Kumpela mi poleciła ten serial. Obejrzałem trzy odcinki i uderzyło mnie podobieństwo do klimatu Veroniki Mars. Zbrodnia na starcie, nastolatki w szkole, tylko brak głównej postaci. Jednak po odcinku, w którym kolesie robili sobie wpisy o rzekomych podbojach miłosnych mogę z całą pewnością stwierdzić, że na bank ktoś się wzorował. Z drugiej strony całkiem fajnie się to ogląda.