Gdyż sceny są pokazywane z perspektywy konkretnych postaci, a one mogły inaczej zapamiętać ubiór, rozmowy, otoczenie. Zauważ, że rozmowy też się różnią :)

Nie przemawia do mnie to, ze zapamietali inne ubiory. Bo fabula tez nie daje nam w zaden sposob do zrozumienia, ze postacie bazuja na wspomnieniach. A co do tego zebym zauwazyla, ze mowia tez co innego to serio? Jesli dla mnie by mowili to samo a tylko ubrania by zmieniali to chyba by znaczylo, ze zyje w jakims matrixie umyslowego zastoju ;)))

Nie wiem czy sceny bazują na wspomnieniach, ale wydaje mi się, że różnica w ubiorze bazuje na tej samej logice co różnica w dialogach. Pamiętam, jak w pierwszym sezonie Alison w oczach Noah była wyuzdana, ubrana często z dużym dekoltem, w rozpuszczonych, zawadiackich włosach. Z jej perspektywy natomiast była pokazana w kucyku, skromniej ubrana i niepewna. Tak naprawdę nie wiemy jak było naprawdę, pewnie gdzieś pośrodku, natomiast sami siebie albo postrzegali, albo zapamiętali (chcieli zapamiętać) inaczej.

W pewien sposób ubiór odzwierciedla charakter, dlatego też zmiana dialogów szła w parze ze zmianą ubioru, otoczenia czy zmianą fryzury. Tak ja to widzę ;)

Sory ale przeczytaj moja wypowiedz jeszcze raz bo powtorzylas cos co ja juz napisalam plus wywnioskowalas (nie wiem jakim cudem) , ze nie wiem, ze przeprowadzaja odmienne dialogi. (Jesli dialogi by byly te same to jaki sens bylby krecic wersje wg. roznych osob? :)))) Wiec nie rozumiem twojej odpowiedzi. Napisalas jakbym totalnie nie kminila dlaczego powtarzaja sceny a chyba po mojej wypowiedzi widac, ze chodzi mi jedynie o unrania. Zreszta...

Aha juz wiem dlaczego tak pomylalas. Bo napisalam "ten sam czas i ta sama rozmowa" Nie chodzilo mi o to, ze wypowiadaja dokladnie te same slowa w rozmowach :) Tylko o kontekst, temat rozmowy.