Betty i Jugheada też się rozpada, bo on robi jej wielki wyrzut o swoją publikację książki po pijaku. No kurdę czy wszyscy zapomnieli jak za czasów młodości Jughead miał problemy z pijanym ojcem. Nie chce mi się wierzyć, że ot tak wziął się za butelkę nie przypominając sobie tamtych epizodów. Brak twórczej weny? Przecież przez cztery sezony widzimy jak cześć odcinków zaczynają sie lub kończą ze sceną siedzącego Jugheada w barze i piszącego tekst. A wszyscy wokół podkreślają jak dobrym jest pisarzem.
I tu właśnie dopatrzyłem się usilnej próby związania Archiego z Betty. Bo znają się od dzieciństwa, żyją w bezpośrednim sąsiedztwie, więc muszą być razem.
Czas na niszczący 6 sezon! Odniosłem wrażenie, że w początku tego sezonu twórcy chcieli podkreślić, że to Jughead a nie Archi jest głównym bohaterem całego serialu. Archi ginie w pierwszym odcinku a powróciwszy w piątym odcinku to on jest tym złym a całą sytuacje ratuje Jughead. Choć to Jughead jest tym co rozwiązuje zagadki i skleja elementy rozwiązania zagadki za co go bardzo polubiłem to jednak postać Archiego wydała mi się lepsza. Wszystkie przeciwności losu jakie doświadczył spowodowały, że jakoś ta postać wysunęła mi się na pierwszy plan. A do tego jeszcze wątek z równoległymi światami, który nie wiadomo po co został wprowadzony.
Wrócę jeszcze raz do zdarzeń z 5 sezonu i sprawy Archiego i Veroniki. Dali radę przez kilka lat walcząc z Hiramem, ale potem Veronika nie czuje się obecna w związku więc muszą się rozejść. Jeszcze bezsensowny zamęt związany z uczuciami Archiego do Betty i Veroniki. A w tym wszystkim najbardziej mnie śmieszyło jak szybko Veronika zeszłą się z Reggim. A gdy się dowiedziała, że nie może wrócić do pracy w Nowym Jorku i jest skazana na Riverdale gdzie o dziwo może prowadzić kasyno albo inny biznes to a i tak nie chciała być z Archim