Rok 2019 - Manchester
Przeciętna duża angielska rodzina: Biali, czarni, Azjaci, gej, uchodźca z Ukrainy, inwalidka.
Wszystkie mniejszości przypadkiem znajdują się w jednej rodzinie
Obrazki z tęczą na lodówce, na ścianach w pokojach w każdym odcinku.
Netflix ma manierę żeby epatować poprawnością polityczną i multi-kulti, ale co tu się odwala to przechodzi ludzkie pojęcie.
Autor jakiegokolwiek dzieła jak podmiot liryczny pozwala odbiorcy na interpretację swojego działa w sposób nieskrępowany i nie narzucający jednego sposobu postrzegania swojej twórczości. Mnie się ono nie podobało, ale rozumiem ludzi, którym się mogło podobać.
Rodzina z serialu służy jako przekrój brytyjskiego społeczeństwa i pokazuje jak zmiany na przestrzeni lat wpływają na każdą z mniejszości, nie tylko białych i heteroseksualnych, bo nie o to w tym serialu chodzi.
Nieraz mnie zastanawiało, skąd tak częste fascynacje gejami wśród kobiet.. Jak równiez byłem świadkiem, jak bumerangiem te fascynacje trafiały negatywnie w ich życie.. Widzę ostra dyskusja, która dla jednych jest obroną godności każdego człowieka, bez względu na jego identyfikację seksualną (i słusznie!), z drugiej bunt przeciwko braku elementarnej uczciwości, zakłamywaniu rzeczywistości i nachalnemu dydaktyzmowi - wg mnie również słusznie! Słodkie jest fajne, ale jak dasz za dużo, to się porzygasz.
Ale chciałbym zwrócić na co innego. Gdy w wyniku brutalności policji ginie murzyn - cały świat w światłach jupiterów klękał. Wrzask na cały świat. A obiektywnie to była zwykła tragedia, gdzie wszyscy winni - brutalna policja, i degenerat kryminalista, którego wykreowano do rangi symbolu. Ogólnoświatowa histeria. A teraz - codziennie na Ukrainie setki kobiet, dzieci, starców, ludzi chorych jest mordowanych, gwałconych, torturowanych, uprowadzanych. Czy ja gdziekolwiek słyszę 'White matters'? Czy widzę afro-europejczyków klęczących przed meczami? Czy widzę kogokolwiek klękającego nad tą potworną tragedią? Serio nie widzicie, że proporcje są tu absolutnie nie zachowane?