Adam żyje, schowany przed światem i Benem w szopie w górach, przetrzymywany tak jak w lochach. Prawdopodobnie szopa była wygłuszona i obłożona pustakami czy innymi betonowymi płytami (jak schron w szopie koło domu Doug’a) żeby nikt nie słyszał jego krzyków. Opiekowała się nim Jane. Myślę, że od początku wiedziała, że on tam jest. Opiekując się rannym detektywem zdradziła, że jest skautką i wie jak to robić.
Sądzę, że wspominając o pierwszej ofierze Doug’a miała na myśli właśnie Adama. Być może celowo zmieniła jego imię mówiąc to detektywowi (może sądziła, że go uwolnią a wiedziała, że policja szuka Adama). Doug wtajemniczył ją w porwanie aby mogła zaopiekować się rannym chłopakiem. Myślę, że ona wie tylko o nim.
Rozmowa Bena z Dougiem.. Myślę, że Doug powiedział mu, że Adam żyje i jeśli Ben go (Douga) nie wyda to Adam nigdy nie opuści swojego więzienia a Ben już na zawsze będzie mógł żyć życiem Adama.
Dziennikarka… myślę, że została zabita przez Bena (powiedział pani Warren i Willi, że zrobił coś zrobił- był wtedy na skraju lasu gdzie prawdopodobnie umówił się pod jakimś pozorem z dziennikarką a potem ją np. udusił). Skąd się dowiedział, że zamierza go wydać? Tego nie wiem.. Zatem Willa i pani Warren wiedzą co zrobił Ben.
Kości znalezione pod domem Doug’a należą do jakiejś dotąd nie znanej ofiary Doug’a.
Doug żyje postrzelony w przyrodzenie przez Adama bądź Jane. Obydwoje mieli powód aby tak go okaleczyć. Stawiam bardziej na Jane.. bo żeby wypuścić Adama Doug musiał być już unieruchomiony.. No chyba, że jakimś cudem uwolniła go wcześniej (osobiście wątpię bo Doug się tam stale kręcił skoro chyba się pakowali do wyjazdu – ona stoi ciepło ubrana z dzieckiem na rękach) a Adam czaił się ze strzelbą aż on wyjdzie..
Hank zbierając „trofea” wmawia sobie, że tak „zalicza” swoje ofiary. Wydaje mu się, że w ten sposób panuje nad swoim popędem. Być może wykorzystuje je do jego zaspokajania. Sądzę, że jeśli nie będzie już potrafił zgłosi się na kontynuowanie terapii.
Generalnie serial zostawił spory potencjał do nakręcenia drugiej części ale .. ja w sumie się cieszę, że jej nie będzie. Pozostawia nam pole do domysłów. Adam żyje a o to chodziło od początku filmu.. Porwanie, przetrzymywanie, uwolnienie. Reszta jest sprawą moralności, obłudy, hipokryzji, parcia na władzę, sławę, pieniądze.
Podwójna moralność tej rodziny gdzie za płaszczem dramatu sprzed lat toczy się wojna każdego z każdym .. Moim zdaniem porwanie brata i syna było pretekstem do pokazania co w życiu ważne.. władza, pieniądze czy rodzina. Pani Warren stale wspomina o rodzinie i jej ochronie a od lat jej własną trawi rak. Nie potrafili i ona i jej mąż zapewnić ochrony własnym dzieciom
A wy co sądzicie?
Tez nad tym sie zastanawiam. Mam takie przypuszczenie, ze w momencie gdy doszlo do spotkania porywacza z Benem w domu Warrenow, to odnioslam wrazenie ze porywacz grozil Benowi, ze jesli go wyda w momencie gdy mu sie petla na szyi zacisnie/w momencie gdy ten sie zglosi na komede "w dobrej wierze" chciac pomuc sledztwu totalnie, to wtedy on zabije kogos z rodziny Warrenow (ktorych to Ben juz zdazyl pokochac i traktowac jak prawdziwa rodzine...) lub tez powiedzial, ze w momencie gdy zostanie pojmany, nigdy nikomu nie powie o tym, gdzie Adam jest przechowywany.
W tym momencie gdy Ben zauwazyl, ze cala rodzina zaczyna sie od niego odsuwac i kwestionowac jego osobe, chcial im ulzyc by mieli powod go nienawidziec. Zmyslil, ze zabil Adama po to, aby pozwolili mu odejsc, aby im bylo latwiej go skreslic. On kochal te rodzine Warrenow, nie chcial ich skrzywdzic i musial z milosci do nich sprawic, by go znienawidzili... Takie mam wrazenie. Co sadzisz?
Ben powiedział tak dlatego ponieważ miał poczucie winy ,że zawiódł Adama i był przekonany ,ze Adam przez niego nie żyje po tym jak wspólnie uzgodnili ,ze Adam zaatakuje porywacza a Ben zabierze mu klucze i otworzy łańcuchy. W momencie kiedy Adam zaatakował porywacza i krzyczał do Bena " zabierz mu klucze " ten znieruchomiał i nic nie zrobił.Porywacz zdołał dzięki temu wyrwać się Adamowi i uderzył go w głowę na skutek czego Adam dostał gorączki i został usunięty z celi a Ben był przekonany ,że on umarł.
Myślę też ,że Ben tak się zachował bo był o wiele słabszy psychicznie i był dłużej maltretowany i najprawdopodobniej wykształcił się u niego syndrom sztokholmski .
Dziennikarka została zdecydowanie zabita przez Wille Warren ,córkę pani burmistrz ponieważ tylko ona z nią rozmawiała i wiedziała jaki artykuł ma się ukazać .Aby temu zapobiec obiecała dziennikarce za jego nieopublikowanie wyłączność na wszystkie sprawy związane z matką kongresmenką co dawałoby całkowitą władzę dziennikarce a do tego( w perspektywie ew prezydentury matki ) nie mogła nigdy dopuścić,