Jak w tytule. Co sądzicie o pierwszym odcinku po przerwie?
Imo to wszystko robi się już tak naciągane, że wydaje się, że twórcy sami nie wiedzą, o co im chodzi i jak chcą rozwiązać fabułę w tym sezonie.
Akcja z niedźwiedziem i finałową śmiercią Archiego to już w ogóle kosmos. XD Inna sprawa, że nie byłoby źłe, gdyby permanentnie zginął.
Po przerwie spodziewałam się większego WOW, a skończyło się na tym, że nic nie zostało wyjaśnione, a scenarzyści dalej kręcą imbę z powietrza. Ja wiem, że to jest guilty pleasure’owa teen drama, ale dla porównania sezon pierwszy i trzeci to niebo i ziemia.