No cóż, sezon drugi był ciekawy i trzymający w napięciu. Niestety całość mojego wyobrażenia bardzo dobrego zepsuła ostatnia scena, mianowicie [SPOILER] śmierć Marian. Szczęka mi opadła. Ale poza tym oceniam sezon drugi bardzo wysoko, aczkolwiek niżej od pierwszego. Ogólnie mam wrażenie, że w Robin Hood'zie była tendencja spadkowa: sezon 1-genialny. 2-bardzo dobry, 3-no cóż....na siłę.
masz rację , ale wg mnie śmierć Marion pokazała, że nie każdy film kończy się happy endem. .. ale 3 seria .. beznadzieja
tak masz racje seria 3 wg mnie nie pasuje do reszty jest tak zwyczajna nie ma tego samego co miały poprzednie sezony
chociaż Isabellę to jeszcze przełknę, ale Kate .. co ona tam robiłą? zastępowała Marian i Djag?? bo chyba, takie było zamierzenie ;/ fatalnie
Zgadzam się 3 seria nie pasuje do pozostałych a wszystko przez śmierć Marian ,Robin zrobił stał się poważny i taki inny.
To już nie to samo a ja strasznie lubiłam ten serial.
Kate to wogle najgorsza porażka tego filmu nie lubie jej, jeśli milą zastąpic Marion to sie niestety nie udało. Pozdrawiam Wszystkich Fanów ;**
Nikomu nie podoba się 3 seria i słusznie to przez to ze nie ma w nim Marion dlatego nie odpowiada nam Kate. Szczerze mówiąc uwielbiałam ten serial jednak 3 części nie oglądałam w ogóle ani jednego odcinka wiadomo dlaczego!
MAŁY SPOILER a co sądzicie o tym odcinku .. eee... hmmm... nie pamiętam jak się nazywał, ale to był ten, w którym Szeryf lunatykując poszedł do lasu i całe miasto miało być zniszczone. kojarzycie?? jeśli tak, to powiem, że wg mnie to jeden z najlepszych odcinków w całej 2 serii, a Wy co o nim sądzicie?
postawa Guy'a była fantastyczna.. ale nie lubię, kiedy Marian tak go wykorzystuje.. ;/ ogólnie uwielbiam ten serial
Wykożystuje.. to on ją do tego zmuszał.. wszyscy go tak bronią i na Marion się wyżywacie, ale pomyślcie dlaczego ona tak robi?? Musiała przed nim chronić siebie i ojca, to że kochała Robina a nie jego to sprawa serca zresztą oszukiwała go też dla większego dobra! Dobra całego kraju to chyba szlachetniejsze niż spalanie domu, trzymanie w więzieniu jej ojca, wycinanie języków, wieszanie, torturowanie i jeszcze bronicie go bo jest .. przystojny(pewnie wg was bo mi się nie podoba)!
Guy w 1 sezonie był spoko (zawsze jakiś dreszcz) oczywiście w 2 na początku też, jednak to co zrobił w odcinku 2x13 niewybaczalne, zaś 3 sezon to wprost KATASTROFA jak mogli zniszczyć taki fajny serial... Rozumiem, że może chcieli pokazać, że nie każdy odcinek kończy się Happy Endem ale no proszę was... Guy prze cały sezon 3 wygląda jak żul z pod sklepu i powtarza; Ble ble zabije cię Robinie. Ogólnie słabo, a co do Kate i Isabelli bez komentarza:(
Kate jest .. nie ma słowa .. farbowana blondynka w tamtych czasach? tak myśle, że to farbowana blondynka, bo tak trochę wygląda.
MAŁE SPOILERY
Natuska943 .. tyle, że on ją tak jakby kochał, czuł coś do niej, a ona wystawiła go przed ołtarzem .. jak się miał czuć .. potem, kiedy dowiedział się, że jest nocnym strózem .. uratował jej życie .... a te wszystkie rzeczy, które wymieniłaś to robił szeryf ..
poza tym poniosły go emocje w ostatnim odcinku 2 serii, dowiaduje się, że kobieta którą kocha, nie odwzajemnia uczucia i mówi mu prosto w twarz takie rzeczy..poniekąd rozumiem to co zrobił ,, ale szkoda Marian, bo ją bardzo lubiłam .
Miała wiele powodów żeby go zostawić przed ołtarzem np.okłamał ją !! To on od samego początku nie był z nią szczery. W ostatnim odcinku nie dziwie się, że tak mu powiedziała bo miała go serdecznie dość... Pozwolił na to aby szeryf zamknął ją w jakimś domu i więził, a póżniej zostawił ją na pwną śmieć. Ja na jej miejscu zrobiłam bym podobnie, a w nie? xD
jeszcze mi się przypomniało .. uwaga spoiler! w którymś odcinku był jakiś gość, przyjaciel Edwarda - ojca Marion chciał sobie wziąć Marion dla siebie .. co była zakuta w kajdany (w tym odcinku Allan i Robin walczyli też ze sobą; ta egzekucja ..) Guy chciał wtedy jej pomóc, wywieźć ją ... a potem wraz z szeryfem zabili tego gościa (nie pamiętam jak się nazywał) i uratowali Marion.. ja to zauważam wiele rzeczy, które Guy robił dla Marion .. może nie był z nią do końca szczery, ale jakimś uczuciem ją na pewno darzył.
A co sądzicie o postaci Allana? Zwłaszcza w drugiej serii. znowu SPOILERY! wg mnie on był ciekawą postacią, troche niesprawiedliwie osądzoną... Robin nie dał mu wtedy nic wytłumaczyć (kiedy dowiedział się, że w bandzie jest szpieg), a on nigdy nie wyjawił Guy'owi nic, co by aż tak bardzo zaszkodziło im .. potem uratował im życie i pamiętam też ten odcinek, kiedy pojmano Willa i tego "magika" czy komika i ten drugi zabrał mu w pewnym momencie klucze do kajdan chyba .. i Allan się zorientował, ale nie zareagował na to.
a co Wy o nim sądzicie?
Allan jest spoko, brzydal o dużym uroku;P wykazał się trochę chciwością i niezłym tupetem kiedy namawiał Willa na zabranie łupu i ucieczkę, wmawiając mu że Robin chciałby ich dobra, żeby byli szcześliwi itp. Ze strachu o własną skórę poszedł na układ z Guyem i zdradzał przyjaciół, ALE jest postacią niesamowicie pozytywną, (budzącą mój uśmiech jak tylko coś powie).Na swój sposób w trakcie współpracy z Guyem był lojalny wobec reszty, ponieważ nigdy nie zdradził gdzie jest kryjówka, nie postawił ich w sytuacji realnego zagrożenia,bez wyjścia,no i oczywiście nigdy nie zdradził co wie o Marion, a na tym mógłby naprawdę dużo zyskać. Później jego "zdrada" tak naprawdę przydała się kilka razy Robinowi, kiedy wykorzystuje wiedze Allana o zamku.
Postać drugoplanowa ale uważam że tak ważna dla serialu jak Guy na przykład, bo bez np Johna czy Kate doskonale by się obyło;)
Co do Alana zgadzam się z Anja_filmaniak ale moim zdaniem John jest takim dobrym duchem:P co do Kate moim zdaniem nie pasuje trochę do Robina, a Isabella tym bardziej wy też tak sądzicie?
ooo tak, obie są niepotrzebne w tym serialu. Kate zepsuła "wygląd" bandy. .. Allan brzydalem?? hmm .. wg mnie nie .. co do Johna .. masz rację .. to taki dobry duch .. lubię go, choć czasami zachowuje się jak dzikus ;p
z początku Isabella wydawała sie w porządku, później, no cóż... Z pewnością bardziej pasowała do Robina niz Kate, ale w ogóle niepotrzebnie scenarzyści próbowali dopasować do Robina jakąś kobietę, miał już swoją wielką miłość i żadna nowa nie wyglądałaby dobrze. Isabella wniosła cos nowego do fabuły, ciekawie się oglądało kiedy wciąż zmieniała sprzymierzeńców, a poprzednich zdradzała, aktorka w porządku. natomiast co do Kate to słów brak, po prostu beznadziejna niepotrzebna, i jak co do pozostałych postaci zdania bywają podzielone, tak w przypadku Kate wszyscy chyba mają takie same zdanie bo nie widziałam jeszcze na forum pozytywnego komentarza o niej.
postać Isabelli nawet jest w porządku ... ale dopasowywanie do Robina innej kobiety. .. bez komentarza , przecież jego wielką miłością jest Marion
No dokładnie Marion nie Kate ani Isabella!!! Najpierw Robin wyznaje miłość Marion co bardzo mi się podobało. Wkurza mnie jednak to , że po jej śmierci wielka Kate się zjawiła i wyszło na to, że Robin to zwykły podrywacz i tyle, bo jeśli jakiś czas po śmierci swojej ukochanej wyznaje miłość kolejnej kobiecie to coś jest nie wporządku...
ale jak Robin mógł na to pozwalać .. zginęla kobieta jego życia, a on już pozwala następnej się "iskrzyć" jak to określiłaś .. i to jest miłość? prawie w ogóle o niej nie myśli .. a co się stało z szeryfem, bo 6 i 7 odcinka 3 serii nie oglądałam i nie za bardzo się orientuję
[SPOILER] Guy dostał ultimatum od księcia Jana, albo zabije Szeryfa i sam obejmie urząd albo śmierć. jako że niezbyt się ostatnio układało między Szeryfem i Guyem, tak ten się długo nie zastanawiał ...nie sprawdził tylko po walce czy faktycznie Szeryf nie żyje.
ja powiem tak. Robin Hood to mój ukochany serial i tak już pozostanie. Pomimo 3 sezonu, który ciężko mi komentować. Ledwo przebrnęłam przez niego. Oprócz Kate i Isabell, które były największą porażką zawiodłam się na samej postaci Robina. Tak go cholernie zmienili w tą złą stronę. Wgl kurde, co to miało być. Śmierć ukochanej osoby, a on jak kamień prawie. Rozpaczał chwilę.. dosłownie. Nawet nie było wspomnień żadnych. Nawet jakiejkolwiek myśli o niej. A te dwie laski, które miały ją zastąpić to było masakryczne. On kochał Marian ! I tak powinno zostać, a nie przesada z tą Kate i Isabell. Na szczęście dotrwałam do ostatniego odcinka, w którym doznałam ukojenia... Wkońcu może być ze swoją Jedyną miłością.. Marian.
SPOILER!!! Co sądzicie o 'pokrewieństwie' Guya i Robina? wg mnie to trochę poplątane.
Według mnie również okazuje się, że gdy Robin był dzieckiem skrzywdził Guy [ robił mu na złość] później jeszcze ten moment z ich rodzicami trochę dziwny. Przyrodni brat też niczego sobie - oszust;P
oglądałam ostatnio odcinek ... SPOILER. nie pamiętam tytułu, ale to był ten odcinek z egzekucją Guya i Meg ? kojarzycie .. bardzo podobał mi się ten odcinek ze wzgędu na tę parę i to, że Guy się zmienił odrobinę, a znienawidziłam go za te pocałunki .. jakby Marian nigdy nie istniala .nawet Guy coś o niej wspomniał, a Robin .. TOTALNE NIC :/
Nic dodać po prostu spieprzona sprawa:P Może teraz trochę zmienimy temat i zajmiemy się postacią Archera co o nim sądzicie?
jak dla mnie to jedna z ciekawszych postaci w 3 (nieszczęsnej) serii Robin Hooda ... przypadł mi do gustu .. nie to co Kate i Tuck .. bo Isabellę to jeszcze zniose
Mnie Tuck strasznie wkurza taka nudna postać nic nie wnosi moim zdaniem do 3 serii chociaż z drugiej strony co do niej można wnieść skora jest taka słaba:(
no bo Tuck ciągle pyta :Robin jaki mamy plan? denerwuje mnie jego głos i to, że ciągle ma coś do powiedzenia, niby taki pewny siebie ..
Gdyby Robin zaczął o Marion wspominac to by się załamał i z bohaterowstwa nici tym bardziej ze obiecał że jej że będzie to kontynuował !
Dzisiaj oglądałam ten odcinek :) Jeśli chodzi o to 'pokrewieństwo' to myślę, że jest ono trochę naciągane, ale ma swoją sympatyczną stronę.
Odc. 10 był dla mnie sztuczny, ale już 11. ze świetną sceną w tawernie i postacią Archera bardzo mi się podobał.
O tak! :-D Zgadzam się z Tobą, zarówno co do 10 odcinka jak i jego konsekwencji w 11i w kolejnych :-D
nie rozumiem tego , dlaczego oni się nie pamiętali, bo w 1 serii Robin pierwszy raz widział Guya, a potem wyszło, że niby są rodziną, a Guy w tej opowieści nie był taki znowu młody
SPOILER!!! a co sądzicie o odcinku, w którym Allan zginął ?
i zapraszam do mojej bitwy aktorów z serialu Robin Hood ! :p
Żal mi go było bo powiedział prawdę a i tak zginął. Zawiodłam się wtedy na reszcie bohaterów... Rozumiem, że zdradził ich wcześniej ale moim zdaniem zadość uczynił, a mimo to wyszło do ....
Spoilery!! ale mało się nie rozpłakałam w tym odcinku .. Guy, Robin, Allan .. :< straszne .. zdenerwowała mnie scena, kiedy Robin obejmuje Kate coś tam jej mówi, że jest dzielna i wyjątkowa, a potem widzi Marion i znowu ją kocha! a przez całą serie wspomniał ją najwyżej 2 razy
Zgadzam się strasznie wkurzająca. Gdy Robin umierał najbardziej mi było żal Mucha stał taki popłakany ;( pamiętam że się wtedy poryczałam :