ogladajac ten serial zwrocilem uwage na "slepote" ludzi (katolikow).
wychwalaja tych papiezy pod niebiosa, choc ci "nastepcy Piotra" sa czasem wiekszymi grzesznikami od "wiernych". kolejna sprawa: jak mozna wywyzszac zwyklego czlowieka? i czemu wolaja na niego: ojciec św.? dla mnie ten tytul bardziej pasuje do Boga. Czyzby wiec ludzie wierzyli w ziemskiego papieza a nie boga?
Bo Bóg za wysoko na brudne ziemskie sprawy, więc trzeba było kogoś, kto jednak chodzi i oddycha na tym szorstkim świecie. To, że robi się z niego 'małego boga' jest wyborem wierzących - osobiście trzymam się tego, że ma pomóc, ale nieomylny we wszystkim nie jest. Istnieje tutaj rzeczywiście pewien paradoks - skromny pośrednik i sługa, z pełnym podkreślaniem roli służebnej, staje się lokalnym wyobrażeniem doskonałości na potrzeby ludu ziemskiego.