Cheryl, Betty... Wahałem się pomiędzy tymi postaciami, ale w sumie były irytujące tylko przez kilka odcinków. Wg mnie wszystkie rankingi nienawiści wygrywa Archie. O mój borze, czym ten chłopak już się nie zajmował... Futbol, gangsterka, wniknięcie w struktury mafii, ćpanie, śledztwa, muzyka, boks, wyścigi samochodowe, filantropia. No człowiek orkiestra. Czekam na ujawnienie się jego kolejnych umiejętności. Jestem na sezonie trzecim i ciekawe czy w kolejnych nie zwolni tempa w odkrywaniu siebie.