Jak dla mnie pierwsza Ciotka Ula,tylko się mądrzy i by chciała wszystkich ustawiać.
2 osoba dziadek Kuby,te same cechy.
Mnie zawsze wkurzała gra Gabrieli Kownackiej, np pisanie na maszynie, jakby próbowała zabić muchę, albo czytanie książek przez nią, albo przewracała strony do tyłu, albo czytała tylko prawą stronę, albo pisanie czy malowanie, już nie wspomnę o wklepywaniu kropelki kremu w całe ciało przez pół odcinka.
Jeżeli chodzi o postacie, to najgorsza była Alutka, wiecznie zakochana sama w sobie, wszyscy powinni latać wkoło niej, a Jędrula był jej potrzebny do podawania pinów.
(Pani Trzepiecińska powinna dostać Oscara za tę rolę)
Druga to Majka, feministka na pół etaty, cały czas mówiła, że wszystkie "damskie" zajęcia powinni wykonywać też mężczyźni, ale "męskie" to tylko dla panów. O wszystko miała zawsze pretensję, do każdego się przyczepiała, jak myślał inaczej. Aktorka też słaba, nawet nazwiska nie pamiętam xD ... a Mrozowska :D
1. Majka. Oglądam sobie teraz powtórki i to straszna kobieta była. Ciągle pretensje, wymagania, fochy nie wiadomo o co. Do tego jeszcze brzydka.
2. Jadźka. Jako epizod od czasu do czasu była nawet zabawna, ale potem pojawiała się zdecydowanie za często, żeby normalny człowiek wytrzymał jej sposób wysławiania się.
Eliza i Filip strasznie byli wkurzający w II części. Gdy Dorotka i Wojtek chcieli wyłudzić laptopa od Jacka i zarzucali mu, że nie spełnia ich potrzeb to ta wyżej wymieniona dwójka pouczała ich tak, jakby wszystkie rozumy pozjadali. A oni jak się zachowywali jak byli dziećmi? Jeszcze gorzej od nich- pamiętam, że jak w starszej wersji Jacek kazał im posprzątać pokoje to ci zbiorowo się pobuntowali i ryczeli w swoich pokojach i mówili na Jacka, że jest katem i tyranem. A ten mały gnojek Filip żeby wyłudzić od ojca rolki to przez kilka dni łaził za Jackiem i udawał porzucone i niekochane dziecko, albo żeby dostać kolejkę udawał atak wyrostka robaczkowego. Także Eliza i Filip jak dla mnie to ostatnie osoby do pouczania innych dzieciaków ;p
Klony. Ani zabawni nie byli ani talentu aktorskiego nie mieli. Z dorosłych Krysia - dyrygowała wszystkimi i rządziła się u Kwiatkowskich jakby to był jej własny dom i Michał, bo to takie ciepłe kluchy.